Już dziś w amsterdamskim klubie Melkweg odbędzie się dziewiąta edycja Eurovision in Concert, czyli jedna z najważniejszych i prestiżowych imprez przedeurowizyjnych. Przed fanami oraz dziennikarzami zgromadzonymi w stolicy Holandii zaprezentują się przedstawiciele aż 35 państw, co stanowi absolutny rekord w historii tego wydarzenia.
Sezon imprez przedeurowizyjnych rozpoczął się pod koniec marca. Jak co roku, koncerty z udziałem uczestników Eurowizji to nie tylko znakomita okazja do spotkań artystów z fanami i przedstawicielami mediów, ale także pewien miernik szans poszczególnych artystów w trakcie prawdziwego konkursu. Do tej pory byliśmy świadkami takich eventów jak Eurovision Preparty w stolicy Łotwy – Rydze, London Eurovision Party oraz organizowana od zeszłego roku Israel Calling. Dzisiejszy koncert w Amsterdamie uznawany jest przez wielu dziennikarzy i fanów za najważniejszy spośród wszystkich jemu podobnych wydarzeń. W tym roku organizatorom udało się nakłonić do udziału absolutnie rekordową liczbę 35 uczestników do udziału w imprezie. Tym samym przekroczono zeszłoroczny wynik obejmujący 26 delegacji a bilety na koncert wyprzedały się w przeciągu 30 minut(!). Należy jednak wspomnieć o możliwej próbie manipulacji w trakcie sprzedaży online. Bilety miały być masowo wykupowane przy użyciu specjalnych programów komputerowych po to, aby następnie zostać sprzedane po o wiele wyższych cenach. W ciągu kilku dni od zakończenia sprzedaży było możliwe kupić bilety na portalach typu allegro. W trakcie ponad dwugodzinnego koncertu wystąpią reprezentanci Polski, Szwecji, Serbii, Norwegii, Belgii, Gruzji, Malty, San Marino, Litwy, Bułgarii, Finlandii, Danii, Czech, Słowenii, Ukrainy, Izraela, Macedonii, Mołdawii, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Armenii, Francji, Włoch, Niemiec i Hiszpanii. Ponadto po raz pierwszy będziemy mieli okazję obejrzeć występy artystów, którzy do tej pory nie pojawili się na żadnej z przedeurowizyjnych imprez. Swoje konkursowe utwory wykonają bowiem Lindita z Albanii, Dihaj z Azerbejdżanu, Joci Papai z Węgier, Hovig z Cypru oraz reprezentantki gospodarzy sobotniego koncertu trio OG3NE. Tym samym do grona uczestników EiC nie dołączyli przedstawiciele państw, których do tej pory próżno było szukać na wcześniejszych imprezach. Dlaczego artyści z Australii, Islandii, Grecji, Portugalii, Estonii, Chorwacji i Rosji nie chcą zaprezentować swoich utworów na żywo? Można tylko się domyślać.
Eurovision in Concert organizowane jest nieprzerwanie od dziewięciu lat przez stowarzyszenie składające się z grupy holenderskich dziennikarzy, którzy współpracują z mediami o tematyce eurowizyjnej. Rene Romkes, jeden z pomysłodawców imprezy opowiedział w rozmowie z eurowizja.org, że motywacją dla stworzenia Eurovision in Concert, była przede wszystkim chęć zmiany wizerunku konkursu w jego ojczyźnie: Holandia przez wiele lat radziła sobie bardzo słabo podczas Konkursu Piosenki Eurowizji a jego popularność w kraju spadała w drastycznym tempie. Pragnęliśmy przerwać ten trend, wprowadzając pozytywny sposób spojrzenia na konkurs. Tak oto został powołany do życia EiC.
Przygotowania do kolejnej edycji Eurovision in Concert rozpoczynają się dość wcześnie, najczęściej ma to miejsce w okolicach października roku poprzedzającego koncert. Zarówno fani jak i artyści przyzwyczaili się na przestrzeni lat do pewnych standardów, którym organizatorzy bardzo umiejętnie starają się sprostać. Oczywiście idą za tym wszystkim bardzo solidne przygotowania. Należy bowiem zauważyć, że nie sam koncert ale również poprzedzająca go oficjalna część dla prasy oraz afterparty składają się na całość wydarzenia.
Gospodarzem wieczoru jest co roku będzie Cornald Maas, znany holenderski dziennikarz oraz komentator eurowizyjny, któremu co rok towarzyszy na scenie inna współprowadząca. W przeszłości zapraszano do współpracy wyłącznie byłe holenderskie reprezentatki na Eurowizji, m.in Sandra Reemer – (ESC 1972, 1976, 1979), Esther Hart (ESC 2003) oraz Edsilia Rombley (ESC 1998, 2007). W pewnym momencie popularność wydarzenia, a co za tym idzie coraz większa liczba fanów i dziennikarzy z zagranicy uczestniczących w koncercie, sprawiła iż dostrzeżono potrzebę większego posługiwania się językiem angielskim. Jako rozwiązanie postanowiono powierzyć rolę gospodyni wieczoru artystce eurowizyjnej z innego kraju. W roku 2016 konferansjerki podjęła się Hera Björk (ESC 2010), która swoją osobowością i poczuciem humoru całkowicie zdobyła serce publiczności zgromadzonej w klubie Melkweg. W tym roku u boku Cornalda Maas’ a również będzie można zobaczyć reprezentantkę z Islandii a mianowicie Selmę (ESC 1999, 2005), która nie tylko wspólnie poprowadzi koncert, ale wykona również swoje eurowizyjne propozycje, All out of luck oraz If I had your love.
Oficjalna część Eurovision in Concert rozpocznie się od godz. 13:30 a zgromadzonych artystów powita holenderska minister handlu zagranicznego i współpracy na obszarze rozwoju Lilianne Ploumen. Następnie odbędzie się przejśćie po czerwonym dywanie a później rozpocznie czas dla przedstawcieli mediów, którzy będą mieli okazję przeprowadzić wywiady z artystami.
Eurovision in Concert rozpocznie się o godz. 20:00 i niestety nie jest przewidziana z niego żadna transmisja. Można jednak spodziewać się, że nagrania z koncertu jak i konferencji pojawią się na profilach mediów eurowizyjnych na portalach społecznościowych. Po zakończeniu koncertu rozpocznie się oficjalne afterparty w VondelCS Amsterdam na którym nie zabraknie muzyki eurowizyjnej oraz pojawią się niektórzy artyści biorący udział w dzisiejszym wydarzeniu. Do grona obecnych wykonawców dołączy także Kasia Moś.