Eurowizja Junior 2019 zbliża się wielkimi krokami, a już za tydzień reprezentanci z 19 państw staną do rywalizacji o konkursowe trofeum. Dwa lata temu, podczas 15. Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci barw naszego kraju broniła Alicja Rega, gdzie zajęła ósme miejsce. Niedawno mieliśmy okazję zapytać wokalistkę o wspomnienia związane z konkursem i dowiedzieć się, jakie są jej najbliższe plany! Zapraszamy do lektury!
Minęły dwa lata, odkąd reprezentowałaś Polskę w Tbilisi. Skąd pomysł, by wziąć udział w preselekcjach do Eurowizji Junior?
W przeszłości uczestniczyłam w wielu konkursach, potem przyszedł czas na programy telewizyjne m.in. Mali Giganci czy Hit, Hit Hurra. Pomysł wzięcia udziału w preselekcjach, narodził się w momencie, kiedy TVP ogłosiło powrót na Eurowizję Junior. Obejrzałam wtedy koncert finałowy, w którym reprezentowała nas Olivia Wieczorek i pomyślałam, że fajnie byłoby wziąć w czymś takim udział. Eurowizja Junior była takim szczebelkiem, który chciałam odhaczyć. Stworzyliśmy z panią Anną Czenczek, Tomaszem Filipczakiem i Markiem Kościkiewiczem piosenkę „Mój dom”. Producentem piosenki było Centrum Sztuki Wokalnej pod kierownictwem Anny Czenczek.
Przeczytaj więcej o eliminacjach do Eurowizji Junior 2017:
Historia Polski na Eurowizji Junior: sukces kraju w roku 2017
https://www.youtube.com/watch?v=Ai25WeLyNIQ
Jak wspominasz udział w Eurowizji Junior? Za czym najbardziej tęsknisz i czym wtedy był dla Ciebie ten konkurs?
Udział w konkursie był dla mnie czymś ważniejszym, niż inne programy telewizyjne, w których uczestniczyłam. Jak wiadomo, Eurowizja jest wyższej rangi wydarzeniem i wiele osób chciało być na moim miejscu. Była to świetna przygoda, poznałam tam mnóstwo ludzi. Począwszy od wokalistów z innych krajów, kończąc na kadrze TVP, z którą współpracowało się doskonale. Znajomości, które tam zawarłam pozostały do dzisiaj. Gdybym miała okazję powtórzyć tę przygodę raz jeszcze, na pewno bym to zrobiła.
Jak wspominasz przygotowania do Eurowizji i do samego koncertu finałowego?
Przygotowania do konkursu były bardzo intensywne. Od dnia, w którym wygrałam polskie eliminacje, każdy mój dzień był wypełniony po brzegi. Oprócz uczęszczania do szkoły przygotowywałam się wokalnie pod okiem pani Anny Czenczek, a także ćwiczyłam pod kątem wizualnym. Kreację na konkurs przygotował dla mnie Bartek Ligęza, a makijażem zajmowała się Kinga Bednarz. W czasie trwania prób wszyscy razem mogliśmy dyskutować na temat pracy kamer i jak najlepszych ujęć, tak aby pokazać występ najlepiej jak można. Mogłam liczyć na duże zaangażowanie ekipy z Telewizji Polskiej, a w szczególności ze strony Doroty Szpetkowskiej oraz Krzysztofa Bieńko. Porównując Eurowizję Junior z 2018 roku z tą, w której ja brałam udział, zauważyłam dużą różnicę jeśli chodzi o czas integracyjny, który mieli bardzo dobrze zorganizowany. U nas tego nie było, większość czasu spędzaliśmy we własnym gronie delegacyjnym.
Czy młoda gwiazda dotrze do serc jury i widzów? Wywiad z Alicją Regą
https://www.youtube.com/watch?v=68kp6CSs3oc
Czułaś tremę przed samym występem, mając w świadomości, że ogląda Cię cała Europa?
Śpiewam od piątego roku życia, wieloletnie praktyki występów na żywo przed dużą publicznością dały mi mnóstwo odwagi. Pracy z kamerami nauczyłam się głównie przez uczestnictwo w różnych programach telewizyjnych. Po występie oczekiwałam jak każdy na wyniki. W green roomie panowała rodzinna, przyjacielksa atmosfera i każdy przeżywał wyniki na swój sposób. Mój występ został doceniony przez głosujących, ale nadal pozostał niesmak po awarii głosowania internetowego podczas finału. Dostałam mnóstwo wsparcia od osób, z którymi byłam tam na miejscu, za co dziękuję. Chciałabym być trochę wyżej, ale sam fakt, że byłam w top 10 jako pierwsza osoba z Polski na juniorze cieszy.
Spodobała Ci się Gruzja oraz tamtejsza kultura? Co Ci najbardziej smakowało?
Gruzja jest bardzo ciekawym i urokliwym krajem, ludzie tam mieszkający są bardzo gościnni. Jeśli chodzi o jedzenie, to zasmakowały mi tradycyjne pierożki. Kuchnia gruzińska charakteryzuje się bardzo słonymi przysmakami, w dużych ilościach można się nieźle… zasolić.
Czy śledzisz dziś Eurowizję Junior? Jak odbierasz konkurs po dwóch latach od występu?
Śledziłam, bo jednak jestem jakoś związana z Eurowizją, i fajnie było porównać koncert, w którym ja występowałam z tym Roksany. Bardzo się cieszyłam z naszej wygranej, zazdrościłam jej spotkań integracyjnych, na których bawili się, tańczyli, śpiewali. U nas niestety tego zabrakło, a szkoda.
Wielu naszych czytelników jest ciekawych, dlaczego nie powstał teledysk i angielska wersja Twojej piosenki.
Angielska wersja mojej piosenki została nagrana, tylko nie ujrzała światła dziennego w formie studyjnej, natomiast na stworzenie teledysku zabrakło czasu. Okres pomiędzy występem w preselekcjach a wylotem do Gruzji był bardzo intensywny, czas nas gonił. W fazie przygotowań do konkursu nie było tygodnia, w którym byłabym cały czas w szkole.
Zapoznałaś się z piosenką Viki Gabor? Co o niej sądzisz?
Gdy zaprezentowano piosenkę „Superhero”, zadzwoniła do mnie moja mama i zapytała, jakie mam o niej zdanie. Obie byłyśmy zachwycone. Wiktoria świetnie odnajduje się w takich klimatach, ciekawe są także wstawki etniczne. Scena to jej żywioł. Jestem pod mega wrażeniem!
Jak wiadomo, przez kilka lat rozwijałaś talent w Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie. Jak wspominasz pobyt w tej szkole i współpracę z panią Anną Czenczek?
Spędziłam w tej szkole wiele wspaniałych lat, które będę bardzo miło wspominać. Pobyt tam otworzył mi drzwi do wielu ciekawych projektów, w których mogłam się spełniać muzycznie i wokalnie. Pani Anna Czenczek dbała o każdy mój występ, przygotowywała mnie i dbała o to, abym dobrze się tam czuła. Jeździłam z nią na wiele polskich i zagranicznych konkursów. Przeżyłam też z nią swój pierwszy w życiu lot samolotem. Centrum Sztuki Wokalnej stało się dla mnie drugim domem, za którym tęsknię.
Dlaczego zrezygnowałaś z uczęszczania do Centrum Sztuki Wokalnej? Z tego, co nam wiadomo, aktualnie mieszkasz w Krakowie. Planujesz dalej rozwijać się muzycznie? Czego możemy się spodziewać?
Chciałam zacząć naukę w krakowskim liceum aktorskim i tak też zrobiłam. Przez ostatni rok skupiłam się na nauce, ponieważ bardzo zależało mi na dostaniu się do tego liceum, gdzie teraz mogę rozwijać swoją pasję pod okiem specjalistów. Rodzice nie byli przekonani do mojej decyzji. Jak wiadomo, jestem daleko od domu i każdy rodzic zawsze będzie się martwił. Nadal rozwijam się muzycznie i wokalnie pod fachowym okiem Katarzyny Godzisz w Natural Voice Perfection Institute w Krakowie. Powoli zaczynam pracować nad piosenką, więc może w najbliższym czasie wypuszczę ją na świat. Trzeba ją tylko dopracować.
Z Alicją Rega rozmawiał Ignacy Sroka
Foto: Tadeusz Poźniak
Przeczytaj artykuły z naszego magazynu!