Śmiało można powiedzieć, że Eurowizja 2022 to pieśń przyszłości. Nie znamy ani miasta, w którym włoski nadawca zorganizuje konkurs, ani terminów widowiska. Nie wiemy także, ile państw weźmie udział w przyszłorocznej edycji. Większość telewizji potwierdziła już swój start, podając nawet szczegóły wyboru reprezentanta. Wciąż jednak kilka państw milczy w tej materii. Szykują się rezygnacje? A może powroty?
Zgodnie z harmonogramem EBU, który omyłkowo opublikował latem islandzki nadawca, do 16 września każdy kraj musiał zadeklarować zainteresowanie startem w konkursie. Z kolei do 11 października telewizje mogą wycofać swoje kandydatury bez ponoszenia kosztów finansowych.
Eurowizja 2022: kto weźmie udział?
Gdyby Eurowizja 2022 odbyła się w październiku, w konkursie zobaczylibyśmy przedstawicieli z 33 krajów. Nie oznacza to jednak, że stawka jest zamknięta. Część nadawców regularnie nie podaje do wiadomości szczegółów partycypacji w konkursie. Które kraje dalej zwlekają z potwierdzeniem startu?
Austria
W przeszłości Austriacy nieregularnie brali udział w konkursie. Przerwa w 2006 roku, powrót w Helsinkach i kolejne trzy edycje absencji. Mimo ostatnich słabych rezultatów wydaje się, że te czasy ORF ma już za sobą i potwierdzenie startu to tylko kwestia czasu. W ostatnich latach Austriacy wybierali reprezentanta wewnętrznie, zwykle dość szybko podając do wiadomości, kto to będzie. ORF ogłosiła start Paendy w styczniu, zaś Vincenta Bueno w grudniu.
Cypr
Zwykle cypryjski nadawca przyciągał zainteresowanie mediów eurowizyjnych latem. To wtedy spekulowano o kolejnych powrotach Eleni Foureiry czy Ivi Adamou. CyBC również wcześnie informował o swoich ostatnich reprezentantach, wybieranych wewnętrznie. Tamtę ogłoszono w grudniu, zaś zarówno Sandro, jak i Elena Tsagrinou zostali uczestnikami Eurowizji w barwach Cypru już w listopadzie. Biorąc pod uwagę, że kraj snuję już plany dotyczące Eurowizji 2023, wszystko wskazuje na to, że i Eurowizja 2022 odbędzie się z udziałem reprezentanta Cypru.
Malta
Malta nieprzerwanie uczestniczy w Eurowizji od 1991 roku. Ostatnia edycja również należała dla nadawcy do udanych. Destiny zajęła siódme miejsce w Rotterdamie, choć trzeba uczciwie przyznać, że PBS ostrzył sobie zęby na zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, a konkursowi towarzyszył lokalny skandal o ogromne nakłady wydane na start w Eurowizji 2021. Jeszcze w czerwcu nadawca poinformował, że kolejnego reprezentanta planuje wybrać za pomocą nowego formatu. Jednak do tej pory zarówno nie znamy szczegółów zapowiadanego programu, jak i decyzji Malty dotyczącej udziału w Eurowizji.
Mołdawia
TRM zwykle nie informuje o zainteresowaniu konkursem, ale finalnie zawsze pojawiał się na liście uczestniczących nadawców. Jeśli i w tym roku tak będzie, możemy się spodziewać powrotu mołdawskich selekcji, które pełnią także rolę krajowego przeglądu piosenki.
Macedonia Północna
Macedończycy wciąż nie wydali stanowiska dotyczącego udziału w wydarzeniu. Możliwe, że Eurowizja 2021 była dla MRT ostatnim konkursem przed przerwą. Jeszcze wiosną nadawca nie ukrywał, że koszty partycypacji przewyższają możliwości budżetowe nadawcy.
Rumunia
Rumuni ostatni raz awansowali do finału Eurowizji w 2017 roku. Od tego czasu nie osiągają dobrych rezultatów w konkursie. Nadawca przeprowadził nawet telewizyjną debatę dotyczącą udziału w konkursie. Choć wtedy wyrażono nadzieję, że TVR ponownie znajdzie się na liście uczestniczących nadawców, do tej pory rumuńska telewizja nie poinformowała oficjalnie o starcie. Wcześniej mówiło się o tym, że kraj może powrócić do organizacji selekcji.
Rosja
To nie pierwszy raz, gdy Rosjanie trzymają nas w niepewności co do ich uczestnictwa w Eurowizji. Przypomnijmy, że w tym roku aż do 1 marca trwały spekulacje, w jaki sposób i kiedy Rosja wybierze reprezentanta. Ostatecznie zapowiedziano selekcje zorganizowane tydzień później, ale do ostatniej chwili nie wiadomo było, kto w nich wystąpi. Jeżeli nie nastąpią wyjątkowe zdarzenia o charakterze politycznym, należy się spodziewać startu Rosji we Włoszech.
Wielka Brytania
BBC również przyjmuje strategię nieinformowania i gdy wybierze artystę, dopiero wtedy ujawnia do wiadomości szczegóły udziału w konkursie. Zaletą tej metody paradoksalnie jest wzmożone zainteresowanie krajem i pojawiające się plotki o potencjalnych reprezentantach. Niestety jak pokazują ostatnie starty Brytyjczyków, nie przekłada się to na rezultaty.
Eurowizja 2022: możliwe powroty
Całkiem prawdopodobne jest, że Eurowizja 2022 będzie edycją, podczas której zobaczymy reprezentanta Armenii. Po ustabilizowaniu sytuacji w wojnie o Górski Karabach nadawca z tego kraju zadeklarował udział w Eurowizji Junior 2021. Czekamy zatem na komunikat dotyczący dorosłej wersji konkursu.
Latem EBU dała fanom nadzieję na to, że po dziesięciu latach Turcja wróci na Eurowizję. Mimo zapowiedzi i zainteresowania kręgów artystycznych w Turcji, wciąż brakuje konkretów dotyczących startu. Co ciekawe, w ostatnich dniach pojawiła się informacja, że Węgry wezmą udział w Eurowizji 2022. Na jednym z portali opublikowano regulamin A Dal, koncertu, który niegdyś wyłaniał reprezentanta na konkurs. Dokument nie tylko odnosił się do Eurowizji, ale również podawał daty widowiska, które zorganizuje RAI. Portal Wiwibloggs twierdzi jednak, że to fake news i nic nie wskazuje na to, by węgierski nadawca rozważał powrót.
Andora, Bośnia i Hercegowina, Luksemburg, Monako i Słowacja potwierdziły, że nie wystartują w konkursie. Z kolei Kazachstan i Liechtenstein nie zadebiutują. Nadawca z Białorusi jest zawieszony w prawach członka EBU.