Choć Eurowizja 2023 odbędzie się dopiero za rok, poszczególne kraje już teraz obmyślają strategie uczestnictwa w kolejnej edycji konkursu. Nie inaczej jest w Izraelu, który po tegorocznym niepowodzenia zmienia zasady selekcji reprezentanta. IPBC stawia bowiem na wybór wewnętrzny.
Przypomnijmy, że Michael Ben-David, który reprezentował Izrael w tym roku, to zwycięzca formatu X-Factor. Finalistom programu zorganizowano autorskie numery, a zwycięzca cyklu prezentował najlepszy, przypisany mu utwór na Eurowizji. Tym samym w Turynie mogliśmy usłyszeć piosenkę I.M, który najbardziej spodobał się izraelskiej publiczności. W międzyczasie singiel przeszedł spore modyfikacje.
Eurowizja 2023: Izrael wybierze wewnętrznie
Decyzja IPBC jest o tyle zaskakująca, że początkowo ogłoszono kontynuację procesu selekcji polegającego na wyborze reprezentanta za pomocą talent show. Od kilku lat izraelski nadawca organizował konkurs, podczas którego niepubliczne stacje zgłaszały koncepcje swoich programów, mogących służyć jako selekcje. Jednak w tym roku żaden z komercyjnych nadawców nie był zainteresowany ofertą, w związku z czym IPBC musiało poszukać innego rozwiązania.
Tym samym Eurowizja 2023 odbędzie się z udziałem reprezentanta Izraela wybranego przez dziewięcioosobowe jury. Jak podaje KAN, w skład panelu jurorów wejdą:
- dyrektor stacji radiowych IPBC
- dwóch dziennikarzy muzycznych z doświadczeniem w wybieraniu piosenek
- dwóch przedstawicieli telewizji
- czterech zewnętrznych przedstawicieli świata kultury i muzyki.
To oznacza, że nadawca będzie miał absolutną kontrolę nad procesem wyboru reprezentanta, gdyż ponad 50% składu jury to osoby powołane z ramienia IPBC. Komisja jurorska weźmie pod uwagę uznanych wykonawców, którzy mają na koncie szereg występów na żywo przed masową widownią. Innym wskaźnikiem będzie popularność dotychczasowej twórczości wykonawców w platformach streamingowych.
Kto wyłoni utwór z Izraela?
Co ciekawe, wybór wewnętrzny dotyczy jedynie reprezentanta. IPBC nie podało jeszcze, w jaki sposób ogłosi utwór na Eurowizję 2023. Możliwe zatem, że tak jak w poprzednich latach nadawca zorganizuje koncert mający na celu wyłonienie piosenki na konkurs. Innym rozwiązaniem, po które sięgano w 2021 roku, jest wybór kompozycji przez publiczność w głosowaniu online.
Biorąc pod uwagę wewnętrzną selekcję piosenkarza przez nadawcę, IPBC może chcieć oddać głos w sprawie utworu w ręce widzów. Ostatnią reprezentantką Izraela wybraną wewnętrznie była Mei Fengold (Eurowizja 2014). Jednak i wtedy nadawca zorganizował selekcje, za pomocą których wyłoniono propozycję na Eurowizję.
Eurowizja 2023: co wiemy?
Już dziewiętnaście państw zadeklarowało udział w kolejnej edycji konkursu, a część z nich rozpoczęła już przygotowania. To m.in. Cypr, który wybierze reprezentanta za pomocą talent-show All Together Now, a także Hiszpania i San Marino, które będą kontynuować rozpoczęte w tym roku formaty selekcyjne. Zgłoszenia do kolejnych edycji selekcji rozpoczęto już m.in. w Albanii.
Możliwy jest powrót Monako lub Turcji, z którą EBU prowadzi rozmowy. Najprawdopodobniej nie zobaczymy uczestników z Andory, Bośni Hercegowiny, a możliwe, że z udziału wycofa się także Macedonia Północna i Rumunia. Niedawno słowacki nadawca RTVS potwierdził, że Słowacja nie weźmie udziału w przyszłorocznej Eurowizji. Stacja twierdzi, że kluczowymi czynnikami są ograniczenia finansowe i niska oglądalność.