W niedzielę poznaliśmy utwór, który Tom Leeb zaprezentuje podczas Eurowizji 2020 w Rotterdamie. Piosenka The Best in Me została szeroko skrytykowana w mediach francuskich, zarówno przez dziennikarzy muzycznych, jak również polityków.
Tom Leeb – The Best in Me: opinie
Burzę rozpoczął francuski minister kultury, Franck Riester, który podczas wtorkowego posiedzenia parlamentarnego stwierdził, że podczas słuchania The Best in Me krwawiły mu uszy. A to za sprawą refrenu w języku angielskim. Został on również skrytykowany przez przewodniczącego komisji do spraw frankofonii, Jacquesa Krabala. Zaznaczył on jednak, że jest to niezależny wybór nadawcy, któremu wyraźnie zależy na zdobyciu Graala. Prawicowy tygodnik Le Point skomentował całą sytuację mówiąc o porażce na samym początku. Największy dziennik regionalny, Sud Ouest, zwraca uwagę na negatywną reakcję polityków w kontekście rezultatów, jakie Francja uzyskiwała w ostatnich latach.
Gdyby piosenka została lepiej odebrana w kraju, miałaby większe szanse na zwycięstwo, którego Francja nie odniosła od 1977 roku.
Nieco przyjaźniej do The Best in Me podszedł Le Monde. Pisze on bowiem o dwujęzyczności artysty jako czymś wartym podkreślenia. Dziennik zaznacza, że utwór został skomponowany początkowo w całości po angielsku. Le Parisien pisze z kolei o zestawie zalet, jaki posiada artysta, ale również kompozycja. Według dziennika ze stolicy niewątpliwym atutem reprezentanta jest jego obycie za granicą, a także doświadczenie aktorskie. Zaznacza on również możliwości wokalne piosenkarza, które piosenka cudownie uwydatnia.
Mimo sporej krytyki ze strony rządzących, francuscy fani wciąż pokładają duże nadzieje w artyście. Wideo promujące piosenkę zostało pozytywnie odebrane i, jak zauważa Le Monde, ma szanse przyczynić się do wzrostu zainteresowania konkursem. W podobnym tonie Paris Match wypowiada się o wizualnych aspektach. Tygodnik pisze o przykuwającym uwagę wyglądzie piosenkarza, a także subtelnej charyzmie scenicznej reprezentanta. Francuskie wydanie Vanity Fair mówi również o „niesamowitym poczuciu humoru” artysty i obyciu wśród kamer.
Eurowizja 2020: co wiemy?
65. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się 12, 14 i 16 maja w Rotterdamie. Konkurs poprowadzą Jan Smit, Chantal Janzen oraz Edsilia Rombley. Tegorocznym hasłem konkursu jest Open Up! Do tego sloganu nawiązuje też logo oraz projekt sceny. W konkursie weźmie udział 41 państw, w tym również Polska potwierdziła swój udział. Do konkursu po roku przerwy powraca Bułgaria i Ukraina. Z rywalizacji natomiast zrezygnowały Węgry i Czarnogóra.
Źródła: Le point, Sud Ouest, Le Parisien, Paris Match, Le Monde, Vanity Fair