Hiszpanie sugerują, że sposób głosowania na Eurowizji może ulec zmianie. Ten obecny nie jest do końca sprawiedliwy, co odczuwa także Polska. Jak w przeszłości zmieniały się systemy przyznawania punktów na Eurowizji? Czy można poprawić ten obowiązujący? I czy jest to konieczne?
Toñi Prieto, dyrektor ds. rozrywki hiszpańskiej telewizji TVE, w rozmowie z portalem Vertele ujawniła, że organizator Konkursu Piosenki Eurowizji (Europejska Unia Nadawców – EBU) prowadzi konsultacje z przedstawicielami narodowych nadawców w celu poznania ich opinii o ewentualnych zmianach w systemie głosowania. Nie wiemy z kim jeszcze EBU dyskutuje ani jakie to mają być zmiany. Z wypowiedzi Prieto wynika, że EBU rozważa m.in. dopuszczenie, by poszczególne kraje samodzielnie decydowały, czy punkty będą przyznawać widzowie, czy profesjonalne jury.
Czy obecny system przyznawania punktów na Eurowizji wymaga zmiany? Nie byłaby to pierwsza korekta sposobu głosowania. Eurowizyjna punktacja ulegała metamorfozom od samego początku istnienia konkursu. W tym felietonie przyglądamy się jakim. W drugiej części cyklu (jutro) krytycznym okiem spojrzymy na metody łączenia głosów od jury i widzów. Zobaczymy też jak to wygląda na Eurowizji Junior i podczas szwedzkich eliminacji do Eurowizji. Zmierzymy się z pytaniem: Czy Eurowizja jest sprawiedliwa?
Era jury (1956-1996)
Pierwszy z artykułów cyklu o systemach głosowania na Eurowizji skupia się na 40 latach konkursu, podczas których na uczestniczące piosenki głosowało wyłącznie jury. Od 1997 na wyniki zaczynają mieć wpływ także głosy publiczności. Na początku tylko w niektórych krajach, a od 2004 audiotele zastępuje jury już we wszystkich. Od 2008 jury zaczyna jednak wracać do łask, a problemem staje się sposób łączenia ich punktacji z głosami widzów. To zagadnienie omówimy jutro w drugiej części cyklu, a jako uzupełnienie polecamy lekturę felietonu o tym, jakie obserwujemy tendencje w głosowaniach jury w ostatnich 10 latach.
Eurowizja zaczyna się tajemniczo
Podczas pierwszej Eurowizji w 1956 do konkursu przystąpiło 7 państw, każde z dwiema piosenkami. O wygranej decydowało jury, które głosowało tajnie. Publicznie ogłoszono tylko zwycięską piosenkę. W składzie jury zasiadało po dwóch przedstawicieli z każdego kraju – za wyjątkiem Luksemburga, którego delegacja nie zdołała dojechać do szwajcarskiego Lugano, miasta-organizatora pierwszej Eurowizji. EBU pozwoliła, by w ich imieniu zagłosowali Szwajcarzy.
Członkowie jury mogli typować piosenkę z dowolnego państwa, także własnego. I tak pierwszy Konkurs Piosenki Eurowizji organizowany w Szwajcarii, decyzją 12-osobowego jury, w którym Szwajcarzy mieli dwa dodatkowe głosy, wygrała… Szwajcaria! Głosowania jury nigdy nie ujawniono, nigdy nie ustały też spekulacje.
10 punktów do rozdania (1957-1961, 1967-1970, 1974)
Rok później w Eurowizji wzięło udział 10 państw, każde z jedną piosenką. Jury z poszczególnych krajów przekazywało głosy podczas rozmowy telefonicznej na żywo. Do rozdysponowania było 10 punktów, które wolno było rozdzielić w dowolny sposób, ale z wyłączeniem reprezentanta własnego państwa. Ten zakaz obowiązuje do dziś.
System wprowadzony w 1957 pozwalał docenić tylko te występy, które uznaliśmy za godne uwagi. Jednak w skrajnych przypadkach wszystkie 10 pkt. mógł otrzymać 1 utwór bądź 10 piosenek po 1 punkcie. Było to dość nieprzewidywalne i nie dawało gwarancji sprawiedliwego wyboru zwycięzcy. Jedna wysoka nota mogła znacząco zmienić wyniki. A warto zauważyć, że aż do roku 1969 głosowanie odbywało się dosłownie na żywo. Kolejne państwa przyznawały punkty widząc tabelę z aktualnymi wynikami, nikt nie znał ostatecznych rezultatów aż do końca głosowania. Umożliwiało to poszczególnym krajom na dokonanie taktycznych zmian w punktacji tak, by wesprzeć własnego reprezentanta.
Po pięciu latach zmieniono system przyznawanych dowolnie 10 punktów, choć wracano do niego jeszcze w latach 1967-1970 i 1974. Dopiero od 1970 głosy jury są zbierane zanim prowadzący połączą się z korespondentami, którzy ujawniają je publiczności.
Punkty tylko dla czołówki (1962-1966)
Przez pięć lat od 1962 jury doceniało już tylko 3 bądź 5 najlepszych występów, przyznając im odpowiednio 3-2-1 pkt. (1962 r.), 5-4-3-2-1 pkt. (1963 r.) bądź 5-3-1 pkt. (1964-1966). Z tej zasady w 1965 wyłamało się jury belgijskie, które uznało, że piosence brytyjskiej należy się 6 pkt. (5+1). Doceniło tym samym tylko 2 utwory.
Ten sposób punktowania zniósł nieprzewidywalność wynikającą z rozdawania wysokich not, ale ograniczył też możliwość docenienia większej liczby utworów. Tylko 3 bądź 5 z 16 lub 18 piosenek biorących udział w konkursie w tamtych latach mogło otrzymać z danego kraju punkty. Wszystkie pozostałe nie dostawały ich wcale, bez względu na to, czy podobały się mniej lub bardziej od innych.
Każdemu od 1 do 5 pkt. (1971-1973)
W 1971 wprowadzono system głosowania, który dziś jest zgodnie najbardziej krytykowany. Jury z poszczególnych państw składało się z 2 osób, a każdy z jurorów oceniał wszystkie piosenki (poza reprezentującą własny kraj), przyznając im dowolnie od 1 do 5 pkt. Po zsumowaniu dawało to od 2 do 10 punktów dla każdej piosenki z poszczególnych państw.
Ten system dawał ogromne pole do manipulacji. Jury mogło umyślnie przyznawać niższe noty innym licząc na lepszy wynik własnego kraju. I tak np. w 1971 Luksemburg rozdał łącznie zaledwie 43 pkt., podczas gdy Francja przyznała ich 107.
Skala eurowizyjna (1975 do dziś)
Dopiero w 1975 wprowadzono jednolity i jasny system głosowania, który z niewielkimi modyfikacjami obowiązuje do dziś. Jury każdego kraju przyznaje punkty dziesięciu piosenkom: najlepsza z nich otrzymuje 12 pkt., kolejna 10, a utwory z miejsc od 3. do 10. odpowiednio 8, 7, …, 1 pkt. Ten sposób punktowania nazywany jest skalą eurowizyjną.
Temu systemowi także można wiele zarzucić. Piosenki z miejsc 11. do ostatniego nie otrzymują punktów, co może prowadzić do rozczarowań. Gdyby zdarzyło się, że któryś występ w każdym z państw zajmie 11. pozycję, to teoretycznie powinien też zająć 11. miejsce na Eurowizji. Jednak zastosowanie skali eurowizyjnej spowoduje, że taki utwór wyląduje na końcu stawki z zerem punktów. Czy zasłużenie?
Bez punktów pozostaną wszystkie piosenki, które w żadnym z państw nie załapały się choć raz do pierwszej dziesiątki. Bez znaczenia jest, czy zajmowały średnio pozycje bliżej końca, czy bliżej miejsca 10. Skala eurowizyjna nie zapewnia zatem zróżnicowania wyników wśród piosenek spoza najlepszej dziesiątki.
Era audiotele i kolejne problemy
Wraz z nadejściem rewolucji telekomunikacyjnej umożliwiono widzom Eurowizji głosowanie na ulubione piosenki. Najpierw głosy audiotele zastąpiły jury, jednak później zdecydowano, że decyzję będą mieli jedni i drudzy w stosunku 50:50. I choć skala eurowizyjna obowiązuje w obu przypadkach, to łączenie tych dwu rankingów nastręczyło wiele trudności. O tym z jakimi kłopotami (i niesprawiedliwościami) boryka się Eurowizja od roku 2009, gdy punkty przyznają i widzowie, i profesjonalne jury, opowiemy jutro w 2. części cyklu.
Źródło: eurovision.tv, vertele.eldiario.es, fot: screen z kanału YouTube Junior Eurovision Song Contest