Austria wzbudza kontrowersje

Wojna konserwatystów z liberałami wkracza do muzyki, która – jak się wydawało – jest ponad podziałami. Pojawiają się petycje wzywające do rezygnacji z transmisji Eurowizji, jeśli mają się w niej pojawiać osoby propagujące nieheteronormatywny tryb życia.

Austria – choć kraj to niewielki – jest od dwóch miesięcy w centrum sporego medialnego szumu. Przyczyniła się do tego telewizja ORF, która zrezygnowała z publicznych selekcji i wewnętrznie wybrała reprezentanta na Konkurs Piosenki Eurowizji 2014. Decyzja o odebraniu widzom prawa głosu jest tu jednak najmniej kontrowersyjna, gdyż najwięcej emocji wzbudza sam artysta, którego zobaczymy w Kopenhadze – a raczej artystka, jak sama każe się tytułować: Conchita Wurst.

10 września, w dniu ogłoszenia decyzji o wyborze Conchity, na Facebooku powstała grupa Nie dla Conchity Wurst w Konkursie Piosenki [Eurowizji – przyp. red.]. Grupa ma obecnie ponad 39000 zwolenników, a profil samej Conchity polubiło 22000 osób. Petycję do telewizji ORF w sprawie zmiany eurowizyjnego reprezentanta podpisało w serwisie change.org ponad 4500 przeciwników artystki. Choć te liczby wydają się mało znaczące w porównaniu z ludnością Austrii (niespełna 8,5 mln.), to jednak sam fakt pojawienia się tylu wrogów Conchity wydaje się co najmniej niepokojący.

Nie tylko Austriakom wybór telewizji ORF nie przypadł do gustu. Jak donosi portal NEWSru.com, w serwisie change.org pojawiła się petycja kierowana do białoruskiego Ministerstwa Informacji, wzywająca do bojkotu Eurowizji 2014 i zakazu emisji konkursu na Białorusi. Petycję podpisało niewiele ponad 2300 osób. Wg NEWSru, gdyby Białoruś odważyła się ocenzurować sam tylko występ Conchity, EBU może nałożyć kary z kilkuletnią dyskwalifikacją włącznie.

Oburzenie związane z planowanym występem Conchity w Kopenhadze może jednak dziwić, bo transwestyci i osoby transseksualne już pojawiały się na eurowizyjnej scenie. W 1998 konkurs wygrała Dana International, która kilka lat wcześniej dokonała zmiany płci, później o grand prix Eurowizji walczyli chociażby DQ (Dania 2007) czy Verka Serduchka (Ukraina 2007) – mężczyźni w kobiecych strojach. Czy styl życia, orientacja seksualna lub wizerunek artystyczny daje podstawę do tego, by kwestionować czyjś talent? Czy dla białoruskich (a także innych) dzieci większym zagrożeniem jest widok Conchity na ekranie (jak sugerują autorzy petycji), czy raczej upośledzona komunikacja w rodzinie bądź brak szacunku dla drugiego człowieka? Miejmy nadzieję, że muzyka złagodzi obyczaje i podobnych kontrowersji będzie w przyszłości coraz mniej.

* * *

Conchita Wurst to naprawdę Thomas 'Tom’ Neuwirth i właśnie dziś (6 listopada) kończy 25 lat. Na rynku muzycznym pojawił się już w 2006, gdy w programie typu talent-show Starmania uległ tylko Nadine Beiler (ESC 2011), a pokonał m.in. Erica Papilaya (ESC 2007). W 2007 był członkiem boysbandu jetzt anders!, jednak grupa nie przetrwała nawet roku. W 2011 Tom powraca – tym razem jako Conchita podbija serca jury i publiczności innego talent-show, Die große Chance (odpowiednik Mam Talent!), gdzie w eliminacjach brawurowo wykonuje My Heart Will Go On z repertuaru Celine Dion (ESC 1988). Choć wygrywa pierwszy z czterech półfinałów programu, to w finale zajmuje dopiero 6. pozycję. Rok później bierze udział w programie Österreich rockt den Song Contest, starając się o wyjazd na Eurowizję, jednak w ścisłym finale ulega formacji Trackshittaz.

Conchita ostatecznie dostaje jednak swoją szansę i w tym roku zobaczymy ją w barwach Austrii podczas 59. Konkursu Piosenki Eurowizji. Oczywiście, jeśli telewizja ORF nie ulegnie przeciwnikom apelującym o zmianę tej decyzji. Czy Conchita ma szansę powalczyć o zwycięstwo na Eurowizji? Oceńcie sami – poniżej próbka jej możliwości, wspomniane już My Heart Will Go On:

Źródło: facebook.com, statistik.at, wikipedia.org, newsru.com, foto: Thomas Lerch, facebook.com/ConchitaWurst

Exit mobile version