Australijczycy zawiedzeni najniższym wynikiem w historii.

Jessica Mauboy ukończyła rywalizację w Lizbonie na 20 miejscu i jest pierwszą reprezentantką w historii australijskich występów na Eurowizji, która nie zdołała zdobyć miejsca w Top 10 konkursu. Wśród Australijczyków dominują negatywne opinie, jednak pomimo tego Eurowizja ponownie przyciągnęła dużą widownię w kraju. 

99 punktów i dwudzieste miejsce – pomimo dużych oczekiwań, tylko tyle udało się osiągnąć Jessice Mauboy w Lizbonie. Choć jurorzy uplasowali ją na 12 miejscu, największy zawód przyszedł podczas ogłoszenia wyników głosowania widzów, którzy przyznali Australii tylko dziewięć punktów, co było najniższym wynikiem spośród wszystkich krajów uczestniczących w wielkim finale konkursu. Tym samym przerwana została passa bardzo dobrych wyników Australii na Eurowizji, gdzie wszyscy troje z poprzednich reprezentantów uplasowali w czołowej dziesiątce stawki.

Pomimo niskiego wyniku, sama Jessica Mauboy dobrze wspomina swój eurowizyjny występ. Jak sama przyznaje dała z siebie wszystko na scenie podczas wszystkich prób, oraz transmisji na żywo. Pogratulowała również zwyciężczyni konkursu Netcie Barzilai, stwierdzając, że cieszy się widząc na scenie tak silną i pewną siebie kobietę, oraz że zdecydowanie zasłużyła ona na zwycięstwo.

Po konkursie gratulacje dla Jessiki przekazał szef australijskiej delegacji – Paul Clarke. Chwalił ją stwierdzając, że Australijczycy mogą być dumni z tego jak się zaprezentowała, a wyniki po raz kolejny pokazały jak bardzo nieprzewidywalna jest Eurowizja.

Nie wszyscy jednak zgadzają się z tą opinią. Eurowizyjny historyk John Kennedy O’Connor nie zostawił na reprezentantce Australii suchej nitki, stwierdzając, że jej występ był koszmarny. Twórca książki The Eurovision Song Contest: The Official History dodał także:

„To było okropne… [Mauboy] kreowała siebie w mediach na australijską Beyonce. Z pewnością nigdy w życiu nie widziała Beyonce.”

Stwierdził on również, że przedłużająca się obecność Australii w konkursie zaczyna już być męcząca i o ile za pierwszym razem cudownie było gościć Australię jako gościa specjalnego konkursu, to obecnie kraj ten nie powinien być już dopuszczany do udziału.

Wtóruje mu australijski dziennik The Sydney Morning Herald, który w ostrych słowach skrytykował Konkurs Piosenki Eurowizji, stwierdzając że trudno jest go oglądać z włączonym dźwiękiem, a fakt, że Konkurs ten wypromował Abbę, nie jest w stanie za wiele mu pomóc. Uważa to za kolejny dowód, że nie bez powodu to Stany Zjednoczony dominują na światowej scenie muzyki pop, a sama Australia nie powinna już brać udziału w Eurowizji.

Bez względu na słaby wynik ich reprezentantki, Eurowizja ponownie przyciągnęła sporą widownię w Australii. Transmisję na żywo, nadawaną o piątej rano czasu lokalnego, oglądało średnio 266 tysięcy osób, a biorąc pod uwagę również późniejsze transmisje na kanale SBS, oraz w internecie, konkurs dotarł aż do 2,9 miliona Australijczyków.

Nie wiadomo jak wynik Jessiki Mauboy, wpłynie na dalsze uczestnictwo Australii w Eurowizji, oraz czy Europejska Unia Nadawców nadal będzie zapraszać ją do konkursu, szczególnie, że na jesieni tego roku ma odbyć się pierwsza edycja konkursu Eurovision Asia. Nie podlega jednak wątpliwości, że telewizja SBS dołoży wszelkich starań, abyśmy na scenie w Izraelu ponownie zobaczyli australijskiego reprezentanta.

Źródło: smh.com.au, news.com.au, themusic.com.au; Foto: news.com.au

Exit mobile version