Emocje jeszcze nie opadły. Roksana Węgiel wróciła już do Polski, ale poeurowizyjne szaleństwo trwa w najlepsze. Wygraliśmy Eurowizję Junior – czy zasłużenie?
Wczoraj zagrało wszystko. Jak to się stało, że wreszcie mieliśmy tak dobry występ i osiągneliśmy tak dobry wynik? Dawno polska prezentacja eurowizyjna nie była tak przemyślana. Zaczynając od samego rdzenia, czyli wyboru wykonawcy – wysłanie do Mińska dziewczynki, która nie tylko ma świetny głos, ale także mnóstwo fanów, było strzałem w dziesiątkę! Oczywiście, talentu nie można także odmówić jej juniorowym poprzedniczkom. Ale tym razem widać było, że faktycznie mnóstwo ludzi pracuje na sukces młodej wokalistki.
Wybór piosenki był przeprowadzony bardzo skrupulatnie, a nad prezentacją czuwali doświadczeni ludzie – reżyser Konrad Smuga oraz choreograf Tomasz Barański. Wszystko zagrało m.in. dlatego, że nie było w tym nawet cienia przypadku. A umożliwił to wybór wewnętrzny. Opcja ta, użyta w przemyślany sposób, pozwala na kontrolę niemalże wszystkiego, a przy odpowiednim zainteresowaniu ze strony nadawcy jest kluczem do sukcesu. Brawa dla TVP za zrozumienie, na czym polegają przygotowania do Konkursu Piosenki Eurowizji, a także za odpowiednie zainteresowanie przygotowaniami.
Także Jacek Kurski zauważył, że brak eliminacji, organizowanych w pośpiechu i na ostatnią chwilę, jest dobrym rozwiązaniem. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami przyznał:
„Zwycięstwo Roksany Węgiel pokazuje, że brak eliminacji krajowych był dobrą decyzją”
Dla Bułgarii 2. miejsce Krisi Todorovej na Eurowizji Junior w 2014 otworzyło drogę do sukcesu w majowym Konkursie Piosenki Eurowizji. Nadawca odkrył wtedy sposób na osiąganie dobrych rezultatów, czego skutkiem było 4. miejsce Poli Genovej oraz 2. miejsce Kristiana Kostova. W tym roku kraj ten po raz trzeci z rzędu znalazł się w eurowizyjnym finale, co tak naprawdę jest czwartym awansem Bułgarii w ogóle! Imponujące, prawda? Czy triumf Roxie podobnie wpłynie na późniejsze rezultaty Polski na ESC? Mam nadzieję, że tak.
Źródło: wirtualnemedia.pl