Co roku fani Eurowizji mają nadzieję na powrót Bośni i Hercegowiny, która ostatni raz startowała w konkursie w 2012 roku. Chęci są, pieniędzy nie ma…
Telewizja bośniacka BHRT wysłała wstępne zgłoszenie do udziału w Eurowizji 2016, a specjalne dokumenty podpisał dyrektor generalny nadawcy publicznego Belmin Karamehmedović – poinformował Dejan Kukrić, były szef delegacji bośniackiej, który podkreśla, że do 10 października każda telewizja ma prawo wycofać się z uczestnictwa, bez konsekwencji finansowych. Na podobny krok zdecydowała się też m.in. Bułgaria. Samo wysłanie zgłoszenia było proste, trudniej będzie jednak zebrać fundusze potrzebne do wyboru i wysłania godnego reprezentanta BiH do Sztokholmu. Póki co nie są prowadzone rozmowy na temat tego kto mógłby reprezentować Bośnię i Hercegowinę, trwa jedynie szukanie sponsorów, którzy pomogliby w finansowaniu projektu. Takie działania podejmowano już od 2013 roku, zawsze jednak kończyły się niepowodzeniem i BHRT rezygnowała z udziału w konkursie. „Chciałbym, żebyśmy wrócili, ale to nie zależy ode mnie” – dodaje Kukrić.
Powrotu Bośni i Hercegowiny na Eurowizję chcą też byli reprezentanci tego kraju. Alma Čardžić, która dwukrotnie śpiewała dla BiH (w 1994 i 1997) uważa, że każdy kraj najlepiej promuje się poprzez muzykę i sport, a Eurowizja to największe święto muzyki i udział w niej jest dla Bośni niezwykle istotny. „Nie możemy pochwalić się zbyt dobrą promocją kraju na świecie, a Eurowizja to okazja, by chociaż trochę to poprawić. Mamy świetnych wykonawców i utalentowanych kompozytorów, więc uważa, że to wielka szkoda, iż od 2012 nie uczestniczymy w konkursie” – mówi wokalistka, która na ESC 1994 śpiewała w duecie z Dejanem Lazareviciem („Ostani kraj mene” – 15. miejsce), a trzy lata reprezentowała swój kraj samodzielnie („Goodbye” – 18. miejsce).
https://www.youtube.com/watch?v=8dGvx4r0RbU
Lider formacji Regina – Aleksandar Aco Čović – twierdzi, że istnieje milion argumentów za udziałem Bośni w Eurowizji, a nie ma żadnego przeciw, gdyż konkurs jest wspaniałym miejscem do promocji kraju i talentów jego mieszkańców. „Raz w roku mamy okazję pokazać się całej Europie, a już od trzech lat z tego nie korzystamy” – mówi frontmen zespołu, który śpiewał dla BiH w Moskwie i zajął 9. miejsce za utwór „Bistra Voda”.
„Myślę, że pauzujemy już zbyt długo, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę nasze wcześniejsze sukcesy na Eurowizji” – twierdzi kontrowersyjny wokalista Fuad Backović Deen. Reprezentant z 2004 roku przyznaje, że Bośniacy nie są zwolennikami powrotu kraju na Eurowizję, ale wynika to raczej z ogólnej mody na narzekanie. Deen podkreśla, że Eurowizja to najlepszy sposób na promocję bośniackiej muzyki i tego małego kraju. Deen śpiewał dla Bośni w Stambule, a jego energetyczny występ do „In the disco” zakończył się 9. miejscem.
We wtorek media bośniackie poinformowały, że z powodu kryzysu finansowego stacji BHRT, pracę straci aż 80 osób, a pozostali muszą się liczyć ze zmniejszeniem płac. Przychód z opłat abonamentowych zmalał o 10% w stosunku do ubiegłego roku, co oznacza, że nawet rygorystyczne plany oszczędnościowe nie pomogą, jeśli nie przygotowany zostanie plan efektownego ściągania tych opłat z osób, które korzystają z usług telewizji publicznej na terenie Bośni i Hercegowiny. Pomimo fatalnej sytuacji zarząd BHRT podkreśla, że nie chce rezygnować z jakości programów, które oferuje w swojej ramówce, a także nie zrezygnuje z tych najbardziej popularnych wydarzeń sportowych, w tym relacji z Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2016, chociaż Bośnia i Hercegowina ma nikłe szanse by jej drużyna pojechała do Francji. W oświadczeniu prasowym jest mowa także o Eurowizji, gdyż BHRT zrobi wszystko, by znaleźć sponsora i powrócić do konkursu w przyszłym roku.
Źródło: faktor.ba, klix.ba, fot.: siedziba BHRT w Sarajewie (Maciej Błażewicz, 2015)