Odkąd Margaret w polskich preselekcjach do Eurowizji musiała uznać wyższość Michała Szpaka, nie ustawały plotki nt. jej udziału w Melodifestivalen. Utwór Cool Me Down został wysoko oceniony przez bukmacherów oraz fanów Eurowizji z różnych zakątków świata. Niestety, występ na żywo nie przypadł do gustu Polakom i ostatecznie w Sztokholmie usłyszeliśmy Michała Szpaka, który uplasował się na 8. miejscu w finale Konkursu Piosenki Eurowizji. Dziś plotki nt. udziału Margaret w Melodifestivalen znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Wkrótce po ogłoszeniu listy uczestników przyszłorocznego Melfestu w internecie zawrzało. Czy piosenkarka zgłaszając się do udziału w szwedzkich preselekcjach do Eurowizji, postąpiła nie fair wobec Polski?
To jest komentarz do artykułu: Szwecja odkrywa karty. Margaret w stawce Melodifestivalen 2018
Cieszę się, iż Margaret została dostrzeżona poza granicami Polski. Niewielu polskim artystom przypada ten zaszczyt. Dla piosenkarki udział w Melodifestivalen stanowi świetną formę promocji. Wszystkie znaczące media w Polsce poinformowały dziś na swoich stronach internetowych o tym, że Margaret będzie ubiegała się o prawo reprezentowania Szwecji na Eurowizji w Lizbonie. Wokół artystki zrobiło się głośno, a o to przecież chodzi. Margaret będzie miała też swoje 5 minut w Szwecji, w której do Eurowizji podchodzi się niezwykle poważnie. TVP w ogóle nie dostrzega potencjału, jaki niesie ze sobą ten wyjątkowy konkurs, natomiast skandynawscy nadawcy publiczni od lat go wykorzystują. Melodifestivalen to preselekcje z tradycją, które uchodzą za modelowe pod względem konferansjerki i efektów specjalnych. Udział w Melfeście daje Margaret ogromną szansę, aby zaistnieć w szwedzkich rozgłośniach radiowych, a w dalszej perspektywie stać się gwiazdą międzynarodowego formatu.
Obecnie trudno wyrokować, jakie szanse ma Margaret na zwycięstwo w Melodifestivalen, nie znamy bowiem żadnego ze zgłoszonych utworów. Poprzednie lata dowiodły, iż nazwiska kompozytorów oraz samych artystów tak naprawdę nie zawsze przekładają się na sukces. Najlepszym tego przykładem jest Loreen, która z utworem Statements wystąpiła w Andra Chansen i ostatecznie nie dostała się do finału Melodifestivalen. Nawet jeśli Margaret swoją przygodę ze szwedzkimi preselekcjami zakończy na etapie półfinału, który odbędzie się 10 lutego, to zdoła zaprezentować się szerszej publiczności. Myślę, że wytwórni, która stoi za artystką, chodzi o rozgłos.
Jedno jest pewne, Melodifestivalen to preselekcje, podczas których wszelkie niedociągnięcia wokalne zostają skutecznie zamaskowane przez chórki, a artyści mają możliwość przygotowania wielkiego performance`u. 10 lutego przekonamy się, jakie niespodzianki jest w stanie przygotować Margaret, jeśli pozostawia się jej możliwość doboru środków artystycznego wyrazu.
Jak nietrudno się domyślić, informacja o udziale polskiej piosenkarki w Melodifestivalen wywołała w ojczyźnie ogromne emocje. Niestety, nie wszystkie reakcje są pozytywne. W komentarzach internautów często padają zarzuty dotyczące niewłaściwego zachowania artystki. Zdaniem niektórych osób Polka niosąca podczas ceremonii otwarcia flagę Szwecji to nieporozumienie. Ja jednak patrzę na to w inny sposób. Powinniśmy być dumni, że Polka została doceniona przez komisję, która starannie dobiera piosenki do Melodifestivalen. Co roku napływa mnóstwo zgłoszeń od popularnych artystów. W przeszłości barw Polski nie zawsze bronili Polacy. Przypomnijmy występ grupy The Jet Set oraz Ich Troje z „Follow My Heart” – zespołowi towarzyszył zagraniczny raper. Jakoś wówczas nikomu to nie przeszkadzało. Zatem jeśli pozwalamy, aby zagraniczni artyści bronili barw Polski, powinniśmy tolerować też sytuację, kiedy polska piosenkarka zgłasza się do szwedzkich preselekcji. Pamiętajmy, że Margaret jest tylko jedną z wielu osób walczących o bilet do Lizbony. Nie wiemy nawet, czy awansuje do Andra Chansen. Mam nadzieję, że po pierwszym szoku Polacy nabiorą dystansu i będą cieszyli się z sukcesów Margaret tak samo jak z bramek strzelonych przez Roberta Lewandowskiego dla Bayernu Monachium czy sukcesów Łukasza Podolskiego w reprezentacji Niemiec.