Eurowizja Junior po raz pierwszy odbyła się w 2003 roku. Od tego czasu konkurs zmienił wiele z pierwotnych zasad. Część z nich została zastosowana później podczas dorosłej wersji konkursu. Czy to znaczy, że Eurowizja Junior pełni rolę królika doświadczalnego?
Ten artykuł jest częścią magazynu Eurowizyjnego (01/19) poświęconego Eurowizji Junior
Europejska Unia Nadawców (EBU) traktuje konkursy Eurowizji jako możliwość pokazania widzom wielu nowych rozwiązań. Nie bez przyczyny wielu widzów ogląda Eurowizję głównie po to, by nacieszyć oko świetnym i do perfekcji dopracowanym show, często mniejszą uwagę zwracając na piosenki czy zasady konkursu. O ile Konkurs Piosenki Eurowizji ma oglądalność sięgającą 200 milionów widzów, tak Eurowizja Junior (JESC) nie cieszy się już tak wielką popularnością i był okres, w którym frekwencja uczestników była tak niska, że zastanawiano się, czy organizacja konkursu ma sens.
Po wprowadzeniu paru zmian udało się odświeżyć imprezę, a nawet ściągnąć istotnych graczy z Zachodu, takich jak Francja czy Hiszpania. Modyfikacji regulaminu JESC było na przestrzeni lat wiele, a część z nich potraktowano jako swoisty test przed wprowadzeniem nowych rozwiązań podczas dorosłej Eurowizji. Wiadomo przecież, że lepiej jest testować coś przy mniejszej liczbie świadków, zaś z drugiej strony Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci jest najbardziej zbliżonym do „dorosłego” konkursu formatem, co pozwala na sprawdzanie różnych nowych rozwiązań i planowanych modyfikacji.
Eurowizja Junior: prawo głosu nie tylko dla uczestników
Czy wiedzieliście, że Eurowizja Junior 2003 była pierwszym konkursem EBU transmitowanym w obrazie panoramicznym (16:9) i pierwszym, który został wydany na DVD? Dorosła Eurowizja po raz pierwszy na DVD trafiła w 2004 roku. Podobnie jak na dorosłej Eurowizji, w Juniorze obowiązywało jedynie głosowanie widzów i, podobnie jak na „dużym” konkursie, polityka dawała się wszystkim we znaki. W przypadku Juniora, gdzie państw było znacznie mniej, tego rodzaju głosowania były jeszcze bardziej widoczne.
Co ciekawe, zarówno podczas Eurowizji Junior 2005, jak i następującej po niej Eurowizji 2006 doszło do sytuacji, w której głosować mógł kraj bez piosenki reprezentującej go w stawce konkursowej. W październiku 2005 roku telewizja CyBC ogłosiła wycofanie Cypru z Eurowizji Junior ze względu na oskarżenia o plagiat. Utwór Tsirko został zdyskwalifikowany i nie było już czasu na przygotowanie nowej piosenki, ale Cypryjczycy zachowali prawo do głosowania w finale, na czym zyskały m.in. Grecja i Rumunia, które otrzymały najwyższe noty.
Przed Eurowizją 2006 doszło do skandalu w Serbii i Czarnogórze – z powodu braku możliwości znalezienia kompromisu w sprawie wyboru reprezentanta, uzgodniono, że umierająca konfederacja nie wystawi swojego przedstawiciela do Aten. Zapewne bazując na doświadczeniu z JESC 2005, EBU dopuściło kraj do głosowania. Na wycofaniu się Serbii i Czarnogóry zyskała m.in. Chorwacja, która zajęła miejsce konfederacji wśród automatycznych finalistów. Straciła natomiast Polska – gdyby Serbowie nie mieli prawa głosu w półfinale, Macedonia zajęłaby w tej rundzie 12. Miejsce, Ich Troje z Polski byłoby na 10. Na ten moment są to jedyne przypadki dopuszczenia do głosowania kraju, który nie jest aktywnym uczestnikiem konkursu.
W roku 2006 doszło do innego rodzaju zmiany w JESC. Ustalono, że bilety na konkurs nie będą sprzedawane, a rozdawane w formie zaproszeń. Tego rodzaju działania raczej nigdy nie zostaną wdrożone w przypadku dorosłej Eurowizji, zresztą nawet w dziecięcym konkursie nie przetrwały długo. Sprzedaż biletów na JESC 2019 okazała się sporym sukcesem, a wejściówki na finał szybko się wyprzedały. W 2007 roku Eurowizję Junior zorganizowano w hali Rotterdam Ahoy, gdzie w maju 2020 odbędzie się dorosły konkurs. Po raz pierwszy wprowadzono automatyczne 12 punktów dla każdego uczestnika tak, aby nikt nie został z zerem na koncie i żaden młody uczestnik nie czuł się pokrzywdzony.
Eurowizja Junior wprowadza jurorów tylnymi drzwiami
Wielkie zmiany przyniósł rok 2008. W Belgradzie Isis Gee i Charlotte Perrelli dostają się do finału dzięki tzw. dzikim kartom od jurorów i coraz głośniej mówi się o potrzebie wprowadzenia głosowania komisji do konkursów Eurowizji, aby zneutralizować silne głosowania sąsiedzkie oraz głosowania diaspor poszczególnych narodów. Żeby sprawdzić, jak zadziała taki system, EBU wprowadziło go już na Eurowizji Junior 2008 na Cyprze. Widzowie mieli 50% wpływu na wyniki – drugą połowę stanowili jurorzy. Nigdy nie poznaliśmy dokładnych wyników i nie wiemy, jak bardzo różniły się między sobą rankingi publiczności i komisji. Wszystkie kraje (poza Ukrainą) zastosowały system głosowania 50:50, jednak nie wyeliminowało to niektórych politycznych wymian punktowych (Białoruś dała 12 punktów Rosji, Armenia – Gruzji, Grecja – Cyprowi, Macedonia – Serbii). Było też parę niespodzianek – Cypr dał Grecji jedynie 7 punktów, a Serbowie 12 punktów przekazali Litwie. Głosowanie 50/50 zostało wprowadzone podczas finału Eurowizji w Moskwie w 2009 roku, a od 2010 działa we wszystkich rundach dorosłego konkursu.
Na Eurowizji 2010 w Oslo po raz pierwszy głosowanie trwało w trakcie całego show (do 15 minut po zakończeniu prezentacji stawki konkursowej). Na Eurowizji Junior linie do głosowania przez cały czas trwania konkursu otwarte były już od 2006 roku. Najwidoczniej analiza spływających głosów wykazała, że takie rozwiązanie nie zwiększa ilości wysłanych SMS-ów, chociaż nie wiadomo, dlaczego tak długo utrzymywano ten system. Na Eurowizji Junior 2011 EBU ogłosiło, że linie do głosowania otwarte będą dopiero po zaprezentowaniu całej stawki konkursowej. Na dorosłej Eurowizji wprowadzono tę zasadę w 2012 roku.
Eurowizja Junior ma być widowiskiem dla dzieci
Ze względu na liczne problemy techniczne z łączeniem się z nadawcami w celu zebrania punktów w finale (apogeum nastąpiło podczas JESC 2012 w Amsterdamie) od 2013 wprowadzono zasadę, że punkty podawane są wprost ze sceny, chociaż realizowane jest to w taki sposób, że nieuważny widz może zupełnie nie zauważyć faktu, że osoba podająca punkty stoi niemal obok prowadzących. Na dorosłej Eurowizji problemy techniczne też się zdarzają, ale raczej nie ma mowy o zastosowaniu takiego rozwiązania, jak podczas Juniora. W ostatnich latach ustawienie podawaczy punktów na scenie Juniora doprowadziło do tego, że delegacje, które nie chciały opłacać pobytu jeszcze jednej osoby w miejscu organizacji Eurowizji, wypożyczały kogoś lokalnie – np. w 2016 roku polskie punkty podawała przedstawicielka maltańskiej Polonii, a w 2017 dziewczynka z rodziny ambasadorskiej. Rok później telewizja białoruska zaproponowała, by punkty z krajów, które nie wysłały swojego podawacza, przekazali wyselekcjonowani uczniowie ze szkół w Mińsku.
W 2013 roku wprowadzono też kolejną zmianę, która do tej pory nie pojawiła się w dorosłej Eurowizji. Przejmujący obowiązki inspektora wykonawczego Władisław Jakowlew zapowiedział, że od edycji kijowskiej specjalne nagrody przyznawane będą wszystkim, którzy wejdą do pierwszej trójki, a nie jedynie zwycięzcy.
Eurowizja Junior: eksperymenty w sieci
Rok 2014 to pierwsze podejście do głosowania internetowego. Pod koniec października 2014 roku ogłoszono, że poza miejscami w pierwszej trójce nagrodzony zostanie także kraj, który otrzyma najwięcej głosów internautów – decydować można było poprzez głosowanie na stronie JuniorEurovision.tv, ale wynik nie miał żadnego wpływu na oficjalny rezultat finału. Niestety z powodu awarii strony i jej przeciążenia pomysł nie wypalił, a nagroda nie została przyznana. W 2014 roku po raz pierwszy opublikowano rankingi widzów i jurorów na JESC. Laureatem głosowania widzów okazała się Bułgaria, a dla komisji najlepsze były Włochy.
Kolejne spore zmiany nastąpiły w 2016 roku – zrezygnowano z głosowania widzów, a w zamian za to mieliśmy głosowanie jurorów dorosłych, jury dziecięcego oraz trzech ekspertów (w tym duetu Jedward). Zrezygnowano z automatycznych dwunastu punktów dla każdego uczestnika. Wycofanie głosowania widzów argumentowano nikłym zainteresowaniem widzów i niewielkimi ilościami rejestrowanych głosów, zwłaszcza z małych krajów. Nie spodobało się to jednak fanom, zwłaszcza, że obydwie grupy jurorskie (dorośli i dzieci) głosowały po próbie generalnej. Taki sposób przeprowadzenia głosowania sprawiał wrażenie, że występy uczestników w finale nie miały tak naprawdę żadnego znaczenia i wpływu na ostateczny wynik.
Aktualne zasady głosowania obowiązują na Eurowizji Junior od 2017 roku. To właśnie w Tbilisi wprowadzono głosowanie internetowe, dostępne zarówno przed finałem, jak i po prezentacji wszystkich utworów. Jego pierwsze zastosowanie zakończyło się porażką – system przestał działać i głosowanie na wykonawców po ich występach było praktycznie niemożliwe, co oznacza, że wyniki online zebrano na podstawie głosowania w I turze, gdzie głosowali głównie fani Eurowizji i fankluby uczestników. W 2018 roku błąd poprawiono i głosowanie zadziałało już w pełni. Roksana Węgiel uzbierała ponad 150 tys. głosów, co dało jej pierwsze miejsce w typowaniu internautów. Chociaż u jurorów była dopiero siódma, nie przeszkodziło jej to w wygraniu konkursu.
Czy głosowanie internetowe zostanie uruchomione też na dorosłej Eurowizji? EBU twierdzi, że na razie nie ma takich planów, aczkolwiek pojawiają się głosy, że systemy głosowania widzów stają się przestarzałe, a Internet należy wykorzystywać także w ten sposób. Zmieniłoby to jednak znacznie zasady gry i naraziło wyniki na manipulację poprzez masowe głosowanie na danego uczestnika, korzystając z różnego rodzaju trików, narzędzi do tuszowania IP czy botów głosujących automatycznie. Dorzucając do tego możliwość głosowania na swój własny kraj (i koniecznie minimum 2 inne) należy uznać ten system za bardzo ryzykowny. Tegoroczne wyniki Eurowizji Junior zapewne będą dobrym testem, by sprawdzić tendencje w głosowaniu.
Eurowizja Junior 2019 nie przynosi żadnych istotnych zmian w formacie konkursu, ale dojdzie do pewnych modyfikacji za kulisami. Skrócenie czasu pracy Centrum Prasowego i ograniczenie dostępu dziennikarzy do pierwszej serii prób technicznych może być sprawdzianem przed zastosowaniem takiego rozwiązania także w Rotterdamie. Nie jest tajemnicą, że EBU zależy na tym, by prezentacje sceniczne pozostawały tajemnicą jak najdłużej, a dziennikarze relacjonujący każdy szczegół często zdradzają zbyt wiele. W Gliwicach całkowicie zrezygnowano z konferencji prasowych pojedynczych uczestników, a w zamian za to zorganizowane będzie jedno spotkanie Meet & Greet. Podczas dorosłej Eurowizji konferencje są potrzebne, ponieważ dla większości wykonawców to chwila sławy, ale chyba warto ograniczyć się tylko do jednego spotkania, a co za tym idzie ograniczyć też sesje wywiadów, które są dla reprezentantów męczące.
Eurowizja Junior: czasy pandemii i nowe zasady
Podczas gdy Konkurs Piosenki Eurowizji w 2020 roku został odwołany ze względu na trwającą pandemię COVID-19, Eurowizja Junior zawitała do studia telewizyjnego w Warszawie. To podczas tego wydarzenia przetestowano sytuację nagranych wcześniej występów. W 2021 roku, Eurowizja dla dorosłych wykorzystała to doświadczenie i każda z delegacja musiała mieć przygotowany dodatkowy występ (tzw. live on tape) na wypadek gdyby restrykcje związane z podróżowaniem okazały się niemożliwe do pokonania. Ostatecznie z takiego rozwiązania musiała skorzystać wyłącznie delegacja z Australii.
Podsumowanie
Czy to oznacza kolejne rewolucyjne zmiany i czy Junior nadal będzie poligonem doświadczalnym dla dorosłej Eurowizji? Jeśli zmiany mają służyć ulepszeniu i uatrakcyjnieniu formatu dorosłej Eurowizji, to zdecydowanie jest to uzasadnione. Warto pilnować, żeby takich modyfikacji nie było zbyt wiele i by regulamin konkursu Eurowizji Junior nie zmieniał się zbyt często, gdyż może to doprowadzić do sytuacji, w której nadawcy zrezygnują z udziału w show, które jest nieprzewidywalne pod względem reguł.