Europejska Unia Nadawców formalnie zakończyła proces wykluczania rosyjskich mediów publicznych ze swoich struktur. W sprawie jeszcze przed finałem Eurowizji 2022 wypowiedział się szef EBU. Co wiemy?
Po wybuchu wojny w Ukrainie rosyjskim nadawcom zakazany został udział w Konkursie Piosenki Eurowizji, a wkrótce ogłosili oni swoje wyjście ze struktur Europejskiej Unii Nadawców. EBU sama rozpoczęła proces ich usunięcia, który właśnie dobiegł końca. Przedstawiamy najnowsze informacje o wykluczeniu Rosjan z organizacji.
Rosja formalnie usunięta z EBU
Na dzień po inwazji na Ukrainę Europejska Unia Nadawców (EBU) ogłosiła, że Rosja nie będzie mogła wziąć udziału w Eurowizji 2022. W reakcji, kolejnego dnia rosyjskie stacje publiczne zapowiedziały, że opuszczą EBU ze względu na polityczność i stronniczość jej decyzji względem Białorusi i Rosji. Najprawdopodobniej jednak RTR, Kanał Pierwszyj i Radio Dom Ostankino nie podjęły żadnych formalnych kroków, a już na początku kwietnia ruszyła procedura ich usunięcia.
Po szeregu konsultacji i wypełnieniu formalności Komitet Wykonawczy w tym tygodniu jednogłośnie pozbawił Rosję praw członka EBU. W przeciwieństwie do zawieszonej na trzy lata stacji białoruskiej, Rosja znajdzie się poza organizacją na czas nieokreślony. Odpowiedni komunikat otrzymali wszyscy członkowie EBU:
W imieniu Komitetu Wykonawczego, informuję o decyzji podjętej przez Radę w sprawie trzech rosyjskich członków EBU (RTR, Kanał Pierwszyj, Radio Dom Ostankino) na wczorajszym spotkaniu. Na podstawie ustaleń Komitetu z jego ostatniego spotkania 7 kwietnia, kiedy rozpoczął on procedurę wykluczenia, Rada jednogłośnie zdecydowała, by natychmiast usunąć wszystkich rosyjskich członków EBU na czas nieokreślony.
Szef EBU o usunięciu Rosji
Szef Generalny Europejskiej Unii Nadawców, Noel Curran, jeszcze przed rozstrzygnięciem Eurowizji 2022 wypowiedział się m.in. na temat wykluczenia Rosji i możliwości jej powrotu w przyszłości. Wypowiedzi Irlandczyka zacytował irlandzki The Journal. Wspomniał on już wtedy, że niezależnie od tego, czy zwycięzcą będzie Ukraina, EBU zasiądzie ze zwycięzcą do rozmów o organizacji przyszłorocznej Eurowizji. Zasygnalizował także, że trwa procedura mająca na celu wykluczenie Rosji z działania w ramach EBU.
Curran opowiedział, że wnioski o wykluczenie Rosji z Eurowizji trafiły na jego biurko już 24 lutego, w dniu wybuchu wojny. Szefostwo EBU skonsultowało więc się z szefami nadawców w całej Europie, by zebrać ich ogólny pogląd na sytuację. Wkrótce spotkał się Zarząd Wykonawczy i zablokował możliwość startu w Rosji z Eurowizji. Szef EBU powiedział: Myślę, że było to dla nas dość jasne, że nie będzie mogli mieć Rosji w konkursie. Odnośnie trwającej procedury wykluczenia Rosji, Curran skomentował w kontekście przyszłych Eurowizji: oczywiście, jeśli będą wykluczeni, nie będą mogli wziąć udziału. Szef Europejskiej Unii Nadawców zasugerował więc, że nie widzi szans na udział Rosji w Eurowizji w najbliższych latach.
Eurowizja 2023: co wiemy?
Na ten moment Eurowizja 2023 odbędzie się w Ukrainie, co jest rezultatem wygranej grupy Kalush Orchestra w Turynie. Wśród proponowanych lokalizacji są m.in. Mariupol, Kijów czy Lwów. W sumie dziewięć państw zadeklarowało udział w kolejnej edycji konkursu, a część z nich rozpoczęła już przygotowania. To m.in. Cypr, który wybierze reprezentanta za pomocą talent-show, czy Hiszpania i San Marino, które będą kontynuować rozpoczęte w tym roku formaty selekcyjne.
Możliwy jest powrót Monako lub Turcji, z którą EBU prowadzi rozmowy. Najprawdopodobniej nie zobaczymy uczestników z Bośni Hercegowiny, Słowacji, a możliwe, że z udziału wycofa się także Macedonia Północna. Także Rumunia zapowiedziała deklarację rezygnacji w związku z aferą z głosowaniem. Pewnym jest, że Eurowizja 2023 odbędzie się bez Białorusi i Rosji.
źródła: Eurovoix, The Journal, fot. eurovision.tv