Dzisiaj o godzinie 14.00 oficjalna strona Konkursu Piosenki Eurowizji eurovision.tv opublikowała informację, że Polskę w tegorocznej edycji widowiska będzie reprezentował zespół Tulia. Wiadomość ta spotkała się z mieszanymi opiniami w środowisku fanów. Co o wyborze TVP sądzą redaktorzy eurowizja.org?
https://eurowizja.org/eurowizja-2019-tulia-bedzie-reprezentowac-polske/
Wszystko stało się jasne! Po miesiącach spekulacji i oczekiwania poinformowano, że Telewizję Polską w Tel Awiwie reprezentować będzie żeńska formacja Tulia. Nie opublikowano jednak utworu, który wybrzmi w Izraelu w biało-czerwonych barwach. Mimo tego poprosiliśmy redaktorów eurowizja.org, by w oparciu o dotychczasową twórczość zespołu spróbowali przewidzieć, jak poradzi sobie on w konkursowych zmaganiach. Odpowiedzi, których udzielili, są różne, ale można wysnuć z nich wniosek, że Polska ma szansę na sukces w majowym wydarzeniu!
Bardzo cieszy mnie wybór TVP. Choć klimaty folkowe kilkukrotnie pojawiły się już na Eurowizji (z różnym skutkiem), nigdy dotąd w nietradycyjnej formie, jaką na co dzień prezentują dziewczyny z grupy Tulia. Wierzę, że ich niecodzienne mieszanie folku z muzyką popową przyniesie Polsce sukces.
W mojej ocenie sam zespół i brak (tak sądzę) ugruntowanej pozycji na polskim rynku nie jest problemem. Popularność artysty w kraju nie wpływa na jego europejski wynik. Sam gatunek muzyczny…przesłuchałem kilka coverów. Folk jest moim zdaniem częścią polskiej kultury, więc nie można go jako muzyki przekreślać na samym wstępie. Wedlug mnie wokale dziewczyn, szczególnie w języku polskim, brzmią świetnie i jeżeli połączyć je z fajnym etno-brzmieniem o nowoczesnych elementach, może wyjść z tego dobra kombinacja. Wszystko zależy od utworu, ale dziewczyny mają szansę na dobry wynik w Tel Awiwie.
Tulia reprezentuje ciekawe podejście do muzyki folkowej. Moją główną obawą jest fakt, że po Legendzie oraz My Słowianie, polski odcień folku w wizualnej formie koncentruje się na strojach ludowych. W ten sposób, z perspektywy obserwatora, Polska wpada w pewien schemat. Polska etniczność jest dużo bardziej różnorodna i nie musi mieć takiego zachowawczego charakteru.
Idealny reprezentant wg TVP powinien w jak najlepszy sposób oddać polską kulturę, być charyzmatyczny, potulny, niezbyt wymagający, dobry technicznie (najlepiej z piosenką po polsku, co oczywiście może się Europejczykom nie spodobać). Tulia większość tych wymagań spełnia. TVP ponownie stawia na tradycję, wykonaną młodymi głosami. Utwory z tradycyjnymi elementami są na Eurowizji przyjmowane różnie (wszystko zależy od aranżacji i wykonania, prezentacji), więc nie skreślam dziewczyn całkowicie. Patrząc jednak na arytmetykę (pierwsza połowa pierwszego półfinału) będzie niezwykle ciężko zrobić wrażenie na Europie. Jest to na pewno wybór kontrowersyjny (wg Polaków), aczkolwiek pełen obraz szans i strat dostaniemy w Tel Awiwie.
Damian Tomaszewski:
Zespół TULIA w momencie swojego debiutu miał ułatwiony start i to za sprawą Donatana, dzięki któremu muzyka folkowa przeżywała swoją drugą młodość. W przeciwieństwie do niego, dziewczyny podeszły do sprawy na poważnie – bliżej im do chóru kościelnego niż gwiazd popu. Utwór Jeszcze Cię nie ma był czymś świeżym na polskim rynku – brzmiało to ciekawie i interesująco. Niestety, powielanie schematów sprawiło, że to, co początkowo było niezwykłe, stało się monotonne. Nie znam całej twórczości grupy, ale jedna rzecz od razu się rzuca w oczy (a tak naprawdę uszy) – unikanie partii solowych. Powoduje to, że wszystko brzmi poprawnie, ale bardzo zachowawczo. Należy jednak pamiętać, że dla Europy polski folklor jest czymś egzotycznym i tę egzotykę powinniśmy wykorzystać. Tajemniczość i minimalizm – w tym może być recepta na sukces. Muzykę taką można dobrze sprzedać, co udowodnił ostatnio Paweł Pawlikowski w Zimnej Wojnie.
Bardzo cieszy mnie, że są jeszcze artyści, którzy odwołują się w swojej twórczości do elementów ludowych i folkloru kultury polskiej, co czyni Tulia w sposobie śpiewania czy samego ubioru wokalistek. Będzie to z pewnością pewna kontynuacja, nieco odwrócona i zreinterpretowana wobec roku 2014, gdzie mogliśmy zobaczyć na eurowizyjnej scenie Cleo ze Słowiankami. W zasadzie na razie trudno mówić o tym, jak wypadną nasze tegoroczne reprezentantki, musimy zaczekać na utwór, który na pewno może dać jakieś wyobrażenie o szansach w Tel Awiwie. Z pewnością TVP nieco zaskoczyła fanów, ponieważ zdecydowana większość obstawiała pewne polskie wokalistki, a nie zespół. Trzymam kciuki za dobre miejsce w maju!
Francesco Martello:
Boję się, że możemy się okazać Finlandią 2015 – z zamianą rocka/metalu w naszym wypadku na folk. Niby motywy wszystkim znane, kojarzące się z danym krajem, ale sprzedane tym razem w zbyt ciężkostrawnej formie. Trzymam kciuki za utwór, by nie zabrzmiał jak repertuar Arki Noego, bo z takim brzmieniem najbardziej mi się kojarzy ten zespół. Ale tak jak wspomniałem, trzymam kciuki.
Polski folklor jest wspaniały, pełen kolorytu. Jest też pełen pieśni ludowych smutnych, przejmujących do głębi. Niestety, zespół Tulia według mnie nie reprezentuje niczego ciekawego lub odkrywczego. Czy ich covery, czy oryginalne piosenki, robione są bardzo bezpiecznie, ostrożnie i wychodzi po prostu mdło i pogrzebowo. Popieram wysyłanie twórców, czerpiących z dóbr narodowych, jednak niestety w takim wydaniu mnie nie przekonują. W trakcie występów zespół Tulia zlewa się ze sceną. Uważam, że w maju w Polsce będą ogromne nadzieje, które Europa boleśnie skwituje.
Przed Tulią trudne zadanie udowodnienia, że mają do zaproponowania piosenkę, która rzuci na kolana Europę. W Polsce zyskały popularność za sprawą publikowania coverów w sieci, jednak warto mieć też na uwadze ich sukces na festiwalu w Opolu – publiczność w kraju nad Wisłą łaknie takich brzmień i utworów. Czy Europa również? O ile w 2014 roku dostaliśmy od niej zielone światło, o tyle cztery lata wcześniej była to czerwona kartka. W moim odczuciu wiele zależy od prezentacji scenicznej i pomysłu na nią oraz od tego, na ile Tulia będzie potrafiła odejść od monotonii i monochromatyczności na rzecz ciekawego brzmienia i zaintrygowania widza. Na pewno możemy być spokojni o wykonanie utworu na żywo. Dotychczasowy repertuar zespołu nie napawa mnie jednak optymizmem i trudno mi wierzyć w to, że nagle zaskoczą Europę nietuzinkowym brzmieniem i innowacyjnym utworem z elementami tradycji.
Do której z tych opinii jest Ci najbliżej?
Zdjęcie: TVP