We wtorek poznaliśmy piosenkę, z którą wystąpi w Rotterdamie Eden Alene. Ze zdecydowaną przewagą wygrał wówczas utwór Feker Libi. A jak oceniają tę propozycję dziennikarze z Izraela oraz z eurowizja.org?
Izrael: Eden Alene na Eurowizję 2020!
Wtorkowy program HaShir HaBa L’Eurovizion okazał się być szczęśliwy dla Dorona Medalie oraz Idana Raichela. To właśnie ich kompozycję usłyszymy w maju na eurowizyjnej scenie. Nie będzie to ich pierwsza przygoda z Konkursem. Doron jest twórcą choćby Toy (zwycięska piosenka z 2018 roku), a Idan wystąpił jako interval act podczas zeszłorocznego finału Eurowizji. Tym razem do reprezentatywnych już dla Izraela elementów muzyki bliskowschodniej, dołączyły rytmy ze Wschodniej Afryki.
https://www.youtube.com/watch?v=YjzyZZ-oidc
Izraelscy dziennikarze chętnie podkreślają, że choć piosenka może odzwierciedlać różnorodność społeczeństwa kraju… to zbyt często pojawiają się porównania do norweskiej propozycji z 2011 roku. Zaznaczają przy tym jednak, że za Eden stoi silny zespół. Jak podaje portal mako:
Piosenka sprawia, że odsuwasz krzesło i tańczysz z ekscytacji za każdym razem gdy ją słyszysz (…) Eden może stworzyć historię!
Media w Izraelu wyrażają odrobinę niezadowolenia z faktu, że bukmacherzy plasują ich propozycję w okolicach 20. miejsca. Szybko jednak uspokajają czytelników – podają bowiem przykład Eleni Foureiry (Cypr 2018). Fuego również początkowo nie znalazła się w czołówkach tego typu rankingów. Wszystko to jednak zmieniło się w trakcie prób – nagle jej „szanse” podskoczyły. I tak samo ma się stać z Feker Libi.
Eden Alene – co sądzimy o jej utworze?
Dziennikarze naszego portalu również postanowili wyrazić swoją opinię o konkursowej propozycji Izraela. Maciek Stępień uważa, że Feker Libi „brzmi idealnie jako hymn na wydarzenia piłkarskie, czuć u niej nawet trochę Shakiry. Orientalne rytmy nadają utworowi oryginalności”,
jest to coś, za co uwielbiam piosenki izraelskich reprezentantów. W przypadku Eden można również usłyszeć jej etiopskie korzenie. Wplecenie słów z arabskiego, amharskiego i hebrajskiego o podobnym wydźwięku i znaczeniu tylko podnosi walory artystyczne piosenki.
Kamil Polewski twierdzi, że Izrael „wytypował swój utwór z bardzo dużym rozsądkiem”. Czy właśnie ten utwór ma największą szansę na najlepszy wynik w maju? W tym pytaniu Kamilowi wtórują także izraelskie media. Czy Roots (które zajęły drugie miejsce we wtorkowych selekcjach) nie byłoby wyżej? Kamil podkreśla także, że konkursowy utwór to
nowoczesna piosenka, która nie odbiega może od typowej radiowej muzyki, bardzo dużo zyskuje dzięki elementom kilku różnych kultur, które mogą przyciągnąć do siebie większą liczbę odbiorców. Eden wspaniale radzi sobie wokalnie, dobrze panuje nad głosem i choreografią.
Eden, w wywiadzie dla gazety Maariv, udzielonym tuż po zwycięstwie, przyznała, że w Holandii prezentacja będzie „pięciokrotnie lepsza” i „stukrotnie bardziej szalona”. Nie chciała co prawda powiedzieć, czy Feker Libi była jej ulubioną piosenką ze stawki, lecz zdradziła, że jest to piosenka opisująca jej związek z jej chłopakiem Jonathanem. A przynajmniej tak jej powiedział Doron Medalie.
Czy Eden osiągnie sukces? Z pewnością ma duże szanse. Pomijając skoczną piosenkę, która pięknie pokazuje mieszankę kulturową Izraela, także artystka ma po prostu „poukładane w głowie”. Stwierdziła bowiem, że choć jest znana w Izraelu już ponad dwa lata, nie uważa się za wielką gwiazdę. Obiecała również, że nie da się ponieść tematom politycznym podczas wywiadów. Na niekomfortowe pytania będzie odsyłać do premiera Izraela, Binjamina Netanjahu – a wiemy, że tego rodzaju prowokacje mogą być bardzo kłopotliwe. Eden ma gotowy pakiet do zwycięstwa. Pytanie tylko czy uda się ten potencjał wykorzystać. Przekonamy się za nieco ponad dwa miesiące!
Źródła: 13news.co.il, haaretz.com, kan.org.il, maariv.co.il, mako.co.il, youtube.com