1. półfinał 60. Konkursu Piosenki Eurowizji przeszedł do historii. Poznaliśmy nazwiska dziesięciu finalistów, którzy zaprezentują się ponownie przed europejską publicznością podczas sobotniego finału. Czyj awans jest zaskoczeniem, a kogo – mimo wielu typowań – zabraknie w finale?
Dzisiejszy półfinał rozpoczął maraton eurowizyjnych zmagań. Nie obeszło się bez kilku technicznych wpadek, jednak realizacja całego koncertu przebiegła bardzo sprawnie. Trzeba pochwalić Austriaków za niesamowity zmysł organizacyjny, jednak od samego początku każdy widz mógł dostrzec, że to właśnie Conchita Wurst przykryła swoja osobą wszystkie trzy prowadzące i to ona grała pierwsze skrzypce podczas wystąpień na wizji. Nie dało się ukryć, że Austriaczki powinny nabyć pewnych lekcji od Conchity z dziedziny współpracy z kamerą, a także z publicznością. Mimo tych kilku niezbyt znaczących wad tegoroczny pierwszy półfinał 60. Konkursu Piosenki Eurowizji był niezwykle emocjonujący i profesjonalnie przeprowadzony. Ponadto poznaliśmy pierwszych dziesięć finalistów, którzy zaprezentują się podczas sobotniego koncertu – wszystkich prezentujemy poniżej:
- Albania
- Armenia
- Rosja
- Rumunia
- Węgry
- Grecja
- Estonia
- Gruzja
- Serbia
- Belgia
Dla wszystkich zaskoczeniem jest brak awansu Holandii (Trijntje Oosterhuis była uważana za jedną z murowanych faworytek do zdobycia miejsca w top 10 całego konkursu) oraz Danii (brak awansu tego kraju można traktować jako swoistą porażkę – ubiegłoroczny gospodarz konkursu po wielu latach udanych startów i zdobycia miejsc na czele tabeli ostatecznie kończy swoją tegoroczną rywalizację na etapie półfinału). Odczuwalny jest również brak w finałowej stawce Białorusi, której prezentacja sceniczna i poziom artystyczny eurowizyjnej kompozycji były z pewnością o wiele większe, niżeli te, które zostały zaprezentowane przez ubiegłoroczną reprezentację tego kraju. Wielu obserwatorów szeroko komentuje porażkę Finlandii oraz niebywały sukces Węgier, Rumunii i Serbii – bowiem te trzy ostatnie kraje nie były typowane do awansu w tym półfinale.
Z pewnością na uwagę zasługują również prezentacje sceniczne Belgii (niesamowity utwór, który został bardzo ciekawie przedstawiony na żywo – czy kraj Beneluksu możemy traktować jako potencjalnego faworyta do zdobycia Grand Prix?), Grecji (niezwykle ujmująca ballada i świetne możliwości wokalne mogą dać Grecji przepustkę do jak największego miejsca w końcowej stawce), Albanii (Elhaida udowodniła, że jest wokalistką wybitną, przez co jej kraj po 2 latach przerwy powrócił do rywalizacji w finale), Gruzja (Nina wykonała swój utwór jeszcze lepiej niż w wersji studyjnej, natomiast oprawa wizualna przerosła oczekiwania wielu dziennikarzy i fanów – wszystko wyszło wprost genialnie), Rosja (utwór 'A Million Voices’ jest wprost stworzony dla Poliny – tym bardziej cieszy fakt, że Rosja nie została „wybuczana”, a fani i telewidzowie udowodnili, że Eurowizja nie musi być konkursem politycznym) oraz Estonia (niezwykła chemia duetu, ciekawa prezentacja sceniczna, bezbłędne wykonanie utworu zasługują na murowany awans do sobotniego koncertu).
Tymczasem jutro rozpoczną się próby Wielkiej Piątki oraz Australii i Austrii – jak poradzą sobie finaliści podczas jutrzejszych prób? Ponadto odbędzie się próba 2. półfinału, podczas której jurorzy będą decydowali o losach ostatnich półfinalistów. Najnowsze relacje, materiały prasowe, wywiady oraz panele dyskusyjne dostępne będą od jutra na naszej stronie. Trzymajmy kciuki za jutrzejszą próbę Moniki Kuszyńskiej!
Źródło: eurovision.tv, EBU, ORF, inf. wł.