• Kraje

    Wybierz kraj:

    Polska

    Albania
    Andora
    Armenia
    Australia
    Austria
    Azerbejdżan

    Belgia
    Białoruś
    Bośnia & Hercegowina
    Bułgaria

    Chorwacja
    Cypr
    Czarnogóra
    Czechy

    Dania

    Estonia

    Finlandia
    Francja

    Grecja
    Gruzja

    Hiszpania
    Holandia

    Irlandia
    Islandia
    Izrael

    Kazachstan

    Litwa
    Luksemburg

    Łotwa

    Macedonia Północna
    Malta
    Mołdawia
    Monako

    Niemcy
    Norwegia

    Polska
    Portugalia

    Rosja
    Rumunia

    San Marino
    Serbia
    Słowacja
    Słowenia
    Szwajcaria
    Szwecja

    Turcja

    Ukraina

    Węgry
    Wielka Brytania
    Włochy

  • Felietony
  • Wideo
  • 30 lat
  • Kalendarz
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
  • Kraje

    Wybierz kraj:

    Polska

    Albania
    Andora
    Armenia
    Australia
    Austria
    Azerbejdżan

    Belgia
    Białoruś
    Bośnia & Hercegowina
    Bułgaria

    Chorwacja
    Cypr
    Czarnogóra
    Czechy

    Dania

    Estonia

    Finlandia
    Francja

    Grecja
    Gruzja

    Hiszpania
    Holandia

    Irlandia
    Islandia
    Izrael

    Kazachstan

    Litwa
    Luksemburg

    Łotwa

    Macedonia Północna
    Malta
    Mołdawia
    Monako

    Niemcy
    Norwegia

    Polska
    Portugalia

    Rosja
    Rumunia

    San Marino
    Serbia
    Słowacja
    Słowenia
    Szwajcaria
    Szwecja

    Turcja

    Ukraina

    Węgry
    Wielka Brytania
    Włochy

  • Felietony
  • Wideo
  • 30 lat
  • Kalendarz
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Eurowizja.org - najwięcej o Eurowizji
Advertisement
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Eurowizja 2019 od kuchni: Pomyłki, chaos i serdeczna gościnność

Konrad Szczęsny przez Konrad Szczęsny
26 maja 2019
w Felietony, HOT, Podsumowania, Subiektywnie
0
Kolejna Eurowizja nie odbędzie się w Izraelu? [UPD]
85
SHARES
2.1k
WYŚWIETLENIA

Liczne wpadki techniczne, zamieszanie związane z głosowaniem jurorów, problemy z dźwiękiem i powtarzanie prób – to te negatywne strony minionego 64. Konkursu Piosenki Eurowizji. Plusy? Gościnność, otwartość i niezwykła opiekuńczość ze strony Izraelczyków oraz przykuwający uwagę interval act z udziałem byłych reprezentantów w finale. Tak zapamiętamy tegoroczną edycję wydarzenia, która odbyła się nieco ponad tydzień temu w Tel Awiwie.

Eurowizja w Izraelu od początku była naznaczona kontrowersjami i skandalami: finansowanie widowiska, odpowiedzialność przerzucana w związku z tym z ministerstwa na ministerstwo, rozdmuchiwane do granic możliwości kwestii bezpieczeństwa – to te zagadnienia, którymi żyli przez ostatni rok fani konkursu. Być może dlatego lokalna prasa była nieco zawiedziona, że do Tel Awiwu przyjechało zdecydowanie mniej turystów niż oczekiwano. Nic dziwnego – po przeczytaniu kilku artykułów w mediach różnego kalibru, od tych lokalnych, przez krajowe, po międzynarodowe, Izrael jawił się jako miejsce pełne wewnętrznych podziałów, konfliktów, dalekie od profesjonalizmu w podejściu do organizacji tak znaczących i ogromnych przedsięwzięć i stosunkowo mało bezpieczne. Ten chaos, według niektórych charakterystyczny dla południowych i bliskowschodnich państw, był również widoczny w trakcie samej Eurowizji.

Nie pamiętam (a był to mój czwarty wyjazd na konkurs, zaś samo wydarzenie śledzę wnikliwie od 2005 roku), aby jakakolwiek edycja kojarzyła się z tyloma wpadkami technicznymi. Według relacji osób, które śledziły transmisję w domach także same koncerty na żywo dalekie były od ideału, szczególnie w materii realizacji dźwiękowej i telewizyjnej. Jeśli dodać do tego momentami chaotyczną pracę kamer, dosyć osobliwy skład pierwszego półfinału, rekordowo długi, ponad czterogodzinny finał oraz wątpliwej jakości (choćby pod względem wokalnym) występ Madonny nic dziwnego, że nad Wisłą tegoroczna edycja Eurowizji nie miała najlepszej prasy. Także dziennikarze zgromadzeni na miejscu w rozmowach kuluarowych podkreślali, że niezadowolenie delegacji (w tym m.in. cypryjskiej, portugalskiej, polskiej, mołdawskiej i kilku innych) z produkcyjnej realizacji widowiska jest swoistym fenomenem. W poprzednich edycjach Eurowizji co prawda takie sytuacje miały miejsce, były jednak zawsze traktowane jako incydenty, nie zaś reguła. Tym razem wymiana odsłuchów i kolejne próby techniczne dotyczyły przynajmniej czterech delegacji, co jest mało chlubnym rekordem.

Nie bez znaczenia są także wpadki jurorów związane z głosowanie. Ta białoruska to oczywiście przypadek skrajny, ale jeśli dodać do tego teorie fanów na temat błędnego ułożenia kolejności przez przedstawicieli gremiów w Czechach, Szwecji i Rosji nic dziwnego, że pojawiają się postulaty o konieczności wprowadzenia zmian w sposobie oddawania głosów. Być może warto rozważyć powrót do układania jedynie najlepszej dziesiątki artystów/wykonań/piosenek? Dokładnie objaśnić instrukcję głosowania lub opracować inny, bardziej przejrzysty formularz? Mało kto ma wątpliwości, że takie zmiany przez Europejską Unię Nadawców powinny po prostu zostać wprowadzone i to najlepiej jak najszybciej, by w przyszłości uniknąć zbędnej sensacji i kontrowersji.

Dosyć jednak tego utyskiwania na niesprawiedliwości systemowe! Wszak Izraelczycy – w przeciwieństwie do Portugalczyków – sprawdzili się w roli gospodarzy znakomicie. Można było liczyć na ich otwartość, gościnność i… świetną znajomości języka angielskiego, nie tylko wśród młodych. Na porządku dziennym były sytuacje, w których osoby w różnym wieku zaczepiały dziennikarzy na ulicy, pytając, jak czują się w Izraelu, czy czegokolwiek potrzebują i oferując przy okazji swoją pomoc. Miasta, nie tylko Tel Awiw, żyły Eurowizją, kojarzyły to wydarzenie i widać było gołym okiem, że zależy im w dużym stopniu na tym, by sprawdzić się w roli, którą ostatni raz powierzono im w 1999 roku. Takie podejście zawsze wzbudza sympatię i podbija serca obecnych na miejscu fanów.

Na koniec wypada zadać pytanie: co z tą Polską? Czy faktycznie przez błąd czeskiej jurorki nie udało nam się awansować do finału? Czy za rok powinno zostać to zrekompensowane? I wreszcie – czy Europejska Unia Nadawców zabierze głos w tej sprawie? To pytania, które najczęściej przewijają się w dyskusjach w mediach społecznościowych. W moim odczuciu ta kwestia powinna zostać wyjaśniona i omówiona w specjalnym oświadczeniu choćby po to, by podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości i nie stały się mało chlubną tradycją eurowizyjną. Oczywiście są i te bardziej radykalne postulaty, by Jon Ola Sand ustąpił z zajmowanego stanowiska, ponieważ odpowiedzialność, jaka na nim spoczywa, w sposób widoczny go przerasta. Daleki byłbym jednak od nawoływania do podjęcia tak poważnych kroków. Dobór jurorów, którzy oceniają konkursowe występy, budzi spore emocje już od dłuższego czasu. Czy przewaga profesjonalistów z branży muzycznej jest w nich widoczna gołym okiem? Czy angażowanie byłych reprezentantów sprzyja podniesieniu rangi gremium? Czy fakt, że co jakiś czas angaż otrzymują te same osoby, działa na rzecz pozytywnego postrzegania jurorów? Wydaje mi się, że na te pytania każdy powinien odpowiedzieć sobie indywidualnie.

Mam nadzieję, że Tulia zapamięta swój udział w Eurowizji pozytywnie. 11. miejsce w półfinale to wynik, który osiągnęliśmy także w 2005 i 2006 roku (choć warto dodać, że wówczas konkurencja była znacznie silniejsza) i który trudno uznać za porażkę. Oczywiście, w Polsce ogromne emocje budziła realizacja telewizyjna występu, co zrozumiałe, ponieważ w tej materii nigdy nie byliśmy eurowizyjnymi gigantami. To jednak, co martwi mnie najbardziej, to wyraźny rozdźwięk między opinią rodaków a zagranicy. Wśród przedstawicieli innych nacji ze świecą szukać pełnych hejtu i niechęci komentarzy, które wśród internautów w Polsce stanowiły znakomitą większość. Podobnie jeśli chodzi o reakcje na miejscu – nie pamiętam, by tyle osób wypowiadało się o naszej propozycji z sympatią i serdecznością, zaś po braku awansu do finału starało się za wszelką cenę podnieść nas na duchu i stwierdzało, że mieliśmy jedną z najbardziej intrygujących i godnych uwagi propozycji w stawce. Czy te negatywne emocje związane są z kompleksami i niechęcią względem ludowości, która do tej pory raczej średnio radziła sobie na Eurowizji w biało-czerwonych barwach? Czy wychodzimy z założenia, że konkurs ten to miejsce dla nowoczesnej, lżejszej, bardziej współczesnej muzyki a nie sięgania do tradycji? A może to zwyczajna złość, wynikająca z tego, że jesteśmy głodni wygranej i tylko szansa na nią nas satysfakcjonuje?

Z pewnością 64. Konkurs Piosenki Eurowizji był wydarzeniem jedynym w swoim rodzaju z różnych względów. Gwarantował ogromne emocje, związane z głosowaniem, mało satysfakcjonującymi występami faworytów (ocena dziennikarzy po pierwszych próbach technicznych) i kilkoma niespodziankami, jak choćby fenomenalna prezentacja Tamary z Macedonii, spektakularny, intrygujący występ Kate z Australii czy wreszcie zupełnie nieoczywiste zwycięstwo Norwegii w głosowaniu publiczności. Do tego należy dodać stojący na wysokim poziom występ Netty w ramach otwarcia pierwszego półfinału i finału czy słynny „switch song”, który zapewne popularnością w krótkim czasie przebije interval act ze sztokholmskiej edycji widowiska z 2016 roku. I trudno się temu dziwić!

Co przygotuje dla nas za rok Holandia? Wielu fanów wierzy, że lokalni publiczni nadawcy stworzą widowisko własnym sumptem, bez udziału współproducentów ze Szwecji, Niemiec czy Danii. To byłby istotny krok naprzód dla samego konkursu, ponieważ magia Eurowizji – jakkolwiek naiwne wydaje się to stwierdzenie – to przede wszystkim jedność wynikająca z różnorodności. Idea jest szlachetna i wzniosła – muzyka, która ma łączyć kolejne pokolenia i nacje. Jednak są i tacy, którzy twierdzą, że widowisko czasami odbierane jest jako działalność grupy wzajemnej adoracji, w której pierwsze skrzypce pod względem produkcyjnym grają wciąż te same osoby…

Jedno jest pewne: za rok widzimy się w Holandii! Oby ta edycja wolna była od rażących wpadek technicznych, polityki, bałaganu oraz wszechobecnego chaosu, który bywa czasami uroczy. Ale tylko czasami.

Fot. OGAE Polska/Eurowizja.org

Źródło: inf. własne

Tematy: 64. Konkurs Piosenki EurowizjiIzraelPolskaPolska na EurowizjiTel AwiwTel Awiw 2019Tulia

Powiązane wpisy

JJ, Justyna Steczkowska i KAJ na Eurowizji 2025

Eurowizja 2025: znamy zwycięzcę! Jak wypadła Justyna Steczkowska?

2025/05/18
Eurowizja 2025: reakcje zagranicznych mediów. Bardzo dobre recenzje Gai!

Eurowizja 2025: reakcje zagranicznych mediów. Bardzo dobre recenzje Gai!

2025/05/17
Eurowizja 2025 Justyna Steczkowska Pierwszy półfinał

Eurowizja 2025: dziś wielki finał! Gdzie obejrzeć? Jak głosować?

2025/05/17
Eurowizja 2025: ostatnie próby techniczne finalistów. Sprawdź podsumowanie dnia!

Eurowizja 2025: próba jurorska wielkiego finału! Kto ma szansę wygrać konkurs? [Relacja]

2025/05/17
Eurowizja 2025: pobierz karty do głosowania w wielkim finale!

Eurowizja 2025: pobierz karty do głosowania w wielkim finale!

2025/05/16
Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska na drugiej próbie. Oto fragment występu!

Eurowizja 2025: reakcje polskich mediów. Justyna Steczkowska podbija sieć!

2025/05/16

Wydawcą serwisu jest
Stowarzyszenie Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska 

Redaktor naczelny: Kamil Polewski
Wiceredaktor naczelna: Maria Baładżanow

ISSN: 2080-1750

Redakcja | Dołącz do OGAE Polska

Facebook
Users
Instagram
Youtube
Spotify
Twitter
Tiktok
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Eurowizja 2025
  • Eurowizja Junior 2024
  • Felietony
  • Kalendarz
  • Redakcja

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Akceptuję
Privacy & Cookies Policy

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT