Francesco Gabbani to charyzmatyczny artysta z Włoch, który zawrócił w głowach fanom Eurowizji. W kolejnym artykule z cyklu Tropem Gwiazd Eurowizji przybliżymy Wam sylwetkę jednego z faworytów Eurowizji 2017. Miłośnicy konkursu przez wiele tygodni stawiali go na pierwszym miejscu konkursu w Kijowie, którego ostatecznie nie wygrał. Jak potoczyła się jego kariera po Eurowizji? Sprawdźcie sami!
Francesco Gabbani urodził się 9 września 1982 roku w mieście Carrara, w północnej Toskanii. Muzyka towarzyszyła mu już od najmłodszych lat, gdyż jego rodzice byli właścicielami sklepu z instrumentami muzycznymi. Dzięki dostępności różnorakich instrumentów Gabbani nauczył się grać na perkusji, gitarze, pianinie czy nawet basie. Już w szkole pracował przy akustyce i realizacji dźwięku, jak i również pełnił funkcję technicznego sceny.
Francesco Gabbani: projekt Trikobalto
Krótko przed ukończeniem szkoły Gabbani został zaproszony jako wokalista do muzycznego projektu o nazwie Trikobalto. Zespół prócz włoskiego artysty tworzyli Matteo Zarcone (perkusja) oraz Nicolò Zarcone (gitara). Kilka miesięcy później światło dzienne ujrzał pierwszy singiel zespołu – Supernova, a zaraz po tym drugi – Fermati. Oba utwory odniosły sukces w radiu i telewizji, za czym przyszły rozmaite występy w całej Italii. Trikobalto zagrali na m.in. Heineken Jammin’ Festival, Rock TV czy podczas otwarcia koncertu Oasis w Mediolanie. Kolejne utwory i kolejne sukcesy zaowocowały trasą koncertową we Francji – jako support walijskiego zespołu Stereophonics. Niestety, pomimo sukcesów i dobrze zapowiadającej się kariery – Gabbani opuścił zespół w 2010 roku i zapowiedział solową karierę.
Francesco Gabbani: Festiwal Sanremo i podwójne zwycięstwo
Po porzuceniu zespołu Trikobalto Gabbani skupił się na solowej karierze. W okresie 2010 – 2014 wydał kilka singli, które jednak przeszły bez większego echa wśród odbiorców. Jednak w końcu nastąpił przełom. Pierwszy solowy album Greitist Iz pomaga Gabbaniemu wypłynąć na szersze wody i ukazać swoje prawdziwe muzyczne oblicze w 11 autorskich utworach. Idąc za ciosem, artysta zgłasza się do odpowiednika festiwalu Sanremo dla debiutantów (Sanremo Young) z utworem Amen. I tu można by powiedzieć – tak to się zaczęło. Francesco Gabbani szturmem wygrywa finał festiwalu, zgarniając jego Grand Prix. Warto podkreślić, jak duży zasięg ma włoski festiwal, stąd nic dziwnego, że wokalista od razu zdobywa popularność. Koncertuje po całym kraju, a także otwiera koncerty znanych muzyków takich jak Simply Red czy Anastasia.
Rok później (2017) zgłasza się już do znanej fanom Eurowizji wersji festiwalu Sanremo, jeszcze nie wiedząc, że zaraz pobije jeden z jego rekordów. Gabbani i jego Occidentali’s Karma od razu stają się jednym z faworytów w stawce. Warto wspomnieć, że utwór napisał sam Francesco wraz ze swoim bratem Filippo. Tekst utworu opowiada o kulturze zachodu, pośpiechu i braku zastanowienia się nad swoim bytem. Odzwierciedla również ikonę nagiej małpy Desmonda Morrisa. The Naked Ape to książka owego zoologa i etnologa z 1967 roku, która traktuje ludzi jako gatunek i porównuje nas do innych zwierząt.
Prezentacja sceniczna z biegającą małpą, przesłanie utworu i świetna warstwa instrumentalna sprawiają, że Gabbani znów triumfuje, zostawiając za sobą Fiorelle Mannoia i Ermala Meta (Eurowizja 2018). Zdobywa najwyższe podium festiwalu Sanremo 2017 i jako pierwszy artysta w historii wygrywa dwie edycje festiwalu z rzędu (w 2016 – Sanremo dla debiutantów). Dzięki zwycięstwu zapewnia sobie prawo do reprezentowania Włoch podczas 62. Konkursu Piosenki Eurowizji w Kijowie.
Francesco Gabbani: w eurowizyjnej bańce
24 godziny po zwycięstwie w Sanremo Gabbani podbija kolejny rekord. Jako pierwszemu włoskiemu artyście udaje się zanotować 4 000 000 odsłon utworu w serwisie YouTube. Po 3 dniach liczba ta sięga już 10 milionów, a eurowizyjni fani rezerwują już miejsca na przyszłoroczny konkurs we Włoszech. Gabbani od razu wskakuje na pierwsze miejsce w notowaniach bukmacherów i zostaje tam aż do dnia przed finałem Eurowizji 2017. Stanowczo staje się faworytem konkursu i ulubieńcem widzów. Włosi pewni swojej wygranej – jeszcze przed finałem debatują nad miejscem odbycia się Eurowizji 2018. Jednak bańka pęka i pomimo ogromnego komercyjnego sukcesu utworu (kilkadziesiąt milionów odsłon utworu) – nie dostajemy na scenie tego, czego oczekiwaliśmy.
Co poszło źle? Długo by wymieniać. Warto wspomnieć o kostiumach, wizualizacjach, chórkach, inscenizacji, skończywszy na skróconym utworze na potrzeby konkursu, który stracił swoją dynamikę. Niestety, Włosi nie wygrywają, a w zasadzie kończą dopiero poza czołową piątku finału. Szóste miejsce to dla Włochów ogromna porażka, bo tak można nazwać ostateczny wynik, który miał być zupełnie inny. Occidentali’s Karma plasuje się na szóstym miejscu i w głosach widzów, i w notowaniach jury. Jednogłośny wynik – w 2018 nie pojedziemy do Włoch tylko do Portugalii. Mimo wszystko artysta zdobywa nagrodę Marcela Bezençona, przyznawaną przez dziennikarzy i media Eurowizji 2017. Odnosi również ogromny sukces w rodzimych Włoszech i staje się jednym z najgorętszych nazwisk sezonu. Obecnie utwór ma 250 milionów wyświetleń w serwisie YouTube (styczeń 2021)
Francesco Gabbani: Magellano i Vice Versa
Jeszcze w trakcie przygody z Eurowizją, w kwietniu 2017 roku, Gabbani wydaje album Magellano. Krążek zawiera zarówno eurowizyjny utwór, jak i poprzednie hity artysty: w tym m.in Amen. Koncertuje przez trzy kolejne miesiące w całej Europie i staje się niezwykle popularnym i nagradzanym artystą. Miesiąc po Eurowizji wydaje utwór Tra Le Granite E Le Granate, który staje się hitem lata w Italii. Pomimo krótkich przerw w muzykowaniu i występowaniu słuch po Gabbanim nie ginie, a większość wydanych utworów szybko zdobywa rozgłos. Im dalej od niepowodzenia na Eurowizji 2017, tym częściej pojawiają się plotki o chęci powrotu do konkursu i zmierzenia się z przeszłą porażką.
I tak, ku radości fanów Gabbaniego i zaskoczeniu fanów Eurowizji, Francesco zgłasza się do festiwalu Sanremo w 2020 roku. Utwór Viceversa jest zapowiedzią trzeciego albumu o tym samym tytule. Oczywiście ze względu na dotychczasowe sukcesy podczas Sanremo nikogo nie dziwi, że artysta staje się jednym z faworytów. Uroczy utwór Viceversa, w stylu współczesnego włoskiego klasyku ostatecznie ląduje na drugim miejscu festiwalu. Gabbani przegrywa z Diodato i Fai Rumore, który otrzymuje bilet do Rotterdamu. Niestety pandemia COVID-19 sprawia, że Eurowizja 2020 się nie odbywa. Kompozycja Viceversa odnosi jednak ogromny sukces tak jak sam album, który pokrywa się podwójną platyną i notuje 58 milionów wyświetleń w serwisach streamingowych. Od tego czasu artysta wydał dwa nowe utwory: wakacyjny utwór Il Sudore Ci Appiccica i przejmującą balladę Einstein (E=mc²).
Reasumując, pomimo porażki na Eurowizji i nierównym czasie wydawania utworów, Francesco Gabbani wciąż zaskakuje dobrą muzyką, świetnym stylem i szerokim uśmiechem. Może kiedyś będzie nam dane zobaczyć, jak wygrywa Konkurs Piosenki Eurowizji?