Cztery dni po finale 64. Konkursu Piosenki Eurowizji Europejska Unia Nadawców (EBU) potwierdziła krążące wśród dziennikarzy i fanów plotki o pomyłce, jaka nastąpiła przy zliczaniu głosów Białorusi. Wychwycenie błędu pozwoliło na weryfikację punktacji jury, co w przypadku kilku krajów miało decydujący wpływ na ich pozycję w końcowym zestawieniu.
Podczas ogłaszania rezultatów głosowania białoruskiego jury, wielu widzów zwróciło uwagę na skrajne noty, jakie otrzymały poszczególne państwa. Dwunastka przypadła gospodarzom, czyli Izraelowi, który po połączeniu z 18 sekretarzami przyznającymi punkty nie otrzymał ich wcale. Wyróżnione zostały także inne kraje pozostające wówczas na dnie tabeli, w tym Estonia (10 punktów), Niemcy (8 punktów), Hiszpania (6 punktów), Wielka Brytania (5 punktów) czy San Marino (4 punkty). Wśród piosenek znajdujących się w czołówce zestawienia, tylko australijska propozycja zdobyła uznanie jurorów z Białorusi – przypadł jej 1 punkt.
Jak się okazało, zawiódł system konwertujący zbiorcze wyniki wszystkich pięciu jurorów z Białorusi na punkty w eurowizyjnej skali. Policzył on dziesięć – zdaniem sędziów – najsłabszych, a nie najlepszych utworów. Po wykryciu usterki technicznej EBU przygotowała komunikat prasowy, w którym napisała:
Mając na uwadze szacunek do artystów oraz nadawców biorących udział w tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji, zdecydowaliśmy się poprawić końcowe wyniki głosowania, zgodnie z obowiązującymi zasadami. Nowe rezultaty zostały przekazane członkom EBU oraz udostępnione na stronie internetowej eurovision.tv.
Ponadto EBU wyraziła ubolewanie, że błąd został wykryty tak późno i jednocześnie zapewniła, że nie miał on wpływu na wyniki głosowania telewidzów z 41 krajów biorących udział w tegorocznej Eurowizji.
Błąd techniczny nie był jedynym problemem związanym z wynikami białoruskiego jury. Po pierwszym półfinale jurorzy z tego kraju upublicznili część głosów, które przyznali poszczególnym krajom. Zgodnie z regulaminem konkursu, EBU zawiesiła białoruskie jury, a przy wyliczaniu wyników finału posłużono się uśrednionymi rezultatami z państw Europy Wschodniej.
Drobna zmiana w punktacji wpłynęła na końcową pozycję wielu krajów w finale Konkursu. Najwięcej zyskały Macedonia Północna i San Marino. Oba kraje poprawiły swoje miejsca o jedno oczko w górę i tym samym odnotowały najlepsze rezultaty w historii swoich startów (odpowiednio 7. i 19. lokata). W przypadku tego pierwszego państwa, gdyby wyniki jurorów z Białorusi zostały zaprezentowane poprawnie, Tamara Todewska okazałaby się sensacyjną zwyciężczynią rankingu jury, wyprzedzając sześcioma punktami drugiego Johna Lundvika ze Szwecji. Co ciekawe, wynik Serhata uległ poprawie, choć ostatecznie zdobył on 4 punkty mniej w finale. Wszystko za sprawą innych krajów z drugiej części tabeli, które również początkowo otrzymały noty od białoruskiego jury i straciły je po weryfikacji wyników.
Największy awans odnotowały Malta (dzięki zdobytej dwunastce przesunęła się z 16. na 14. miejsce) oraz Cypr (8 punktów od białoruskiego jury pozwoliło na skok z 15. na 13. lokatę). Największego spadku doświadczyły Słowenia (z 13. na 15. pozycję), a także Francja (z 14. na 16. miejsce). Poprawione wyniki nieznacznie wpłynęły także na czołówkę. Z pierwszej piątki wypadła Norwegia, którą zastąpiła Szwecja, wyprzedzając ją o trzy punkty. Zaledwie sześć punktów zabrakło Szwajcarii, by pierwszy raz od 26 lat znaleźć się na podium. Różnica między zwycięską propozycją z Holandii, a drugim w tabeli utworem z Włoch zmniejszyła się zaledwie o jeden punkt.
Oto wyniki głosowania białoruskiego jury:
12 – Malta
10 – Macedonia Północna
8 – Cypr
7 – Włochy
6 – Holandia
5 – Azerbejdżan
4 – Szwajcaria
3 – Grecja
2 – Szwecja
1 – Rosja
Końcowe wyniki głosowania Wielkiego Finału 64. Konkursu Piosenki Eurowizji:
W nawiasach podano liczbę punktów.
- Holandia (498)
- Włochy (472)
- Rosja (370)
- Szwajcaria (364)
- Szwecja (334)
- Norwegia (331)
- Macedonia Północna (305)
- Azerbejdżan (302)
- Australia (284)
- Islandia (232)
- Czechy (157)
- Dania (120)
- Cypr (109)
- Malta (107)
- Słowenia (105)
- Francja (105)
- Albania (90)
- Serbia (89)
- San Marino (77)
- Estonia (76)
- Grecja (74)
- Hiszpania (54)
- Izrael (35)
- Białoruś (31)
- Niemcy (24)
- Wielka Brytania (11)
Błędne wyniki białoruskiego jury nie są jedyną wpadką związaną z podawaniem głosów podczas tegorocznej Eurowizji. Członkini szwedzkiego jury, Lina Hedlund, podczas drugiego półfinału zaprezentowała swoją punktację w odwrotny sposób, plasując na pierwszym miejscu piosenkę, która spodobała jej się najmniej. Podobnie pomyliła się przewodnicząca czeskiego jury podczas pierwszego półfinału. Gdyby przedstawiła swoje głosy prawidłowo, w zbiorczym rankingu wszystkich jurorów naszych południowych sąsiadów Polska zdobyłaby 10 punktów (zamiast 7) i tym samym wyprzedziłaby o 1 punkt Białoruś, awansując do finału. Na ten moment EBU nie odniosła się do tej kwestii.
Foto i źródło: eurovision.tv
Opracowanie wyników: Przemysław Jóźwik, Mieszko Czerniawski