Eurowizja 2021: Białoruski utwór oficjalnie złamał zasady

Eurowizja 2021: Białoruś złamała regulamin i została zdyskwalifikowana (fot. logo konkursu, EBU, eurovision.tv)

Eurowizja 2021: Białoruś złamała regulamin i została zdyskwalifikowana (fot. logo konkursu, EBU, eurovision.tv)

Eurowizja 2021 już w maju w Rotterdamie. Europejska Unia Nadawców opublikowała stanowisko dotyczące piosenki wysłanej na konkurs przez białoruskiego nadawcę BTRC. Kontrowersyjny utwór naruszył zasady i grozi mu dyskwalifikacja.

Tegoroczna propozycja Białorusi na Konkurs Piosenki Eurowizji wzbudziła kontrowersje na ogromną skalę. Wiązały się one nie tylko z wątpliwą jakością artystyczną utworu, lecz przede wszystkim z upolitycznionym charakterem propozycji. Piosenka Ja nauczu tiebia spotkała się z gigantycznym sprzeciwem opinii publicznej, wytykającej jej ewidentnie propagandowy wydźwięk, godzący w prawa Białorusinów. Ruszyły zatem petycje do Europejskiej Unii Nadawców (EBU) o dyskwalifikację kraju. Z kolei media eurowizyjne, w tym nasza redakcja, zdecydowały się nie uwzględniać reprezentacji Białorusi w publikowanych materiałach.

Eurowizja 2021: piosenka stawia apolityczność Konkursu pod znakiem zapytania

Efektem skrajnie negatywnych reakcji, stanowczych odpowiedzi mediów, fanów, a co najważniejsze – walczących o wolność Białorusinów, Europejska Unia Nadawców opublikowała oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Wobec standardowej procedury dla wszystkich piosenek zgłoszonych do udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji, Europejska Unia Nadawców (EBU) dokładnie zbadała białoruską piosenkę „Ya nauchu tebya (I’ll teach you)” zespołu Galasy ZMesta, by upewnić się, że spełnia zasady konkursu. Zdecydowano, że piosenka stawia apolityczną naturę Konkursu pod znakiem zapytania. Dodatkowo, ostatnie reakcje na zaproponowany utwór ryzykują przyniesienie Konkursowi Piosenki Eurowizji złej reputacji.

Skontaktowaliśmy się z nadawcą BTRC, który odpowiada za udział Białorusi w Eurowizji, by poinformować go, że piosenka w swojej obecnej formie nie kwalifikuje się do konkurencji. Ponadto, poprosiliśmy go o podjęcie wszystkich koniecznych kroków, by zgłosić zmodyfikowaną wersję utworu lub nową piosenkę, które będą kompatybilne z zasadami ESC. Niezdolność do tego może poskutkować dyskwalifikacją z tegorocznego konkursu.

Stanowisko Europejskiej Unii Nadawców (EBU/eurovision.tv, ebu.ch)

Piosenka zespołu Galasy ZMesta publicznie pochwalającego rządy Aleksandra Łukaszenki i wyśmiewające białoruskie protesty w walce o prawa człowieka, został zablokowany na oficjalnym kanale Konkursu Piosenki Eurowizji i nie figuruje już w oficjalnych materiałach. Utwór zdobył blisko 90% łapek w dół i mówił m.in. o tańczeniu do ich melodii, czyli o przymusie życia w reżimie oraz promował w propagandowym tonie działania władz, takie jak rozwój rolnictwa. Negatywny wydźwięk miał też język piosenki: po raz pierwszy od debiutu w 2004 roku Białorusini chcieli wysłać utwór po rosyjsku.

Eurowizja 2021: polityczny utwór Białorusi nieregulaminowy. Nadawcy grozi dyskwalifikacja. (fot. EBU/eurovision.tv)

Co stanie się z Białorusią?

W przypadku braku nowej wersji zgłoszonej kompozycji muzycznej lub zupełnie nowej piosenki, kraj zostanie zdyskwalifikowany z udziału. Najprawdopodobniej spotka go też wysoka kara finansowa lub inna sankcja ze strony EBU. Oficjalnym terminem zgłoszenia przez nadawców piosenek jest 15 marca, kiedy szefowie delegacji wszystkich państw spotkają się przed Eurowizją 2021. W ciągu najbliższych dni możemy zatem spodziewać się rozstrzygnięcia sytuacji. W dalszej perspektywie możliwe jest zupełne usunięcie nadawcy kontrolowanego przez autorytarny reżim z organizacji, o co zabiegają opozycjoniści w Białorusi i politycy europejscy.

Najczęściej podnoszonym scenariuszem jest wycofanie się białoruskiej telewizji publicznej z udziału. Przypomina to sytuację z 2009 roku, kiedy podobne, aczkolwiek nie aż tak szeroko zakrojone sprzeciwy, spowodowała propozycja Gruzji zatytułowana We don’t wanna put in. Tytuł piosenki jednoznacznie kojarzył się z ówczesnym premierem Rosji – organizatora konkursu, Władimirem Putinem. Po reakcji EBU i prośbie o zmianę tekstu bądź piosenki nadawca gruziński cały czas utrzymywał, że zarzuty o polityczność są bezpodstawne i zrezygnował z udziału.

Eurowizja 2021: co wiemy?

Eurowizja 2021 odbędzie się w dniach 18, 20 i 22 maja w Ahoy Arenie w Rotterdamie. Konkurs poprowadzą Chantal Janzen, Jan Smit i Edsilia Rombley i NikkieTutorials. Nie zmieni się ani slogan, ani projekt sceny autorstwa Floriana Wiedera. Zachowano również podział krajów na półfinały. Za to nieco odświeżono logo Eurowizji 2021. Jednak znaczącą różnicą w stosunku do Eurowizji 2020 jest możliwość występu z wgranymi chórkami.

Ze względu na niepewną sytuację epidemiologiczną EBU przygotowała cztery scenariusze organizacji wydarzenia. Chcąc zabezpieczyć się przed ewentualnym brakiem możliwości zorganizowania występów na żywo w Rotterdamie, organizatorzy poprosili nadawców o nagranie konkursowych prezentacji wcześniej. Nadawcy i artyści zrealizują występy do końca marca. Na ten moment 26 zeszłorocznych uczestników potwierdziło udział w Eurowizji 2021.

Eurowizja 2021: oto możliwe scenariusze organizacji konkursu. Fot. eurovision,tv

Źródła: eurovision.tv, ebu.ch

Exit mobile version