Grudzień to czas podsumowań i refleksji nad minionym rokiem. Mimo, że znamy już pierwszego wykonawcę Konkursu Piosenki Eurowizji w Tel Awiwie 2019, to serca fanów wciąż jeszcze są w roku 2018. Specjalnie dla Was, seria podsumowań tego co było. Nasi redaktorzy wybrali najlepsze utwory sezonu selekcyjnego 2018 – czyli te, którym nie udało się dostać na eurowizyjną scenę.
Redaktorom portalu eurowizja.org, zadaliśmy pytanie, który utwór preselekcyjny podobał im się najbardziej i dlaczego. Opinie sięgały krajów od Armenii po Francję. Co kraj to obyczaj a redaktor też ma swój gust. Zobaczcie co odpowiedzieli:
CONSTANTINE – Місто (Vidbir – Ukraina)
Aleksandra Wąsek: Mój wybór padł na piosenkę Місто w wykonaniu Constantine’a. Przepadła ona w półfinale ukraińskiego Vidbiru – cóż to jednak był za półfinał! Tak dobrej stawki ze świecą szukać, nie tylko w całej Europie, ale także w historii ukraińskich selekcji. W tym roku udało się tam zachować wysoką jakość, przy niskim stopniu globalizacji brzmienia. Mimo, że Місто można zakwalifikować do grupy utworów radiowych, słychać w nim rękę ukraińskich producentów. Piosenka ta wybrzmiewała na mojej playliście przez niemalże cały rok.
Sannie – Boys on Girls (Dansk Melodi Grand Prix – Dania)
Emil Batko: Jedna z wielu moich ulubionych piosenek sezonu selekcyjnego. Świetna, popowa produkcja połączona z prostym, lecz nieco zbereźnym tekstem wyróżniała ten utwór na tle duńskiej papki. Dodatkowo odkurzona gwiazda lat 90 zaprezentowała się w stylizacji przypominającą to co robiła Madonna. Smacznie i z pazurem.
Ida Redig – Allting som vi sa (Melodiefestivalen – Szwecja)
Maria Baładżanow: Pomimo wielu negatywnych głosów dotyczących stawki szwedzkich preselekcji, udało mi się wyłapać tę perełkę w postaci Idy Redig. Ten utwór towarzyszy mi od wielu miesięcy, dodaje energii, napędza mój dzień i przede wszystkim – jest świetny muzycznie i wokalnie. Szkoda, że Ida przepadła gdzieś w otchłani Melodiefestivalen!
Ana y Aitana – Lo Malo (Operacion Triunfo – Hiszpania)
Anna Sobieraj: Zdecydowanie Lo malo! Utwór pełen energii, pobudza do działania no i jest idealny do tańca! Szkoda, że Hiszpanie go nie wybrali, myślę, że mogliby z nim wygrać Eurowizję.
yesyes – I Let You Run Away (A Dal – Węgry)
Tomasz Berkowski: Tak jak uwielbiam AWS, tak moim niekwestionowanym zwycięzcą sezonu 2018 są yesyes! Z tekstem identyfikuję tak mniej więcej z połowę swojego życia. Świetny teledysk, a dość nietypowe użycie akordeonu w tego rodzaju piosence to mistrzostwo – dlatego całym sercem ich rekomenduję.
Nemra – I’m a Liar (Depi Evratesil – Armenia)
Sergiusz Królak: Proste wykonania dają najlepsze rezultaty. Niby nic odkrywczego, zwykła country-popowa piosenka z gitarą i perkusją w tle, a jednak robi robotę. W dobie wymyślnych kompozycji piosenka Nemry jest dość prosta, ale właśnie dzięki temu intryguje, od razu wpada w ucho i pokazuje, że dość skromnym instrumentarium można stworzyć świetny utwór.
Emmi Christensson – Icarus (Melodiefestivalen – Szwecja)
Ignacy Sroka: Sezon 2018 był bardzo udany a, z puli wielu preselekcyjnych piosenek chciałbym wyróżnić tą, która nie dostała się do ścisłego finału. Emmi Christensson, o której mowa zaprezentowała na Melodifestivalen ujmującą, klimatyczną balladę w stylu operowym. Ta oryginalna kompozycja idealnie wpasowała się pod mój gust muzyczny. Będę często do niej wracać.
Emmy Liyana – OK ou KO (Destination Eurovision – Francja)
Jakub Gronowski: Całą stawką francuskich preselekcji można byłoby obsadzić reprezentantów kraju na najbliższe kilka lat, jednak ta prezentacja zasługuje na wyjątkowe uznanie. Świetny wokal, intrygujący image wokalistki, siła przekazu ważnych społecznie treści, chwytliwa melodia – to wszystko idealnie składa się na genialny utwór dla nurtu „empowerment”
Dotter – Cry (Melodiefestivalen – Szwecja)
Krzysztof Stefaniak: Werdykty szwedzkiej publiczności potrafią mnie zaskoczyć, jak żadne inne. Po odrzuceniu Statements Loreen w 2017 r., na kolejny szok nie musiałem czekać długo. Dotter i jej „Cry” zakończyli swoją przygodę z MF już w półfinale. Świetny utwór, bardzo mocno wpisujący się we współczesne trendy. Mało Szwedzki, bardzo światowy – co jednak jest rzadkością w stawce MF. Do tego bardzo prosta i surowa linia melodyczna, która z charakterystycznym wokalem Dotter tworzy hipnotyzującą całość. Jednym zdaniem: utwór, wobec którego nie mogłem przejść obojętnie i do którego nadal wracam.
Janeiro – (sem título) (Festival da Canção – Portugalia)
Maciej Sychowiec: Ta propozycja niewątpliwie ma nastrój podobny do „Amor Pelos Dois”, jednak drobne różnice sprawiły, że utwór został ze mną na dłużej. Wiodąca rola solowej gitary sprawia, że piosenka „Bez tytułu” działa bardzo relaksująco i wpasowuje się w klimat filmu z motywem drogi. Warto również zwrócić uwagę na wizualną aranżację występu: krótkie ujęcia kamer, poszczególne zbliżenia. Ten utwór byłby idealną piosenką dla goszczącej konkurs Portugalii – z jednej strony idącą tą samą drogą, którą wcześniej wytyczył Salvador, a z drugiej strony pokazujące inne przestrzenie muzyczne z portugalskim charakterem.
Czym zaskoczy nas nowy sezon selekcyjny? Tego dowiemy się już wkrótce! A jakie są Wasze ulubione utwory?
Artykuł stworzony przez redaktorów portalu eurowizja.org