Są tematy, które wielu przedstawicieli heteronormatywnej części społeczeństwa najzwyczajniej drażnią. Jednym z nich jest homoseksualizm, nie dający się w żaden sposób wpisać w patriarchalny model rodziny czy mający korzenie jeszcze w czasach jaskiniowców stereotyp mężczyzny pozbawionego wrażliwości – za to agresywnego i zawsze gotowego do walki. Są też dziedziny życia bądź rodzaje aktywności, które wręcz zarezerwowano dla mężczyzn o orientacji heteroseksualnej – elitarne kluby lekarzy, wiele (głównie zespołowych) dyscyplin sportu.
W najnowszym Newsweeku seksuolog, dr Stanisław Dulko, twierdzi, że to otoczenie ma problem z obecnością osób LGBT (homo-, bi- oraz transseksualnych) i zauważa, że osoby nieheteronormatywne „mają ogromny wkład w budowę naszej cywilizacji” – wymienia ich wpływ m.in. na balet, literaturę, film czy muzykę. Być może właśnie dlatego coming-out (czyli ujawnienie, często publiczne, orientacji odmiennej od heteroseksualnej, powszechnie każdemu przypisywanej) zdarza się niesłychanie rzadko wśród piłkarzy (Thomas Hitzlsperger), rugbistów (Gareth Thomas) czy koszykarzy (Jason Collins), natomiast twórcy sztuki mają w tej kwestii zdecydowanie mniejsze opory.
Również Eurowizja – jako widowisko muzyczne – przyciąga należących do mniejszości seksualnych zarówno artystów, jak też fanów. Nie sposób nadążyć nad pojawiającymi się co jakiś czas doniesieniami na ten temat – często w formie plotek bez pokrycia – jednak warto wspomnieć choćby o jednym z ostatnich. Ryan Dolan, reprezentant Irlandii podczas ESC 2013, przyznał w trakcie wywiadu przeprowadzonego 5 lutego przez Radio One, że już w szkole zdawał sobie sprawę ze swojej homoseksualnej orientacji, jednak długo nie mógł zdobyć się na odwagę, by komukolwiek o tym powiedzieć. Również Duncan James, członek formacji Blue (ESC 2011, sam podawał brytyjskie głosy w 2009) nazywa siebie w ostatnich wywiadach gejem, choć jeszcze w 2009 twierdził, że jest biseksualny (ma córkę ze związku z Claire Granger).
Problem mniejszości seksualnych nie jest dla gwiazd Eurowizji tematem tabu – w zeszłym roku wsparcie środowiskom LGBT okazała m.in. reprezentująca w 2013 Finlandię Krista Siegfrids, która zakończyła występ całując jedną ze swoich chórzystek. Także organizator ubiegłorocznej Eurowizji, szwedzka telewizja SVT, pokazała podczas interval act (czyli w bloku rozrywkowym po występach konkursowych, a przed wynikami) całujących się mężczyzn – prowadząca show zachęciła ich do tego słowami „a teraz możesz pocałować pana młodego”. Z kolei w tym roku Austrię reprezentuje Conchita Wurst, artysta stylizujący się na kobietę, co już zdążyło wzbudzić sporą sensację (pisaliśmy o tym m.in. tutaj).
Przykładem otwartości i tolerancji jest niedawna propozycja złożona przez kopenhaskich urzędników. Zapraszają oni pary – zarówno hetero-, jak i homoseksualne – do wzięcia ślubu podczas eurowizyjnego tygodnia. Daty tych uroczystości wyznaczono na 7, 9 oraz 10 maja, a odbędą się one w trzech romantycznych miejscach na terenie Kopenhagi. 7 maja pary młode przeżyją nadzwyczajne chwile z udziałem orkiestry i chóru na tle portu i opery. 9 maja sakramentalne „tak” będzie można wypowiedzieć w sercu duńskiej stolicy, na malowniczym placu Højbro Plads z widokiem na parlament. W tym miejscu 25 lat temu zalegalizowano pierwszy na świecie związek homoseksualny. Pary, które zdecydują się pobrać w dniu Finału Eurowizji, na kilka godzin przed nim zostaną zaproszone w rejs, gwarantujący niesamowite widoki duńskiego wybrzeża. Zainteresowanych pobraniem się w Kopenhadze informujemy o konieczności wcześniejszego załatwienia wszelkich formalności – dane kontaktowe można znaleźć tutaj. Obawiamy się niestety, że małżeństwa zawarte zagranicą nie są uznawane w naszym kraju.
Niektóre rewolucje muszą dokonywać się małymi krokami. Być może upłynie jeszcze wiele czasu, zanim Polacy przestaną obawiać się zagrożenia ze strony mniejszości seksualnych i zaczną tolerować ich obecność. Każdy coming-out znanej osoby ułatwia stopniowe oswajanie się z istnieniem osób nieheteronormatywnych w społeczeństwie. Artyści związani z Eurowizją zawsze będą mieli wsparcie organizatorów konkursu, którego jedną z myśli przewodnich jest stworzenie rozrywki dla każdego, ponad podziałami. Miejmy nadzieję, że wkrótce podobnie nastawią się też inne środowiska, np. sportowe. Być może osiągnięcie tego ułatwią Igrzyska w Soczi, które już sprowokowały niektórych olimpijczyków do ujawnienia własnej orientacji bądź po prostu do okazania wsparcia osobom LGBT.
Źródła: Newsweek Polska, independent.ie, dailymail.co.uk, attitude.co.uk, eurovision.tv, subsite.kk.dk, fot.: visitcopenhagen.com