Eurowizja 2016 w liczbach: świetne wyniki oglądalności i trochę statystyki (cz. 2) [UPD]

Michał Szpak, Eurowizja

Michał Szpak cieszy się awansem do finału Eurowizji 2016, fot. eurovision.tv

Konkurs Piosenki Eurowizji przyciągnął przed telewizory rekordową liczbę widzów w Polsce. Nowy system przyznawania punktów wzbudził dodatkowe emocje, ale też nie brak pod jego adresem słów krytyki. Wyjaśniamy, na czym polegają zmienione zasady głosowania i jak bardzo wpływają one na rezultat konkursu.

Nowe zasady, których istotę wyjaśniliśmy w tym artykule, wydają się najbardziej uczciwe w historii Eurowizji. W latach 1956-1997 głosowało wyłącznie jury, w latach 1998-2003 stopniowo wdrażano system audiotele, którego wynik od 2004 w 100% decydował o eurowizyjnych rezultatach (ze sporadycznymi wyjątkami wynikającymi z przyczyn technicznych) – wpłynęło to jednak negatywnie na poziom konkursu. W latach 2008/2009 częściowo powrócono do składów sędziowskich, by od 2010 już tylko dopracowywać najbardziej sprawiedliwy system przy współudziale jury i telewidzów w stosunku 50/50.

W tym roku każde państwo mogło przyznać jednej piosence maksymalnie 24 pkt. – 12 pkt. za najwyższe miejsce w rankingu jury oraz 12 za zwycięstwo w televotingu. Szczegółowe sumaryczne wyniki finału Eurowizji 2016 zebraliśmy w poniższej tabeli. W jej wierszach znajdują się punkty otrzymane przez poszczególne kraje (ułożone od miejsca 1. do 26.). W nagłówkach kolumn znajdują się nazwy państw, które punkty przyznały.

[envira-gallery id=”14717″]

Podczas finału głosy jury były przekazywane kolejno przez delegacje 42 państw, biorących udział w konkursie (te, które nie weszły do finału, nadal brały udział w głosowaniu). Po zebraniu punktów od narodowych składów jury, dodano do nich uprzednio zsumowane punkty będące efektem głosowania widzów: najpierw wynik najgorszy, czyli Czechy, które niestety nie otrzymały żadnego punktu od widzów, a na końcu Rosję, która wg publiczności była najlepsza. Zobaczmy szczegółowe wyniki głosowania jury i televotingu:

[envira-gallery id=”14722″]

[UPD] Widzimy, że Polska otrzymała od publiczności dwie dwunastki (z Austrii i Belgii) oraz osiem dziesiątek. To bardzo dobry wynik. Niestety często podnosi się zarzut, że to mieszkający za granicą Polacy w dominującym stopniu wpłynęli na ten rezultat. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Bardzo ciężko jest dokładnie oszacować liczebność polskiej emigracji, tym bardziej zbadać jej chęć głosowania na reprezentanta ojczyzny, z której wyjechali, bez względu na jakość piosenki. Możemy jednak oprzeć się na danych GUS, wg których na koniec 2014 poza granicami Polski przez okres co najmniej 3 miesięcy przebywało 2.3 mln Polaków, w tym 2 mln. w Europie. Raport ten obejmuje tylko osoby, które wyjechały z Polski po roku 2003 i wyłącznie na pobyt czasowy. Zestawiając szczegółowe dane dotyczące kilku państw biorących udział w Eurowizji z ogólną liczbą ludności zamieszkującą te kraje możemy policzyć, jaki % mieszkańców w tych rejonach stanowią Polacy (w ostatniej kolumnie liczba punktów, jakie Polska otrzymała dzięki głosom publiczności w danym kraju):

Wnioski każdy może wyciągnąć samodzielnie. Tylko w 5 państwach Europy Polaków jest więcej niż 0,5%, czyli więcej niż 5 Polaków na 1000 mieszkańców. Jeśli istotnie te procenty i promile rodaków w poszczególnych krajach potrafią się zmobilizować tak bardzo, by zdominować liczbę głosów w systemie audiotele, to jest to powód do dumy czy do wstydu? A może wystarczy zmniejszyć maksymalną liczbę głosów, jakie można wysłać z jednego numeru?

***

Czy zmiana zasad przyznawania punktów wpłynęła na wynik Eurowizji? Tak, każdy system faworyzuje inną grupę piosenek, w zależności od tego, jakie zajmują miejsca w poszczególnych głosowaniach. Piosenki pojawiające się wysoko tylko u jury bądź tylko u widzów wypadną lepiej w systemie obecnym bądź tym z lat 2009-12. Utworom, których pozycje w tych dwóch głosowaniach nie są tak różne, będzie sprzyjał system z lat 2013-15. Gdyby w tym roku zasad nie zmieniono, wówczas Ukraina nie cieszyłaby się ze zwycięstwa. Zgadniecie bez sprawdzania tabel, kto zdobyłby Grand Prix?

[envira-gallery id=”14724″]

Zasady przyznawania punktów podczas Eurowizji są głęboko analizowanym kompromisem. Polska może mieć zastrzeżenia do głosów jury, ale już np. Australia do televotingu. Istotnie, w tym roku jury nie doceniło talentu Michała Szpaka, ale jednocześnie w 2008 to właśnie jury zapewniło awans do finału Isis Gee. Przystępując do konkursu akceptujemy ponadto jego regulamin, który przewiduje podział głosów jury i telewidzów w stosunku 50/50, nie możemy zatem po fakcie podważać przejrzystych zasad, które zatwierdziliśmy.

Na koniec statystyczna ciekawostka. Z perspektywy historii Eurowizji najszczęśliwszą pozycją startową jest nr 17, który przyniósł do tej pory 7 zwycięstw i 4 miejsca 2. Niestety startująca w tym roku z pozycji 17. Chorwacja zajęła dopiero 23. miejsce. Najbardziej pechowe wydają się pozycje startowe nr 2 i 16 oraz 25-27 – nie odnotowano jeszcze zwycięstwa piosenki startującej z którymś z tych numerów. 25 uczestników finału oglądaliśmy na razie jednak dopiero 14 razy, 26 zaledwie 6, a 27 tylko raz, przed rokiem.

Jeśli takie analizy wydają się Wam interesujące, dajcie znać w komentarzach – przyjrzymy się półfinałom i Eurowizji w zeszłych latach.

Źródła: eurovision.tv, tvp.pl, Nielsen Audience, wirtualnemedia.pl

Fot.: Andres Putting (EBU), eurovision.tv

Exit mobile version