Eurowizja 2021 została już obarczona licznymi kontrowersjami i skandalami wokół jej uczestników. Do tego problemu dołącza Portugalia, której reprezentanci zostali oskarżeni o plagiat. Czy The Black Mamba grozi dyskwalifikacja?
Tegoroczne preselekcje w Portugalii wygrała grupa The Black Mamba z utworem Love is on my side. Po raz pierwszy w historii kraj na Eurowizji będzie reprezentowała piosenka w pełni po angielsku. W mediach pojawiły się jednak ostatnio kontrowersje jakoby twórcy piosenki dokonali plagiatu utworu wydanego dwa lata temu.
Eurowizja 2021: The Black Mamba oskarżeni o plagiat
W finale Festival da Canção 2021 zwyciężyła formacja The Black Mamba. Propozycja Love is on my side, której wyłącznym autorem jest członek powstałej w 2010 roku grupy – Pedro Tatanka Caldeira, zdobyła drugie miejsce zarówno w głosowaniu jury, jak i telewidzów. Wystarczyło to jednak, by wygrać bilet do Rotterdamu. Drugie miejsce zdobyła faworytka jurorów – Carolina Deslandes, a trzecie – zwycięzca televotingu, NEEV.
Wkrótce zauważono, że refren zwycięskiej piosenki brzmi jak refren już istniejącego utworu Inevitável w wykonaniu Contrapé. Propozycja pochodzi z albumu OSSEVA wydanego w 2019 roku, choć w serwisie YouTube pojawiła się na niedługo przed publikacją utworów startujących w portugalskich preselekcjach do Eurowizji 2021. Z mediami skontaktował się Lourenço Henriques, odpowiedzialny za projekt Contrapé. Głos zdążył zabrać już także Tozé Brito z Portugalskiego Stowarzyszenia Autorów. Jak na razie nie pojawił się żaden oficjalny komentarz ze strony nadawcy RTP ani The Black Mamba, natomiast wśród internautów dominuje przekonanie, że podobne do siebie fragmenty są zbyt krótkie, by wysuwać oskarżenia o plagiat.
Eurowizja 2021: kolejne skandale
Do tej pory pojawiło się już wiele kontrowersji, z którymi wiąże się Eurowizja 2021. Zwyciężczyni eliminacji w Albanii – Amxhela Peristeri, była oskarżana o kupno wygranej. Reprezentujący Cypr utwór El diablo został z kolei oskarżony przez ortodoksyjnych chrześcijan o satanizm. Inni zarzucili mu plagiat klipu do Love me land Zary Larsson, do czego odniosła się nawet zainteresowana tematem szwedzka gwiazda. Białoruski nadawca publiczny wysłał na konkurs zespół wprost prorządowy i wyśmiewający protesty narodu o wolność. Piosenka została przez Europejską Unię Nadawców zdyskwalifikowana jako naruszająca apolityczny charakter Eurowizji.
Skandale dotknęły też reprezentantów Azerbejdżanu – fani żądają dyskwalifikacji Efendi za jej ksenofobiczne komentarze o Ormianach i otwarte poparcie dla wojny o Artsach i reżimu prezydenta Alijewa, a także Ukrainy – zespół Go_A ze względu na skorzystanie z melodii folkowej musiał stworzyć nową wersję piosenki Shum. Z kolei Destiny z Malty oskarżono o seksizm w teledysku do Je me casse, a Manizha z Rosji zbiera nieprzychylne komentarze odnośnie do jej tadżyckiego pochodzenia i wsparcia dla wartości takich jak prawa kobiet i tolerancja społeczności LGBT+.
Najpoważniejsze zarzuty wytoczono jednak Vasilowi z Macedonii Północnej. Z racji napięć politycznych między Macedończykami a Bułgarami ludziom nie spodobał się fakt bułgarskiego obywatelstwa artysty oraz tryptyk przypominający bułgarską flagę umieszczony, a potem wycięty z klipu. Komisja nadawcy rozpatruje sprawę, w którą zaangażowały się już tysiące Macedończyków. Być może Macedonia wycofa się z Eurowizji. Czas pokaże, w jakim składzie odbędzie się Eurowizja 2021 i jak rozwinie się kontrowersja wokół utworu Portugalii.
Eurowizja 2021: Co wiemy?
Tegoroczna Eurowizja odbędzie się w dniach 18, 20 i 22 maja w Ahoy Arenie w Rotterdamie. Część planów organizatorów z zeszłego roku zobaczymy w tym roku. Konkurs poprowadzą Chantal Janzen, Jan Smit i Edsilia Rombley i NikkieTutorials. Nie zmieni się ani slogan, ani projekt sceny autorstwa Floriana Wiedera. Zachowano również podział krajów na półfinały. Za to nieco odświeżono logo Eurowizji 2021. Jednak znaczącą różnicą w stosunku do Eurowizji 2020 jest możliwość występu z wgranymi chórkami.
Ze względu na niepewną sytuację epidemiologiczną EBU przygotowała cztery scenariusze organizacji wydarzenia. Jednak jak już wiemy, obecnie pod uwagę brane są już tylko trzy warianty. Chcąc zabezpieczyć się przed ewentualnym brakiem możliwości zorganizowania występów na żywo w Rotterdamie, organizatorzy poprosili nadawców o nagranie konkursowych prezentacji wcześniej. Nadawcy i artyści zrealizują występy do 26 marca. Na ten moment 26 zeszłorocznych uczestników potwierdziło udział w Eurowizji w Rotterdamie. Z udziału zrezygnowała Armenia, która miała wystąpić w drugim półfinale. Polskę będzie reprezentować Rafał Brzozowski z utworem The Ride.
Źródła: novagente.pt, fot. eurovision.tv, Arlindo Camacho/RTP