25 lat Polski na Eurowizji

Serwis specjalny

Teksty, historyczne podsumowania, wywiady.

2003: Ich Troje

Występ i teledysk

Wybór reprezentanta

W 2003 Telewizja Polska po raz pierwszy postanowiła zorganizować krajowe preselekcje, który miały wyłonić reprezentanta na Eurowizję. Do siedziby nadawcy nadesłano 43 propozycje, które oceniła komisja jurorska w składzie: Janusz Kosiński, Zygmunt Kukla, Leszek Kumański, Marek Sierocki, Hirek Wrona i Piotr Klatt. Następnie wybrano 15 uczestników selekcji, którymi zostali: Zdobywcy Pewnych Oskarów, Gosia Orczyk, Stachursky, Varius Manx, Wilki, Bracia, Ich Troje, Ocean Front, IRA, Magda Femme i Spotlight, Blue Café, Adieu i Krzysztof Antkowiak, Ha-Dwa-O!, Jan Benedek i Georgina Tarasiuk. Ta ostatnia została jednak zdyskwalifikowania, ponieważ mając wtedy 13 lat, nie spełniała regulaminowego wymogu EBU, mówiącego o tym, że wykonawca na Eurowizji musi mieć ukończone 16 lat.

Finał preselekcji odbył się 25 stycznia. W trakcie koncertu wykonawcy zaprezentowali się na scenie w kolejności alfabetycznej. Widzowie mogli oddawać głosy SMS-owe na faworytów, wysyłając w wiadomości przypisaną danemu uczestnikowi literę. Koncert spotkał się z masowym zainteresowaniem, ponieważ – według oficjalnych danych – oglądało go ponad 7 mln widzów. Podczas ogłaszania zwycięzcy, prowadzący wtedy Artur Orzech poinformował, że widzowie oddali około 35 tysięcy głosów. Jak się potem okazało, TVP nie przygotowała aż tak sprawnego systemu zliczającego SMS-y i spływały one jeszcze przez następne dwa dni! Ich Troje (Michał Wiśniewski, Jacek Łągwa i Justyna Majkowska) zostali zatem mianowani na reprezentantów Polski jedynie na podstawie wyników cząstkowych, wynoszących około 10%.

Ostatecznie po zakończeniu wszelkich formalności opinię publiczną poinformowano o ponad 300 tysiącach oddanych głosów, a finałowy rezultat nadal wskazywał piosenkę „Keine Grenzen” jako zwycięską z 31,8% głosów. Na drugim miejscu uplasował się zespół Wilki z utworem „Here I Am” (29,2%), a na trzecim – zespół Blue Cafe z „You May Be in Love” (17,2%). Pojawiły się również pogłoski o zdobyciu czwartego miejsca przez Varius Manx, piątego przez Braci Cugowskich, a szóstego przez zespół Ha-Dwa-O.

Mimo wielokrotnych sprostowań i oświadczeń ze strony telewizji, wybór spotkał się z szeroką krytyką ze strony mediów i nie brakowało oskarżeń o „ustawkę” i „sfałszowanie wyników”. Mimo wszystko, koncert okazał się ogromnym sukcesem dla publicznego nadawcy. Według danych podanych przez portal Wirtualne Media, finał obejrzało łącznie prawie 7,27 miliona telewidzów, co dało stacji wynik ok. 48% udziału w rynku tego dnia.

Przygotowania do Eurowizji

Pomimo wygranej w polskich eliminacyjnach, zespół Ich Troje (ale pod nazwą Troje) wziął udział również w niemieckich selekcjach do Eurowizji z utworem „Liebe macht Spaß”. Zamiast Justyny Majkowskiej, na scenie śpiewała niemiecka wokalistka Elli Mücke. W opinii publicznej pojawiały się głośne obawy, że w przypadku wygranej w Niemczech, zespół zrezygnuje z reprezentowania Polski. Michał Wiśniewski zapewniał, że zdecydował się na udział w selekcjach wyłącznie dla celów promocyjnych. Zajęli szóste miejsce. Koncert był transmitowany na żywo przez TVP1.

Niespokojną atmosferę podsycały plotki o planach odejścia Justyny z zespołu, do którego jednak przed występem w Rydze jeszcze nie doszło. Nie było takiego roku, gdzie przygotowania eurowizyjne były aż tak popularnym tematem, i to nie tylko w telewizji publicznej. Michał Wiśniewski był wówczas topowym polskim celebrytą. Stacja TVN cotygodniowo emitowała bijący rekordy oglądalności program „Jestem, jaki jestem”, przedstawiający niemalże wszystkie szczegóły życia wokalisty. Dzięki niemu można było dowiedzieć się m.in. że stroje na występ eurowizyjny miała uszyć Ewa Minge. Relacjonowano również w nim udział Michała we wspomnianych wcześniej niemieckich selekcjach, i reakcje na ten fakt jego menedżerki czy ówczesnej żony, Marty.

Ponadto do odcinków na żywo zapraszano uczestników Eurowizji z innych krajów – m.in. Lou z Niemiec, F.L.Y. z Łotwy, czy też reprezentantów Malty, Cypru czy Ukrainy, którzy mogli zaprezentować swoje konkursowe propozycje polskiej widowni. Sam zespół Ich Troje także wyruszył w promocyjną trasę koncertową po Europie pod patronatem ich wytwórni, Universal Music Polska. Ze strony Wiśniewskiego pojawiały się krytyczne słowa pod adresem TVP, m.in. o braku wsparciu finansowego, jak i o rozmyślaniu nad rezygnacją z udziału w Eurowizji z tego powodu.

Na konkursie

48. Konkurs Piosenki Eurowizji odbył się 24 maja 2003 roku. Zespół Ich Troje zaprezentował się jako 20. w kolejności i zajął 7. miejsce, zdobywszy 90 punktów. To spory sukces, zwłaszcza że w notowaniach przed konkursem Polska plasowała się w okolicach drugiej dziesiątki. Ciekawostką jest, że na scenie w Rydze w chórku wystąpiła Katarzyna Cerekwicka, która trzy lata później zdobyła ogromną popularność dzięki piosence „Na kolana”, z którą zajęła 2. miejsce w „Piosence dla Europy 2006”, przegrywając jedynie z… Ich Troje.

Transmisję dla TVP komentował Artur Orzech, a polską punktację przekazał Maciej Orłoś. Był on również sekretarzem zastępczego jury, w którego skład weszli: Marta Gach, Piotr Rzeczycki, Dorota Miśkiewicz, Krzysztof Wydrzycki, Agnieszka Olszewska, Tomasz Augustyniak, Aneta Strypikowska i Zygmunt Kukla oraz główny przedstawiciel Janusz Kosiński. Notariuszem komisji była Joanna Wrzochalska-Zarębska. Grono jurorskie umieściło w pierwszej trójce swoich typowań utwory z Belgii, Estonii i Portugalii.

Grupa Ich Troje w green roomie w trakcie 48. Konkursu Piosenki Eurowizji – Ryga 2003. Fot. Archiwum prywatne Sławomira Zielińskiego

Polscy telewidzowie oddali ok. 130 tysięcy głosów, z czego aż 20 tys. było nieważnych, ponieważ były oddane na Polskę. Na konferencjach prasowych, które miały miejsce podczas eurowizyjnego tygodnia, Michał Wiśniewski ciepło wypowiadał się o Rydze i o Łotyszach, mając na uwadze także wcześniejszy koncert w Łotwie podczas europejskiej trasy promocyjnej. Podkreślano również przesłanie utworu „Keine Grenzen”, niosące zachęcanie do pojednania ze zwaśnionymi przed laty sąsiadami Polski – Niemcami i Rosją.

Michał, pytany o szczegóły powstawania teledysku, przyznawał, że jego pomysłem było przedstawienie tematyki pokoju za pomocą prostych, znanych symboli. Po zakończeniu głosowania, piosenkarz w wywiadzie nie ukrywał ogromnej radości z powodu otrzymania 12 punktów od niemieckiej publiczności, a także rozczarowania werdyktem rosyjskiego jury, które poskąpiło polskiej piosence jakichkolwiek punktów.

https://www.youtube.com/watch?v=syM3Y1Xd94Y&feature=emb_logo
https://www.youtube.com/watch?v=OWu5XseP7PU&feature=emb_logo

Reakcje

Jeszcze przed samą Eurowizją polskie media krytykowały formację Ich Troje. Internauci głównie podawali w wątpliwość uczciwość wygranej zespołu w preselekcjach, z uwagi na zawirowania z systemem zliczającym głosy. Po kilku dniach menedżer zespołu, Maciej Durczak, opublikował oświadczenie, w którym apelował o zaprzestanie hejtu w stronę członków zespołu, a także serdecznie podziękował za oddane głosy.

Najbardziej znany wówczas krytyk muzyczny, Robert Leszczyński, powiedział, że „na największym na kontynencie festiwalu piosenki Polskę będzie reprezentował zespół, który uchodzi u nas za synonim muzycznej tandety. Owszem, grupa Ich Troje jest popularna, ale ich muzyka to odpowiednik Harlequina czy jelenia na rykowisku”. Słowa te odbiły się szerokim echem w polskich mediach.

Kontrowersje wywołał również udział grupy w niemieckich preselekcjach. Michał Wiśniewski wiele razy wyjaśniał, że było to posunięcie służące promocji zespołu i planom wydania albumu za zachodnią granicą. „W efekcie zajęliśmy 6. miejsce, co w kontekście 14 wykonawców i biorąc pod uwagę naszą polskość, którą podkreślaliśmy na każdym kroku, można uznać za sukces. My jednak uznaliśmy to za porażkę. Wprawdzie zabrakło nam niewiele ponad 2000 głosów do miejsca 3., ale jednak (…) w Niemczech walczyliśmy o to, by 24 maja w Rydze usłyszeć: od Niemiec dla Polski 12 punktów!”

Należy jednak pamiętać, że Ich Troje w 2003 roku było topowym, polskim zespołem, dlatego oprócz negatywnych opinii, pojawiało się jeszcze większe wsparcie ze strony licznych fanów formacji. Członków zespołu po powrocie do Polski powitały tłumy fanów na lotnisku w Warszawie. Siódme miejsce uznano za ogromny sukces, zarówno w oczach opinii publicznej, jak i przedstawicieli mediów. Był to również symboliczny moment dla Justyny Majkowskiej, ponieważ po eurowizyjnym występie w Rydze postanowiła zakończyć współpracę w Ich Troje. Już kolejnego dnia po finale Eurowizji, w niedzielę wieczorem, wyemitowano w TVN na żywo „Jestem, jaki jestem – Ring”, gdzie na bieżąco omawiano całą eurowizyjną przygodę zespołu, a gościem specjalnym był brytyjski zespół Brotherhood of Man, zwycięzcy Eurowizji z 1976 roku.

Ciekawe wypowiedzi

W ciągu ostatnich czterech tygodni wielokrotnie zdarzało mi się odpowiadać na pytanie: „Dlaczego z Niemiec?” Starałem się wytłumaczyć i fanom i sobie, że wydajemy płytę na rynku niemieckim, a to świetna promocja – mamy piosenkę „Bez granic” właśnie o tym, że granic nie ma i mamy szansę, aby to udowodnić – zaśpiewamy stamtąd i po polsku i po niemiecku.

fragment oświadczenia Michała Wiśniewskiego z grudnia 2002 roku

W momencie, kiedy na Eurowizji zaczęło się bardziej liczyć show, a nie piosenka, to konkurs przestał mieć znaczenie konkursu piosenki. Uważam, że poziom Eurowizji będzie teraz gorszy. Jeżeli na festiwalu piosenki nie śpiewa się piosenek, tylko robi się show, to to powinno się nazywać show-contest, a nie song-contest. A przecież mamy takich przedstawicieli, którzy występowali na scenie w bardzo minimalistycznym składzie i wygrywali ten konkurs.

wywiad dla Radia Praga, marzec 2014

Za każdym miałem przyjemność wynieść z Eurowizji bardzo wiele. W 2003 roku poznałem Oleksandra Ponomariowa z Ukrainy, z którym się bardzo zaprzyjaźniliśmy. Z tego wyniknęła przyjaźń z Wierką Serdiuczką, z którą miałem zresztą wystąpić w konkursie, gdy on zajął drugie miejsce [w 2007 – przyp. red.]. Była szansa, bym wtedy reprezentować Ukrainę, ale odmówiłem. Ja chciałem troszeczkę mocniej polecieć z piosenką [przebojem „Dancing Lasha Tumbai” – przyp. red.], on to trochę w sumie spłaszczył. W sumie dobrze, bo zajął drugie miejsce. Ale może jakby nie spłaszczył, to by wygrał ze mną? Nie wiem. (śmiech) Nagraliśmy zresztą razem płytę jako Wierka Serdiuczka i Renia Pączkowska.

wywiad dla serwisu Plejada, październik 2018

Szanse były niewielkie. To może zabrzmi butnie, ale my byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Za pierwszym razem, gdy startowaliśmy do Rygi, ta konkurencja była po prostu olbrzymia, ogromna i zacna. Było na pewno ciężko, ale wiedzieliśmy, że mamy do spełnienia jakąś misję. Startując w takich zawodach, to nie są zawody sportowe, nie można liczyć na żaden wynik. Tu nie liczą się umiejętności związane z jakąś fizycznością, umiejętnościami manualnymi. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, aby ten występ wypadł jak najlepiej. Szczerze? Siódme miejsce to jest żadne miejsce, to jest takie samo miejsce jak 25. i jak 38. Tak naprawdę liczy się tylko pierwsze miejsce.

wywiad z Paulą Rodak, Pamiętasz kto nas reprezentował na Eurowizji? Cz. 1 Gościnnie: Michał Wiśniewski, marzec 2018

Wypowiedzi osób z TVP

Wtedy stwierdziliśmy, że nie możemy podejmować takich decyzji w zaciszu gabinetów, by później nie było odpowiedzialności, że tylko jedna czy dwie osoby zdecydowały. Powstał pomysł krajowych eliminacji. Wymyśliłem formułę, koncert z dziesięcioma piosenkami oraz występ gwiazdy wieczoru. Zgłosiły się wówczas naprawdę mocne nazwiska.

Marek Sierocki

Michał Wiśniewski na miejscu w Rydze na dwie godziny przed koncertem podszedł do mnie i powiedział, że ma wielki stres i trzęsą mu się nogi. Powiedział, że się boi i ma cykora. Zapytał nawet, czy nie mam jakiejś lufki „na odwagę”. (śmiech) Kupiłem na lotnisku w Warszawie butelkę whisky wiec było czym poczęstować artystę. Powiedziałem mu: „Czego się boisz, przecież nie takie koncerty grałeś!” Odpowiedział mi, że to jednak jakaś duża odpowiedzialność. Za chwilę przyszedł Jacek Łągwa i też powiedział, że ma pietra i też potrzebuje jakiejś „lufki”. Nagle zrobiło się jakieś rozluźnienie, ich przyjście bardzo rozluźniło także mnie. Ostatecznie skończyło się na siódmym miejscu, co jest świetnym wynikiem!

Marek Sierocki

Jedyną rzeczą, której żałuję z pięciu lat pracy jako szef Redakcji Rozrywki, to kiedy pół roku przed tamtym konkursem (chodzi o konkurs w 2001 – przyp red.) rozmawiałem z Kasią Kanclerz. Puściła mi kawałek piosenki „Powiedz” Ich Troje. Powinienem wziąć to nagranie! Michał już wtedy był znakomitym show-manem, niedługo później wygrał festiwal w Opolu i zaczęła się walka, by pojechał na Eurowizję. Osobiście mi zależało bardzo, by pojechał. To był wtedy w Polsce jedyny artysta, który mógłby coś tam osiągnąć.

Marek Sierocki

Michał Wiśniewski za kulisami 48. Konkursu Piosenki Eurowizji – Ryga 2003. Prawdopodobnie w green roomie. Fot. Archiwum prywatne Sławomira Zielińskiego

Inne związki z Eurowizją

W 2006 roku zespół Ich Troje w poszerzonym składzie (wokalistką była wówczas Anna Świątczak) – z Justyną Majkowską, Magdą Femme i Realem McCoyem zgłosił utwór „Follow My Heart” do „Piosenki dla Europy 2006”. Otrzymując wtedy szóste miejsce w głosowaniu jurorów i pierwsze u widzów, wygrali preselekcje, przez co następnie reprezentowali Polskę podczas 51. Konkursu Piosenki Eurowizji w Atenach. Ich udział zakończył się na półfinale, w którym zajęli 11. miejsce z dorobkiem 70 punktów.

Michał Wiśniewski praktycznie co roku jest pytany w wywiadach o opinię na temat reprezentanta kraju, był zapraszany do wielu wydań programów telewizyjnych, poruszających tematykę eurowizyjną (np. odcinek „Świat się kręci”, w którym ogłoszono Donatana i Cleo jako polskich wykonawców na Eurowizji 2014). Miał również zasiadać w polskim jury, oceniającym piosenki w trakcie 60. Konkursu Piosenki Eurowizji w Wiedniu, ale zrezygnował z niewiadomych przyczyn.

Więcej na ten temat