Dziś o 2100 finał Eurowizji! 26 piosenek z różnych państw i tylko 1 zwycięzca. Kto wygra konkurs wg bukmacherów? Co wynika z historycznych statystyk? Kto wystąpi oprócz uczestników?
W historii Eurowizji rozegrano już łącznie 63 finały, pierwszy w 1956 roku. Wystartowało w nim siedem państw, każde z dwoma utworami. Później już zawsze każdy kraj reprezentowała jedna piosenka. Najmniej liczne konkursy obejmowały 10 rywalizujących wykonawców, a w 2015 uczestników było wyjątkowo aż 27.
Zwycięzca Eurowizji 2019 zostanie wyłoniony spośród 26 finalistów na podstawie głosów jury i publiczności zebranych w każdym z 41 państw uczestniczących. Jury swoje głosy oddało podczas wczorajszej próby generalnej, dziś wieczorem głosować będą widzowie konkursu.
Przeczytaj także: Znamy jurorów Eurowizji 2019! W polskim jury m.in. Rafał Brzozowski
Dzisiejszy finał Eurowizji 2019 będzie urozmaicony wieloma atrakcjami, także występami gwiazd. Show rozpocznie się paradą flag narodowych, a muzyczną rozgrzewkę dla fanów konkursu przygotują zwyciężczynie Eurowizji w barwach Izraela: Netta i Dana International oraz pierwsza reprezentantka tego kraju na Eurowizji – Ilanit.
Podczas interval act, czyli w trakcie przyjmowania i liczenia głosów od widzów, na scenie pojawią się zwycięzcy poprzednich edycji konkursu: Conchita Wurst i Måns Zelmerlöw, jak również już uznawane za eurowizyjne ikony zdobywczynie 2. miejsc odpowiednio w 2007 i 2018 roku: Wierka Sierdiuczka (ang. Verka Serduchka) i Eleni Foureira. Wszyscy oni zaśpiewają jednak nie własne piosenki, lecz swoich kolegów (Conchita wykona Heroes Månsa Zelmerlöwa, Måns zinterpretuje Fuego Eleni Foureiry, Eleni zmierzy się z Dancing Lasha Tumbai Wierki Serdiuczki, a Wierka zaprezentuje Toy ubiegłorocznej zwyciężczyni – Netty). Na koniec artyści dołączą do Gali Atari, by wspólnie zaśpiewać jej zwycięskie Hallelujah z 1979 roku.
Gościem specjalnym finału Eurowizji 2019 będzie wokalistka zwana królową muzyki pop, Madonna, która wykona swój wielki przebój Like a prayer oraz premierowy singiel Future.
Przeczytaj także: Madonna gościem specjalnym Eurowizji 2019. To nie koniec niespodzianek!
Trofeum tegorocznej Eurowizji to ręcznie rzeźbiony w szkle mikrofon z grawerowanymi i malowanymi detalami zaprojektowany i wykonany przez Kjella Engmana ze szwedzkiej pracowni szkła Kosta Boda. Mniejsze wersje trofeum otrzymują także kompozytorzy i autorzy tekstu zwycięskiej piosenki.
Przewidywania zwycięzcy
Według eurowizyjnych statystyk najszczęśliwszym numerem startowym jest pozycja 17 – przyniosła aż 7 wygranych, a startujące z tej pozycji utwory zajmowały średnio miejsce 9,87. W tym roku numer 17 przypadł grupie Hatari z Islandii, której bukmacherzy dają ponadto 4% szans na zwycięstwo.
Pod względem liczby zwycięstw za szczęśliwe pozycje startowe można też uznać 8 i 14 – z każdej z nich wygrywano pięciokrotnie. W tym roku otrzymały je odpowiednio Macedonia Północna i Izrael, jednak wg bukmacherów szansa tych państw na zwycięstwo nie przekracza 1% (odpowiednio 15. i 25. pozycja w zakładach).
Choć w historii Eurowizji pozycja 12 przyniosła tylko dwa zwycięstwa, to średnie miejsce zajmowane przez kraje startujące z tym numerem to 9,67 – jest to najlepszy statystycznie wynik. Jeśli dodać do tego pierwsze miejsce w notowaniach bukmacherskich z olbrzymią przewagą nad resztą stawki (47% szans na wygraną), to Duncan Laurence z Holandii może być niemal pewny zwycięstwa. Czy rzeczywiście tak się stanie, przekonamy się już niebawem.
Za najbardziej pechowy numer startowy na Eurowizji można uznać 2, z którego nikomu nie udało się nigdy wygrać, a średnia zajmowanych miejsc to 13,32. W tym roku umieszczono tu Albanię. Niewiele większa skuteczność przypada na 16. numer startowy (brak zwycięstw, średnio 13,19 miejsce), zatem Wielka Brytania też nie powinna mieć złudzeń odnośnie do wygranej.
Dobremu wynikowi nie sprzyjają też ostatnie pozycje startowe (25 i 26). Nigdy nie udało się z nich zdobyć grand prix, a średnia zajmowana ostatecznie pozycja to 11,3 38 dla numeru startowego 25 i 14,75 dla 26. Należy jednak zauważyć, że statystyka dla numeru 26 jest ograniczona – pojawiał się on do tej pory zaledwie ośmiokrotnie (wcześniej liczba finalistów była mniejsza). Z drugiej strony, w 2015 uczestników było 27 i wówczas ostatnia pozycja startowa przyniosła Włochom 3. miejsce w konkursie, w tym zwycięstwo w głosowaniu publiczności. W tym roku z ostatnich numerów startowych śpiewa Kate Miller-Heidke z Australii (25), której ponadto bukmacherzy dają 12% szans na wygraną, oraz Miki z Hiszpanii (26) – 1% szans na zwycięstwo.
We wspomnianych już notowaniach bukmacherskich zdecydowanym liderem jest Duncan Laurence z Holandii. Według najbardziej popularnych serwisów przyjmujących zakłady największe szanse na zwycięstwo w 64. Konkursie Piosenki Eurowizji w Tel Awiwie mają:
- Holandia: Duncan Laurence Arcade (47%)
- Australia: Kate Miller-Heidke Zero Gravity (12%)
- Szwajcaria: Luca Hänni She Got Me (7%)
- Szwecja: John Lundvik Too Late For Love (6%)
- Rosja: Sergey Lazarev Scream (4%)
- Islandia: Hatari Hatrið mun sigra (4%)
- Włochy: Mahmood Soldi (4%)
- Azerbejdżan: Chingiz Truth (3%)
- Francja: Bilal Hassani Roi (3%)
- Norwegia: KEiiNO Spirit In The Sky (2%)
AKTUALIZACJA: Na niespełna 2 godziny przed finałem ranking bukmacherów wygląda następująco (w nawiasie % szans na wygraną i zmiana względem poprzedniego notowania):
- Holandia: Duncan Laurence Arcade (46%, →1)
- Australia: Kate Miller-Heidke Zero Gravity (11%, →2)
- Szwajcaria: Luca Hänni She Got Me (10%, →3)
- Szwecja: John Lundvik Too Late For Love (6%, →4)
- Włochy: Mahmood Soldi (4%, ↑7)
- Islandia: Hatari Hatrið mun sigra (4%, →6)
- Azerbejdżan: Chingiz Truth (3%, ↑8)
- Norwegia: KEiiNO Spirit In The Sky (3%, ↑10)
- Rosja: Sergey Lazarev Scream (3%, ↓5)
- Francja: Bilal Hassani Roi (2%, ↓9)
Ta lista jest jednak bardzo dynamiczna i zmieni się wielokrotnie prawdopodobnie także podczas samego finału. Eurowizja to bowiem nie tylko przewidywania, lecz także zdolności wokalne uczestników, ich umiejętność panowania nad stresem, pozycja startowa, poziom wyróżnienia się, a także inne czynniki, które nie zawsze potrafimy opisać. Kto zatem sięgnie po trofeum? Holandia? Australia? A może uczestnik, którego zwycięstwa zupełnie się nie spodziewamy? Wielka Brytania? Ponownie Izrael?
Źródła: eurovisionworld.com, eurovision.tv, fot.: Thomas Hanses, eurovision.tv.