Czy Melodifestivalen umiera? [OPINIA]

Eurowizja 2023, Melodifestivalen, Loreen

Eurowizja 2023: Loreen po zwycięstwie w Melodifestivalen. (fot. Anna Bengtsson, SVT / eurovision.tv)

Melodifestivalen znane jest bardzo dobrze wszystkim fanom Konkursu Piosenki Eurowizji. Jako coroczny konkurs organizowany od 1959 roku przez szwedzkiego nadawcę publicznego SVT jednocześnie łączy i dzieli wiele grup fanów. W środowisku fanowskim sam konkurs ma tylu zwolenników formatu, co przeciwników. Z czego wynika ten podział? Czy Melodifestivalen nadal wyznacza jakiekolwiek eurowizyjne trendy? 

Czy Melodifestivalen kiedykolwiek było dobre? 

Co roku można spotkać się z opinią, iż Melodifestivalen jest w tym roku najsłabsze od lat, prezentuje najgorszy poziom muzyczny od dawna, a fani prześcigają się w komentowaniu, który rocznik był tym ostatnim dobrym. Co w tym zjawisku najciekawsze to absolutny brak zgodności. W sieci można spotkać komentarze, że ostatnie dobre roczniki to te, w których brała udział Margaret. A także te sięgające początków poprzedniej dekady, gdzie triumfy święciła Anna Bergendahl – niechlubnie zapamiętana jako jedyna, półfinałowa porażka Szwedów. Wielu starszych stażem fanów ze łzą w oku wspomina Melodifestivalen w 2007 roku. Bowiem to tamta edycja wykreowała wiele hitów w całej Europie, takich jak: Cara Mia, La Musica czy Live Forever.

Od odnowienia nieco formatu konkursu mijają w tym roku 23 lata, łącznie przez ten czas w Melodifestivalen wzięło udział 728 utworów. Część z nich jest zapamiętana ze względów stricte artystycznych, część ze względu na występującego z danym utworem artystę, a jeszcze inna część jako faworyci, którzy ponieśli druzgocącą porażkę. Skąd zatem te rozbieżności w postrzeganiu konkretnych edycji? 

Eurowizja 2010: Anna Bergendahl jako jedyna w historii Szwecji nie awansowała do finału. (fot. NRK / eurovision.tv)

Powszechnie wiadomo, że na gust muzyczny słuchacza wpływają jego osobiste upodobania, ale również często czynniki zewnętrzne takie jak np. melancholia. Rocznik z większą ilością rockowych piosenek zawsze będzie silniejszy dla fana tego gatunku aniżeli dla kogoś, kto ubóstwia nad życie Charlotte Perrelli czy też Elisę Lindstrom. Polskim fanom pewnie dobrze kojarzą się roczniki 2018 czy 2019 za sprawą wspomnianej wcześniej polskiej artystki, która miała wtedy szansę zaprezentować się w szwedzkim prime-time

O gustach się nie dyskutuje

Ja osobiście najmilej wspominam trzy roczniki: 2009, 2013 oraz 2019. Po krótkim namyśle chyba wiem nawet dlaczego. Melodifestivalen 2009 to była pierwsza edycja, którą obejrzałem i wszystko było świeże i dobre (zwłaszcza w porównaniu do polskiego podwórka w tamtych czasach…). Rok 2013 to świadome śledzenie każdego z artystów w mediach społecznościowych, wyszukiwanie informacji na ich temat i pierwsze, większe kroki w samym melfestowym światku. Z kolei rok 2019 to cały hype związany z występem Margaret (nawet przez moment prowadziła w zakładach bukmacherskich!). Tamta edycja to także wielki powrót, wielkiej przegranej – Anny Bergendahl, której porażkę bardzo źle przeżyłem w 2010 roku.

Ponadto był to ostatni rok przed wybuchem pandemii COVID-19, co tylko wzmaga pozytywne wspomnienia związane z przedpandemicznym czasem. Każdy z nas ma swój ulubiony rocznik. I jeśli się dłużej zastanowimy, dlaczego jest on naszym ulubionym, rzadko kiedy będzie chodziło tylko i wyłącznie o względy muzyczne. Zwłaszcza, że dla mnie Jessica Andersson może być muzyczną boginią, a dla przeciętnego fana tylko i wyłącznie starszą, zdesperowaną panią. Już teraz można znaleźć w sieci głosy, że roczniki 2020 czy 2023 to jedne z najlepszych od lat. A przecież w samym 2020 czy 2023 mówiono dokładnie odwrotnie, krytykując te edycje za to co zawsze – wtórność, nijakość i ogólna beznadzieja

Melodifestivalen 2025 – wtórnie, nijako i beznadziejnie czy nowocześnie, różnorodnie i z pomysłem?

Wydaje się, że w tym roku głosy dotyczące słabego poziomu Melodifestivalen były bardzo wyraźne. Utwory są krytykowane jako niezwykle wtórne, wykalkulowane oraz nudne. Najbardziej oberwały piosenki z dwóch pierwszych półfinałów. Jednak po głębszym przyjrzeniu się dwóm pierwszym koncertom, można dostrzec, iż stał z tym większy, producencki plan. Wszystkie utwory w obu półfinałach nawiązywały do konkretnych stylów muzycznych. Chciano również pokazać różnorodność językową – aż 5 na 12 utworów było w języku szwedzkim, a dwa z nich miały nawet wstawki w innych, nietypowych dla Szwecji językach.

Melodifestivalen 2025: wszyscy uczestnicy podczas ogłoszenia stawki. / fot. Janne Danielsson – SVT

To czy same utwory były dobre, to zdecydowanie kwestia gustu (to, kto je wykonywał, czyli w dużej mierze powracający artyści to temat, którym zajmiemy się w kolejnej części). Jednakże osobiście dodałem na swoją playlistę aż 7 utworów. Oczywiście mój własny gust nie jest wyznacznikiem tego czy Melodifestivalen idzie w dobrym kierunku, czy też nie. Niemniej, patrząc na statystyki, można stwierdzić, że zadowolenie było względnie wysokie wśród Szwedów. Wskazują na to serwisy streamingowe, które tegoroczne Mello po prostu zdominowało.

Zaraz po pierwszym półfinale 5 na 6 utworów trafiło do zestawienia TOP 15 na szwedzkiej liście Spotify. Na pierwszym miejscu znalazła się Meira Omar z utworem Hush Hush, okupując pierwsze miejsce właściwie do zakończenia kolejnego półfinału. W chwili pisania artykułu Meira znajduje się na 5. miejscu na Spotify z liczbą ponad 3.5 mln odsłuchań. W TOP 50 towarzyszy jej łącznie aż 18 tegorocznych propozycji konkursowych. Warto dodać, że na pierwszych sześciu pozycjach tego zestawienia znajdują się wyłącznie piosenki z Melodifestivalen.

KAJ bije rekordy popularności

Fakt popularności tegorocznych utworów pokazuje również przypadek zespołu KAJ. Bowiem pobili oni rekord samej Loreen i jej Tattoo. Licząc tylko odtworzenia w niedzielę po półfinale, Loreen zdobyła ich ok. 375 tyś, zaś KAJ pobili jej rekord uzyskując na terenie Szwecji kilkanaście tysięcy odsłuchań więcej. W szwedzkich rozgłośniach radiowych również dominują piosenki z Melodifestivalen. A wśród nich m.in. Måns Zelmerlöw, Klara Hammarström, Maja Ivarsson oraz Erik Segerstedt. Finalnie wygląda na to, że pod względem zainteresowania konkursem, Melodifestivalen 2025 w samej Szwecji okazuje się dość dużym sukcesem. I mimo że być może za wcześnie, by o tym mówić w ten sposób, to zaryzykuję: sukcesem największym od lat.

Szwedom nie przeszkadzają te same twarze

Jak widać, zarzut braku oryginalności utworów, który jest często powtarzany przez fanów Eurowizji, nie ma dla szwedzkiej publiczności większego znaczenia. Bowiem Melodifestivalen jest traktowane jako wieczorne przedsięwzięcie, podczas którego można rodzinnie spędzić czas z bliskimi i posłuchać muzyki, która przecież będzie Szwedom serwowana przez najbliższe miesiące w rozgłośniach radiowych oraz stacjach telewizyjnych. Przeciętny widz show włącza konkurs z poczucia przynależności – do czego też dosyć mocno przyczyniła się darmowa aplikacja, poprzez którą można głosować. A także z czystej ciekawości, co po raz kolejny przygotowało SVT. I to właśnie z tego powodu artyści i utwory są dobierane w konkretny sposób. Jak wygląda proces wyboru piosenek? Czy Melodifestivalen wpisało się w trendy? Już wkrótce zapraszamy na drugą część felietonu dotyczącego Szwecji!

Eurowizja 2016: Mans Zelmerlow i Petra Mede – prowadzący konkurs w 2016 roku, fot. eurovision.tv / Thomas Hanses

O autorze

Zafascynowany Eurowizją od 2007 roku. Nadrabiając poprzednie roczniki konkursu, zawaliłem nawet szkołę, osłuchując się z każdą dostępną ówcześnie piosenką oraz prezentacją głosowania. Miłość do zespołu Alcazar przerodziła się w śledzenie Melodifestivalen w 2009 roku z wypiekami na twarzy i od tamtej pory oba konkursy traktowałem równorzędnie. Zamiłowanie do Melodifestivalen spowodowało również zauroczenie Szwecją, językiem szwedzkim i wszystkim, co skandynawskie. Przez lata starałem się zbierać jak najwięcej informacji, ciekawostek oraz znajomości, które pozwoliłyby mi na zakulisowe spojrzenie na to widowisko. Od 12 lat członek OGAE Polska, a prywatnie nauczyciel języka angielskiego, który flirtuje nieco z animacją hotelową, konferansjerką, śpiewem oraz aktorstwem.

Źródła: EBU; eurovision.tv; SVT

Exit mobile version