Dyrektor sanmaryńskiego nadawcy publicznego ponownie skrytykował decyzje podejmowane przez Europejską Unię Nadawców. Szef telewizji San Marino negatywnie odniósł się do anulowania 65. Konkursu Piosenki Eurowizji.
San Marino: „nie” dla odwołania Eurowizji 2020
Dyrektor generalny publicznego nadawcy San Marino – Carlo Romeo, negatywnie odniósł się do decyzji o anulowaniu 65. Konkursu Piosenki Eurowizji w Rotterdamie. Uznał ją za częściowo słuszną ze względu na okoliczności, jednocześnie stwierdzając, że przełożenie show byłoby zdecydowanie bardziej logiczne. Przesunięcie tegorocznego konkursu na przełom września i października lub nawet w niezmienionej formie na przyszły rok, miałoby mniejszy wpływ na uczestniczących artystów i nadawców. Zmiana terminu konkursu byłaby według niego korzystniejsza pod kątem zaplanowania ramówek telewizyjnych na końcówkę 2020 roku i początek 2021 roku. San Marino nie podjęło jeszcze żadnych oficjalnych działań w przygotowaniach do swojego przyszłego startu w Eurowizji.
San Marino: wcześniejsza krytyka wobec EBU
To nie pierwsze uderzenie w działania Europejskiej Unii Nadawców ze strony Romeo. W 2016 roku w ogniu krytyki znaleźli się organizatorzy Eurowizji w Sztokholmie, którzy mieli odmówić delegacji SMRTV użycia hologramów w występie jej reprezentanta, Serhata.
Ponadto, małemu państwu w 2016 roku nie spodobała się zmiana systemu głosowania. Właśnie wtedy rozdzielono od siebie punkty przyznawane przez jury i publikę, co zmusiło Sanmaryńczyków do oddawania głosów telewidzów. Jednak niewielki kraj nie był w stanie zorganizować miarodajnego głosowania, dlatego jego punktacja to sztucznie połączone głosy z krajów o podobnej lokalizacji geograficznej i historii głosowania. Postulowane propozycje powołania „publicznego jury” lub organizacji głosowania online dla mieszkańców tego kraju, zostały odrzucone.
Czy San Marino może się wycofać z udziału?
Nie wiemy jeszcze, jak potoczą się eurowizyjne losy San Marino w najbliższej przyszłości. Carlo Romeo już w 2017 roku stwierdził, że Eurowizja nie jest miejscem dla małych państw i zagroził rezygnacją kraju z dalszego udziału w konkursie. Powodem tego miał być głównie system głosowania, który jego zdaniem zdecydowanie nie sprawdza w przypadku kraju. Podczas Eurowizji 2017 sanmaryński „sztuczny” televoting przyznał tylko 3 punkty faworytowi konkursu, Francesco Gabbaniemu z Włoch.
Do Rotterdamu w biało-niebieskich barwach miała pojechać Senhit, która reprezentowała kraj już w 2011 roku. Jej propozycja Freaky! została wyłoniona poprzez preselekcje online. Wcześniej start San Marino w Eurowizji 2020 promowano kampanią medialną, dotyczącą organizacji przyszłorocznego show właśnie w niewielkiej enklawie. Można zatem przypuszczać, że środki wydane na wyjątkowo dużą promocję, powodują jeszcze większe rozgoryczenie u nadawcy po odwołaniu Eurowizji. Zwłaszcza, że w zeszłym roku osiągnął on swój najlepszy rezultat w historii, 19. miejsce w finale. Na decyzję w sprawie startu Senhit w Eurowizji 2021 przyjdzie nam jeszcze poczekać.
https://www.youtube.com/watch?v=c6ZNo_hVA6E
Źródła: Eurovoix.com, wiwibloggs.com, SMRTV, fot. senhit.com