Glennis Grace w ostatnim czasie wywołuje sporo emocji w swojej ojczyźnie. Niedawno reprezentantka Holandii podczas Konkursu Piosenki Eurowizji 2005 ogłosiła, że zamierza podzielić się bardzo ważną informacją ze swoimi fanami. Czy udział w Eurowizji to to, na co czekają?
O artystce jest ostatnio bardzo głośno w lokalnych mediach za sprawą jej udziału w 13. edycji amerykańskiej wersji programu Mam talent. Grace udało się uplasować w gronie 10 finalistów, którzy mają szansę zdobyć nagrodę w wysokości miliona dolarów oraz kilkuletni kontrakt na własne show w Las Vegas.
W wywiadzie, którego udzieliła dla popularnego programu RTL Boulevard, piosenkarka opowiedziała o swoich planach po ogłoszeniu wyników (które zostaną ogłoszone w nocy, 19 września) oraz zakomunikowała, że szykuje się do ogłoszenia wielkiej nowiny… Czyżby 40-letnia diva zdecydowała się powrócić na eurowizyjną scenę?
Jak głosi plotka, holenderski nadawca publiczny AVROTROS po raz kolejny pragnie zaprosić do udziału w Eurowizji uznanego na lokalnym rynku artystę. Wybór Grace, która jest w tym momencie najbardziej gorącym nazwiskiem w Królestwie Niderlandów zdaje się być całkiem możliwy.
Nie byłby to pierwszy wyjazd Glennis Grace na Eurowizję. Wokalistka wystąpiła w konkursie już w 2005 roku, kiedy to w Kijowie zaprezentowała utwór My Impossible Dream, z którym nie udało jej się uzyskać awansu do finału. Ostatecznie zajęła 14. miejsce w półfinale. Dokładnie osiem lat później Grace, zapytana o ewentualny powrót na Eurowizję, odpowiadała wymijająco i powiedziała tylko, że rozważyła by taką ewentualność, mogąc wystąpić wspólnie ze swoimi przyjaciółkami z Ladies of Soul (tj. Trijntje Oosterhuis i Edsillą Rombley). O solowym powrocie nie było jednak mowy.
Występ Glennis Grace podczas Eurowizji 2019 w Tel Awiwie z cała pewnością przyniósłby nadawcy sporą oglądalność. Od kilku tygodni cała Holandia śledzi poczynania artystki w amerykańskim Mam Talent, przez co jej popularność w kraju jest na tę chwilę znaczna. Przede wszystkim uwagę zwracano na fakt, że artystka, wyjeżdżając na castingi do USA, miała już status gwiazdy na lokalnym rynku muzycznym, co (świadomie lub nie) zostało przez Amerykanów całkowicie pominięte w trakcie nagrań kolejnych odcinków.
Zgodnie z plotkami, Grace wspólnie ze swoim menedżmentem zdecydowała się na zaprezentowanie w Stanach swojego wizerunku, jako samotnej matki wychowującej syna, która pragnie spełnić swoje marzenia. Z jednej strony postrzegano to w ojczyźnie artystki, jako kontrowersyjną strategię, z drugiej trzymano kciuki za Glennis i życzono jej powodzenia. Strategia marketingowa, o ile można tu faktycznie o niej mówić, okazała się przynosić efekty. Amerykanie uwielbiają podobne historie, ponieważ pozwalają one utożsamić się z taką postacią jak Grace. Wszyscy pragną spełnić słynny amerykański sen o sukcesie.
Jeżeli spojrzeć realnie na szansę wokalistki na wygraną w programie, trzeba liczyć się z tym że oferowany przez organizatorów kontrakt na występy w Las Vegas, może stanowić przeszkodę do udziału w przyszłorocznej Eurowizji. Grace nie tylko nie znalazłaby czasu na przygotowania i wyjazd do Izraela, sama umowa z producentami może zabronić holenderskiej diwie udziałów w jakimkolwiek innym koncercie czy programie rozrywkowym.
Czas pokaże czym pragnie podzielić się z nami Glennis Grace i czy faktycznie będziemy mogli obejrzeć ją w holenderskich barwach na Eurowizji 2019.
Jakie jest Wasze zdanie: chcielibyście ponownie zobaczyć Glennis w roli reprezentantki Holandii? Co, Waszym zdaniem, planuje ogłosić utalentowana diva?
źródło: escextra.com; nu.nl; rtlboulevard.nl
foto: Screenshot z YouTube