• Kraje

    Wybierz kraj:

    Polska

    Albania
    Andora
    Armenia
    Australia
    Austria
    Azerbejdżan

    Belgia
    Białoruś
    Bośnia & Hercegowina
    Bułgaria

    Chorwacja
    Cypr
    Czarnogóra
    Czechy

    Dania

    Estonia

    Finlandia
    Francja

    Grecja
    Gruzja

    Hiszpania
    Holandia

    Irlandia
    Islandia
    Izrael

    Kazachstan

    Litwa
    Luksemburg

    Łotwa

    Macedonia Północna
    Malta
    Mołdawia
    Monako

    Niemcy
    Norwegia

    Polska
    Portugalia

    Rosja
    Rumunia

    San Marino
    Serbia
    Słowacja
    Słowenia
    Szwajcaria
    Szwecja

    Turcja

    Ukraina

    Węgry
    Wielka Brytania
    Włochy

  • Felietony
  • Wideo
  • 30 lat
  • Kalendarz
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
  • Kraje

    Wybierz kraj:

    Polska

    Albania
    Andora
    Armenia
    Australia
    Austria
    Azerbejdżan

    Belgia
    Białoruś
    Bośnia & Hercegowina
    Bułgaria

    Chorwacja
    Cypr
    Czarnogóra
    Czechy

    Dania

    Estonia

    Finlandia
    Francja

    Grecja
    Gruzja

    Hiszpania
    Holandia

    Irlandia
    Islandia
    Izrael

    Kazachstan

    Litwa
    Luksemburg

    Łotwa

    Macedonia Północna
    Malta
    Mołdawia
    Monako

    Niemcy
    Norwegia

    Polska
    Portugalia

    Rosja
    Rumunia

    San Marino
    Serbia
    Słowacja
    Słowenia
    Szwajcaria
    Szwecja

    Turcja

    Ukraina

    Węgry
    Wielka Brytania
    Włochy

  • Felietony
  • Wideo
  • 30 lat
  • Kalendarz
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
Advertisement
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Co by było gdyby, czyli Polska na Eurowizji od kuchni – cz. 1

Konrad Szczęsny przez Konrad Szczęsny
28 października 2015
w Subiektywnie
0
Co by było gdyby, czyli Polska na Eurowizji od kuchni – cz. 1
118
SHARES
3k
WYŚWIETLENIA

Czy Polska mogła pojawić się na Eurowizji w latach 70.? Dlaczego w 1993 r. TVP nie zdecydowała się na udział w show, mimo braku formalnych przeciwwskazać? I czy zespół Varius Manx mógł sięgnąć po Grand Prix największego muzycznego telewizyjnego show na świecie? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w naszym nowym cyklu felietonów – Co by było, gdyby…

Pomysł na ten cykl zrodził się w mojej głowie już dawno temu. Na jednym z blogów o tematyce eurowizyjnej publikowałem go nawet w odcinkach – było to 6 lat temu. Teraz przyszedł czas, aby wiedzę dotyczącą kulis wyborów polskich reprezentantów na Eurowizję – uzupełnioną i mniej lub bardziej zweryfikowaną – utrwalić w nowym cyklu felietonów. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że głównymi jej źródłami są Szymon oraz Darek, którym bardzo dziękuję za wszelkie rozmowy dotyczące Eurowizji – zawsze były one dla mnie źródłem wiedzy oraz inspirującym kanałem wymiany opinii. Dzisiaj przyjrzymy się temu, co działo się na korytarzach Telewizji Polskiej w latach 1993-1996. A działo się naprawdę sporo!

https://youtu.be/8RZJtJzCapA

Zanim jednak przejdziemy do lat 90., cofnijmy się wstecz o 20 wiosen. Swego czasu fanów Eurowizji zelektryzowała plotka, że już w latach 70. pojawił się pomysł wysłania na konkurs reprezentanta Polski. W 1975 r.  miała być to najbardziej wówczas popularna polska wokalistka Anna Jantar z piosenką Mój, tylko mój, skomponowaną przez Jarosława Kukulskiego. Nigdy jednak informacja ta nie została potwierdzona w otoczeniu bliskich artystki: zarówno nieżyjący już mąż tragicznie zmarłej wokalistki, jak i córka zgodnie podkreślali, że nigdy nie słyszeli o planach występu Anny Jantar na Eurowizji. Tę plotkę wypada zatem włożyć między bajki i wrócić do czasów, w których debiut Polski w największym telewizyjnym muzycznym show na świecie stał się realny…

Pierwsze cztery starty były dla Polski najlepsze, Te piosenki były naprawdę na najwyższym poziomie, Artystki, które nas wtedy reprezentowały, stały się z czasem wielkimi gwiazdami nie tylko w Polsce, lecz także poza granicami kraju – te zdania towarzyszą każdemu fanowi Eurowizji, który zainteresował się największym muzycznym widowiskiem telewizyjnym na świecie. Trudno im zresztą zaprzeczyć: co roku przy okazji Eurowizji Edyta Górniak dzieli się kolejnymi mniej lub bardziej znanymi wspomnieniami z Dublina, Justyna Steczkowska udowodniła nawet raz, że nie pamięta, które miejsce zajęła w 1995 r. (w jednym z odcinków The Voice of Poland stwierdziła, że było to miejsce 16.), Kasia Kowalska nabawiła się przez przygodę z konkursem fobii przed podróżami samolotem, zaś Anna Maria Jopek podkreśla, że Eurowizja otworzyła jej drzwi do kariery i sprawiła, że mogła wybrać sobie najlepszy kontrakt płytowy spośród wszystkich, które zaproponowały jej wytwórnie fonograficzne.

Ale zanim nastąpił rok 1994, wypada cofnąć się w mroki dziejów o ponad 12 miesięcy. 1993 r. to czas, w którym Telewizja Polska była już członkiem Europejskiej Unii Nadawców. Zapaliło się zatem zielone światło, aby wziąć udział w Konkursie Piosenki Eurowizji. Dlaczego TVP nawet nie podjęła inicjatywy, aby pojawić się w Millstreet? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: miało to związek z reformami, które w tamtym czasie zachodziły w telewizji publicznej. W obliczu administracyjno-personalnego kształtowania się nadawcy nikt nawet nie brał pod uwagę zgłaszania chęci do wzięcia udziału w Eurowizji, bo cały projekt wymagał zbyt dużo czasu, energii, wysiłku i nakładów finansowych. Oczywistym stało się zatem, że TVP weźmie udział w Eurowizji dopiero za rok…

https://youtu.be/ZwiEOG9rB44

Jak wieść salonowa niesie, Edyta Górniak nie była pierwszą tego imienia, do której polski nadawca publiczny zgłosił się z propozycją reprezentowania Polski w Dublinie. Pierwszym wyborem TVP była bowiem Edyta Bartosiewicz! Kandydatura nie dziwi o tyle, że w 1994 r. drugi album artystki zatytułowany Sen, był w Polsce niekwestionowanym hitem. Ponoć wokalistka odmówiła podkreślając, że Eurowizja nie pasuje do stylistyki, w której ona się obraca. Nazwisko drugiego kandydata, który propozycję otrzymał, nie jest znane. Pewnym pozostaje, że to Edyta Górniak została mianowana pierwszą polską reprezentantką, a w ciągu 21 lat jej występ i pobyt w stolicy Irlandii obrósł wieloma mitami. Choroba gardła, wykonanie fragmentu To nie ja na jednej z prób generalnych w języku angielskim, dyskwalifikacji a w końcu drugie miejsce sprawiły, że sukces ten i 166 pkt. (w tym 5 najwyższych not: z Francji, Wielkiej Brytani, Litwy, Estonii i Austrii) do tej pory pozostaje najlepszym wynikiem, jaki na deskach Eurowizji udało nam się zdobyć. Pewnym jest również, że To nie ja w jednej z wersji miało nieco zmieniony tytuł. Tak pisał o tym Jacek Cygan w książce Życie jest piosenką:

Zapamiętałem, że nawet przez jakiś czas piosenka miała kabotyński tytuł ,,Płonąca marionetka”. W ten sposób ogłupiony autor starał się nawiązać do utwory, którym France Gall wygrała wiele lat temu festiwal Eurowizji. Śpiewała wtedy piosenkę ..Poupée de cire, poupée de son”, którą tłumaczono w Polsce jako ,,Marionetka z wosku”. Wiedziałem, że tę piosenkę napisał sam Serge Gainsbourg! Tym bardziej się ,,zakręcałem”, nie mogłem być gorszy!

W tej samej pozycji Cygan przyznaje, że równolegle z ,,To nie ja” pisał tekst do innej piosenki, z muzyką Piotra Rubika. Utwór nosił tytuł ,,Śpijcie, dzieci nocy” i był smutną balladą… o bezdomnych. Gdy powstały dema piosenek, twórcy mieli twardy orzech do zgryzienia, gdyż nie mogli się zdecydować, który powinien reprezentować Polskę w Dublinie. Podjęto jednak decyzję – z pomocą nieżyjącego już kompozytora i pianisty Marka Bychawskiego oraz jego żony Beaty Molak – że to kompozycja Stanisława Syrewicza winna bronić polskich barw w stolicy Irlandii.

Pierwotną wersję legendarnego już dzisiaj przeboju Górniak nagrywano w londyńskim RG Jones Studios, produkował go Graham Sacher, który m.in. żądał zmiany fragmentu tekstu piosenki. Chodziło o wers ,,piękni są w romans tła”, który pierwotnie brzmiał ,,piękni są w romansu kart”. Koniec końców nagrano wersję, którą zamieszczam poniżej.

Po sukcesie Edyty Górniak apetyt na więcej był bardzo duży. Choć do Dublina wysłano Justynę Steczkowską, krążą plotki, że pierwszym kandydatem był zespół Varius Manx z kultową dziś Piosenką księżycową. O ile jest to informacja sensacyjna, o tyle weryfikacja faktograficzna dosyć mocno tę tezę nadwyręża. Spójrzmy na chronologię: utwór pochodzi z trzeciej płyty zespołu zatytułowanej Emu, wydanej w 1994 r., a nagrywanej w 1993. Jest trzecim singlem, którego premiera miała miejsce jeszcze w 1994 r. Mało zatem prawdopodobne, aby faktycznie myślano o wysłaniu jej do Dublina, tym bardziej, że już wtedy (jak mniemam) regulamin zakładał, iż utwór wykonywany na eurowizyjnej scenie powinien mieć charakter premierowy. Niemniej, czas trwania piosenki zgadza się z tym eurowizyjny, a i piosenka z pewnością wpisałaby się doskonale w klimat i scenerię 40. Konkursu Piosenki Eurowizji…

Do stolicy Irlandii pojechała laureatka Szansy na sukces – Justyna Steczkowska. Polska była typowana do TOP5 konkursu, a Sama stała się ulubionym utworem gospodyni wieczoru, Mary Kennedy. Sama Justyna ponoć dosyć mocno przeżyła zaledwie 18. miejsce zajęte na Eurowizji, krążyły również plotki, że w jakimś stopniu występ ten opóźnił wydanie jej debiutanckiej płyty. Jednak do tych rewelacyjnych doniesień należałoby podchodzić z dużym dystansem. Warto pamiętać, że w 1995 r. w polskim jury zasiadała m.in. Edyta Górniak, Robert Janson z grupy Varius Manx, Janusz Stokłosa – dyrygent związany z Teatrem Buffo, Czesław Niemen oraz Irena Santor, która przed konkursem bezbłędnie wytypowała jego TOP3! Swoją drogą czy ktoś wyobraża sobie podobną sytuację dzisiaj, gdy o głosach w 50% decydują widzowie oglądający transmisję? Takie zachowanie z pewnością miałoby poważne konsekwencje w EBU. Z drugiej strony – gdy głosy oddawali tylko jurorzy, wymienienie faworytów niczego nie zmieniało w odbiorze konkursu, jeśli chodzi o widza – może jedynie to, że na niektóre utwory zwracał większą uwagę…

https://youtu.be/GWdOEFC0MY0

Ostatni rok, który dzisiaj przybliżymy, to 1996. Do Oslo pojechała Kasia Kowalska – zwyciężczyni Festiwalu w Sopocie 1995 za piosenkę A to co mam. Jednak mówi się, że za pierwszym podejściem TVP zwróciło się z prośbą o reprezentowanie Polski do zwyciężczyni Szansy na sukces z piosenkami Alicji Majewskiej, Violetty Brzezińskiej. Ponoć wokalistka miała pojechać do stolicy Norwegii z kompozycją Piotra Rubika. Tak się jednak nie stało, a w kuluarach mówiło się, że po raz drugi rozważano kandydaturę Varius Manx – tym razem z piosenką Orła cień. Ta wersja wydaje się prawdopodobna o tyle, że singiel zawierający przebój ukazał się na rynku w maju 1996 r., zaś zespół wszedł do studia nagraniowego w marcu.

Koniec końców do Oslo pojechała Kasia Kowalska, która wykonała kompozycję Roberta Amiriana do słów własnych (do tej pory wokalistka sama pisze niemal wszystkie teksty swoich piosenek) – Chcę znać swój grzech. Autor niniejszego felietonu słyszał wersję, w której artystka miała zgłosić do TVP jeszcze 2 inne kompozycje (czyżby Coś optymistycznego, które promowało jej album Czekając na…, który ukazał się jesienią w roku występu Kowalskiej na scenie w Oslo?), jednak mimo podjętych prób, nie udało mi się zweryfikować tych informacji u źródła. Jednak po jubileuszowym koncercie Kowalskiej w stołecznej Stodole miałem okazję przez chwilę porozmawiać z nią o Eurowizji. Zapytana o to, co najbardziej pamięta z występu, odpowiedziała: Stres. Ogromny stres. Dodała także, że rozważyłaby wykonanie kompozycji Chcę znać swój grzech przy okazji projektu z orkiestrą symfoniczną. Warto bowiem nadmienić, że eurowizyjny przebój artystki wybrzmiał na żywo tylko jeden raz – właśnie na scenie w Oslo… Co więcej, po Eurowizji Kasia Kowalska wielokrotnie podkreślała, że występ na scenie w Oslo traktuje w kategoriach porażki dlatego, że nie do końca odnalazła się na miejscu i czuła presję, jaka na niej ciąży. Co więcej podczas podróży powrotnej ze stolicy Norwegii do Warszawy samolot, którym wracała, wpadł na 20 minut przed lądowaniem w burzę gradową, co odcisnęło piętno na życiu naszej reprezentantki – ponoć do tej pory panicznie boi się latania. Poniżej słowa wokalistki z wywiadu dla Radia Zet z 1998 r., dotyczące właśnie Eurowizji:

Radio Zet 1998: A jaką zawodową taką porażkę poniosłaś swoim zdaniem? Czy nie było jakiegoś takiego momentu, który mogłabyś nazwać porażką?
Kasia: Ja myślę, że jako swoją porażkę, nawet nie że tam zajęłam takie a nie inne miejsce, tylko że podjęłam taką decyzję, że zgodziłam się na Eurowizję, bo tak jakoś się nałożyło parę rzeczy na ten wyjazd, i strasznie to jakoś niedobrze wspominam – nawet nie sam konkurs, bo to nie o to chodzi, ale był taki ciężki moment w moim życiu – pamiętam i tego żałuję. Nie powinnam była tam pojechać. Wydaje mi się, że nie nadaję się na tego rodzaju imprezy z zawodu.
Radio Zet: Ale jak to z bliska wygląda… To zabawne musi być bardzo?
Kasia: Ja wiem, czy jest zabawne? Ja nie mogłam się na to napatrzeć, bo rok wcześniej byłam na festiwalu w Sopocie, gdzie był taki rozgardiasz i w ogóle od strony organizacyjnej, czy obsługi czy techniki to jesteśmy daleko…
Radio Zet: Patriotyczne podejście do sprawy…
Kasia: Ja uważam, że Edyta Górniak powinna była wygrać Eurowizję. Akurat wtedy oglądałam tę Eurowizję, rzeczywiście bardzo dobrze wypadła i nie rozumiem, dlaczego nie wygrała…

Warto również nadmienić, że w rundzie kwalifikacyjnej poprzedzającej koncert, Polska również uplasowała się na 15. miejscu, zdobywając 42 punkty. Pod koniec właściwego głosowania doszło z kolei do pomyłki, gdyż na koncie naszej reprezentacji było 37 punktów, mimo że faktycznie zdobyliśmy ich ,,tylko” 31. Powód? Sekretarz hiszpańskiego jury powiedziała Holland, 6 points, co zrozumiano jako Poland, 6 points (poniższe video: od 7:31). Po transmisji konkursu dokonano oczywiście korekty.  Podczas występu Kasi Kowalskiej pojawiła się również na scenie w chórkach – po raz pierwszy, ale nie ostatni – Dorota Miśkiewicz. Ale do tej postaci jeszcze powrócimy…

A już za tydzień: Która polska wokalistka otrzymywała propozycję występu na Eurowizji niemal co roku i zawsze odmawiała? W którym roku zorganizowano wewnętrzne preselekcje, mające wyłonić wykonawcę wcześniej przygotowanego utworu? I który polski reprezentant po Eurowizji oskarżył jedną z osób obecnych na scenie o praktyki porównywanie do sekciarskich? Na te i inne pytania odpowiem już za tydzień.

Źródło: inf. własne, Let’s talk about ESC – facebook, wikipedia

Zdjęcie: youtube

Tematy: Edyta Górniakeurovision polandPolandPolskapolska eurowizja

Powiązane wpisy

plebiscyt, polskie preselekcje, eurowizja,

Polskie preselekcje – zapraszamy na Złote Edytki 2025. Część pierwsza

2025/03/05
Eurowizja 2023, Käärijä, Finlandia, próby

Eurowizja w Finlandii: od zera do cha cha cha! #CoSięMówi 

2024/09/16
Eurowizja 2024, Chorwacja, Baby Lasagna

Między euforią a stereotypami. Co Chorwaci myślą o Eurowizji? #CoSięMówi

2024/09/09
Eurowizja, PRL, Polska, Jerzy Połomski

30 lat Polski na Eurowizji. Kto mógłby reprezentować PRL?

2024/06/09
Eurowizja 1998, Izrael, Dana International

Queerowizja? Eurowizja a społeczność LGBT+

2024/06/01
Eurowizja, Dania, Walentynki

Eurowizja w Walentynki! Piosenki z konkursu idealne na 14 lutego

2024/02/14

Wydawcą serwisu jest
Stowarzyszenie Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska 

Redaktor naczelny: Kamil Polewski
Wiceredaktor naczelna: Maria Baładżanow

ISSN: 2080-1750

Redakcja | Dołącz do OGAE Polska

Facebook
Users
Instagram
Youtube
Spotify
Twitter
Tiktok
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Eurowizja 2025
  • Eurowizja Junior 2024
  • Felietony
  • Kalendarz
  • Redakcja

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Akceptuję
Privacy & Cookies Policy

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT