Poprzednie lata na Eurowizji były dla Francji niczym rollercoaster. Przełomowe miejsce w tabeli po ciągu porażek, zmiany na stanowisku szefa delegacji, a także nowa forma wyboru reprezentanta. Na co francuski nadawca zdecyduje się w tym roku? Co dalej z Destination Eurovision?
Po kilku nieudanych sezonach entuzjazm związany z konkursem, a także odbudowa dobrego imienia, pojawiły się wraz z wyborem nowego szefa przedsięwzięcia. Edoardo Grassi, zwany „Monsieur Eurovision”, marzył o daniu Francji pierwszego zwycięstwa od 1977 roku. Stanął on na czele delegacji francuskiej w trudnym momencie. A mianowicie po czterech chudych latach gdy reprezentanci La République okupowali dół tabeli.
Dobry czas dla Francuzów
Pasmo dobrych wyników rozpoczęli znani i lubiani Amir oraz Alma (ESC 2016 oraz ESC 2017). Ten pierwszy po siedmiu latach ponownie wprowadził Francję do czołowej dziesiątki. Poprawiły się nie tylko rezultaty, ale także zainteresowanie konkursem wzrosło znacząco. Na fali sukcesu francuski publiczny nadawca, France Télévisions, za namową Grassiego zdecydował się na demokratyzację wyboru reprezentanta. Jednak mimo odbudowy dobrego imienia Francji na Eurowizji, Grassi został w październiku zeszłego roku zastąpiony przez Stevena Clerimę.
Destination Eurovision – format, który istniał dwa lata?
Debiutancka edycja Destination Eurovision odbyła się w 2018 roku. Za jej sprawą Francję w Lizbonie reprezentował duet Madame Monsieur. Niewątpliwie zarówno dobre rezultaty w poprzednich latach, jak i organizacja preselekcji narodowych wpłynęły na wzrost zainteresowania konkursem. Duet szybko stał się rozpoznawalny w kraju, a Francuzi mieli czas oswoić się i zidentyfikować z reprezentantem. W 2019 roku powrócono do sprawdzonego rok wcześniej formatu. Tym razem wywołał on większe kontrowersje. Aż cztery propozycje konkursowe zostały wyżej ocenione niż zwycięzca preselekcji, Bilal Hassani. To jednak on zdołał wywalczyć bilet Tel Awiwu dzięki ogromnemu wsparciu telewidzów.
Apetyt na więcej
Jako jeden z głównych powodów rezygnacji z dotychczasowego formatu preselekcji Le Parisien uważa brak oczekiwanych rezultatów. W końcu zwycięzcy Destination Eurovision zdobyli kolejno 13. i 16. miejsce. Francuski nadawca powinien jednak rozejrzeć się po Europie. Częste zmiany, zarówno kadrowe, jak i w metodzie wyboru reprezentanta, nie okazują się korzystne. Jeżeli Francja ma zatem chrapkę na zwycięstwo, powinna wprowadzić zmiany, które dałyby jej stabilną pozycję w środku stawki. Angaż uwielbianego nad Sekwaną Kanadyjczyka, Garou, a także zaproszenie do jury znanych artystów francuskiej estrady niewątpliwie przyczyniły się do wzrostu popularności konkursu.
Co dalej z Destination Eurovision?
W wydanym oświadczeniu, przedstawicielka nadawcy oznajmiła, że France Télévisions chciałby przejąć większą kontrolę nad wyborem reprezentanta na Eurowizję. Jej słowa zostały przez fanów i obserwatorów konkursu uznane jako rezygnacja z kontynuowania formatu Destination Eurovision. Jednakże jak podaje serwis 20 Minutes, francuski nadawca nie zdecydował jeszcze o metodzie selekcji kandydata. Dobre wyniki uzyskane przez reprezentantów Francji wybranych wewnętrznie podczas dwóch ostatnich edycji Eurowizji Junior mogą sugerować, że nadawca wraz z Clerimą ponownie zdecydują się na tę opcję.
Źródło: Le Monde, Le Parisien, 20 Minutes