Eurowizja 2022 bez Liechtensteinu i Luksemburga

Eurowizja, Rotterdam, scena

Eurowizja 2022: kto weźmie udział? Fot. eurovision.tv / Jordy Brada

Choć Eurowizja 2022 dopiero za dziewięć miesięcy, coraz więcej wiemy o przyszłorocznym konkursie. Kolejne państwa potwierdzają udział, publikując również szczegóły swoich przygotowań do startu we Włoszech. Są jednak kraje, które konsekwentnie opierają się Eurowizji. W ostatnich dniach zarówno Liechtenstein, jak i Luksemburg poinformowały o swojej absencji w kolejnej edycji widowiska. Skąd taka decyzja?

Wciąż nie wiadomo, w którym mieście odbędzie się Eurowizja 2022. Początkowo do rywalizacji o miano gospodarza stanęło siedemnaście lokalizacji. Włoski nadawca RAI zmniejszył tę listę do jedenastu. Spekuluje się, że największe szanse na otrzymanie widowiska mają Rzym, Mediolan czy Turyn. Ten ostatni jest pod lupą krajowych służb w związku z mafijnymi powiązaniami.

Eurowizja 2022: Luksemburg poza konkursem

Przed nami trzydziesta edycja Eurowizji bez Luksemburga. To o tyle ciekawe, że zanim kraj zdecydował się na rezygnację z udziału w 1993 roku, pięciokrotnie zdobywał grand prix konkursu. Warto jednak pamiętać, że złote czasy dla księstwa miały miejsce w latach 60. i 70., kiedy to Eurowizja była znacznie mniej licznym widowiskiem, a i zasady konkursu nie były uzależnione od telewidzów, czyli mówiąc wprost – kwestii demograficznych.

Brak startu Luksemburga w 1994 roku nie był decyzją nadawcy RTL. Zgodnie z ówczesnymi zasadami kraje z najgorszymi wynikami nie mogły wziąć udziału w kolejnej edycji. Wszystko po to, by umożliwić występ państwom z dawnego bloku wschodniego (w tym Polski) lub tych powstałych po rozpadzie ZSRR. Jednak od tamtej pory Luksemburg konsekwentnie nie jest zainteresowany powrotem. Choć w tym roku RTL nie podał oficjalnej przyczyny absencji, od lat mówi się o kosztach, jakie generuje Eurowizja oraz innej wizji programowej stacji, która skupia się przede wszystkim na działalności informacyjnej. W 2016 roku istniał cień szansy na powrót Luksemburga, kiedy to fani napisali petycję z prośbą o powrót na Eurowizję. Rząd Luksemburga debatował nad tą kwestią, lecz ostatecznie krajowy nadawca nie wrócił do stawki.

Na zdjęciu Anne Marie-David (Eurowizja 1973, Luksemburg), zwyciężczyni konkursu, fot. eurovision.tv

Nie będzie debiutu Liechtensteinu!

Sytuacja w Liechtensteinie jest nieco bardziej złożona. Tam początkowo Eurowizja była postrzegana jako ciekawa alternatywa. Zarówno w 1969, jak i w 1976 roku malutkie księstwo chciało wystawić swojego reprezentanta. Głównym problemem był jednak brak publicznego nadawcy, który mógłby wejść w poczet członków Europejskiej Unii Nadawców i transmitować widowisko.

Kiedy w 2008 roku stacja 1FLTV została pierwszym nadawcą publicznym w kraju, wydawało się, że Eurowizja z udziałem Liechtensteinu to tylko kwestia czasu. Snuto nawet dalekosiężne plany jak przeprowadzenie selekcji, na wzór niemieckich, mających pomóc w wyborze reprezentanta do Oslo. Co jakiś czas władze nadawcy zapewniają, że są zainteresowane złożeniem wniosku o przyjęcie do EBU. W 2018 roku ponoć rozpoczęto proces dołączenia do organizacji, lecz przerwała go śmierć szefa 1FTLV. Tak jak poprzednio EBU zaprzeczyła, by sprawa członkostwa 1FLTV była procedowana. Dodatkowym problemem, który sprawia, że dziś Eurowizja jest dla Liechtensteinu nieosiągalna, są ogromne koszty startu, które stacja musiałaby ponieść.

Eurowizja 2022: więcej nieobecnych w przyszłym roku

Nie tylko Liechtenstein i Luksemburg nie wystąpią w przyszłorocznym konkursie. Eurowizją nie jest zainteresowana Słowacja, która już wcześniej zrezygnowała z udziału. We Włoszech nie zobaczymy również reprezentanta Andory, choć ostatnia uczestniczka z tego kraju, Susanne Georgi, zażarcie walczy o powrót księstwa do rywalizacji w kolejnych latach.

Mało prawdopodobny jest start Bośni i Hercegowiny, która zmaga się z zadłużeniem wobec EBU i brakiem sponsora dla startów w konkursie. Raczej nie powróci także Maroko, które tylko raz wzięło udział w Eurowizji. Nie spodziewamy się także startu Monako, które na koncie ma wygraną na Eurowizji. Jeśli sytuacja na Białorusi nie ulegnie diametralnej zmianie i tego kraju nie zobaczymy w 2022 roku. Białoruski nadawca został wykluczony z członków EBU po tym jak nagminnie łamano na Białorusi zasadę wolności mediów. Możliwe, że po ustabilizowaniu wewnętrznego kryzysu do rywalizacji powróci Armenia. Fani konkursu wciąż liczą, że EBU uda się nakłonić do startu Czarnogórę, Turcję czy Węgry.

Zena (Eurowizja 2019, BIałoruś) na scenie w Tel Awiwie. fot. eurovision.tv
Exit mobile version