Chorwacki nadawca Hrvatska Radiotelevizija (HRT) ogłosiła dziś regulamin naboru do przyszłorocznych selekcji Dora 2023. Pomimo dużych nadziei w ostatnich latach, Chorwaci w finale europejskiego konkursu ostatni raz znaleźli się w 2017 roku. Czy Eurowizja 2023 przyniesie satysfakcjonujący rezultat?
Dora 2023 ma odbyć się w lutym przyszłego roku, jednak telewizja zaznacza sobie prawo do zmiany terminu. Wydawałoby się zatem, że artyści mają jeszcze dużo czasu na zgłoszenie utworów. Nic bardziej mylnego! Zgłoszenia piosenek trwają od dziś, 20 września, do 20 listopada. Specjalnie powołane grono eksperckie wybierze potem od czternastu do aż dwudziestu ośmiu piosenek (plus cztery zapasowe), które znajdą się w stawce koncertu. Jeżeli poziom będzie zadowalający i komisja faktycznie zdecyduje się na największą możliwą liczbę piosenek, Chorwatów czeka dodatkowo półfinał Dory (na ogłoszenie decyzji w tej sprawie HRT daje sobie czas do 10 stycznia). Pierwszy od 2010 roku.
Eurowizja 2023: kto będzie reprezentował Chorwację?
Piosenka, którą usłyszymy w maju na brytyjskiej ziemi, przede wszystkim nie może być wcześniej zaprezentowana publice w żaden sposób. Autorzy piosenki muszą się oczywiście zgodzić na jej użycie w koncercie. Jeżeli zaś twórcy tekstu nie stworzyli też muzyki utworu, muszą pisemnie wyrazić zgodę na użycie swoich słów. Co chyba najważniejsze – artyści występujący w przyszłorocznej Dorze muszą być obywatelami Chorwacji. Dzięki temu zapisowi nie będziemy oglądać spadochroniarzy z innych państw (a często też z innych selekcji). Konkursowa propozycja nie może trwać dłużej niż trzy minuty.
Nadawca wskazał, że piosenka ma zostać wykonana po chorwacku lub w innym europejskim języku. Zaznaczył też, że Dora jest imprezą apolityczną, więc uczestnicy mają wzajemnie dbać o to, aby koncert nie został upolityczniony itp. Uczestnicy także nie mają promować czy wspominać żadnej organizacji, instytucji, podmiotów politycznych, firm, marek czy serwisów oraz nie mają używać słów i gestów powszechnie uznawanych za wulgarne czy obraźliwe. Czy to aluzja do Elis Lovrić, która rok temu śpiewała No War (na kilka dni przed napaścią Rosji na Ukrainę)? Oceńcie sami.
Eurowizja 2023: duże nazwisko czy debiutant?
W grudniu zakwalifikowani artyści mają przekazać nadawcy plan występu (do 10 grudnia) oraz zdjęcia, biografię (po chorwacku i angielsku) i klip (ewentualnie lyric video) do utworu (to ostatnie do 20 grudnia). Zwycięzca Dory 2023 zobowiązany też jest do wystąpienia podczas kolejnej edycji widowiska. Kogo zaś możemy zobaczyć w najbliższych chorwackich selekcjach? O starcie ma myśleć Dino Jelusić, zwycięzca pierwszej edycji Eurowizji Junior z 2003 roku. Dziś śpiewa w nieco cięższym stylu niż dziewiętnaście lat temu, a do Dory skłania go sukces zespołu Måneskin.
Z pewnością zobaczymy uczestników z poprzednich edycji, np. Mię Negovetić czy Erica Vidovicia. Być może zobaczymy w stawce lokalne gwiazdy, np. Matiję Cveka. Na pewno też w swojej szufladzie pełno propozycji ma Tonči Huljić, założyciel legendarnego zespołu Magazin (Eurowizja 1995). Raczej nie da piosenki swojemu zięciowi – Petarowi Grašo (również weteranowi selekcji), który niedawno został ojcem. Ale może da szansę przyjaciółce swojej córki – Domenice? Jeśli chodzi o poziom muzyczny utworów Huljicia w ostatnich latach (także w Dorze) to nie wiedzie mu się najlepiej – a więc co mu szkodzi…
Eurowizja 2023: Co wiemy?
Choć ostatnia edycja Eurowizji okazała się zwycięska dla Ukrainy, Eurowizja 2023 odbędzie się w Wielkiej Brytanii. Europejska Unia Nadawców zdecydowała się przenieść konkurs i rozpocząć współpracę z BBC ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie. Mimo to przyszłoroczna Eurowizja zostanie zorganizowana w ukraińskim duchu. Podczas widowiska zobaczymy elementy nawiązujące do ukraińskiej kultury, a do prowadzenia konkursu zaproszono konferansjerów znanych z ukraińskiej telewizji. Dodatkowo, Ukraina jako triumfator poprzedniej edycji Eurowizji będzie mieć zagwarantowany start w finale. Na szczegóły, w tym ogłoszenie miasta-organizatora konkursu spośród siedmiu kandydatur, musimy poczekać jeszcze kilka tygodni.
Jak dotąd 32 kraje zadeklarowały start w przyszłorocznej Eurowizji. Wśród nich jest również Polska. Mimo że do Eurowizji pozostało jeszcze kilka miesięcy, już dziś znamy daty selekcji reprezentantów w Szwecji czy we Włoszech. Po sześciu latach przerwy preselekcje przeprowadzi Belgia. Z kolei Izrael już wyłonił swojego uczestnika. Będzie to czterokrotna laureatka nagród MTV EMA – Noa Kirel. Podczas Eurowizji w Wielkiej Brytanii nie zobaczymy reprezentantów Andory, Bośni i Hercegowiny, Luksemburga czy Słowacji.
Źródła: 24sata.hr, magazin.hrt.hr, youtube.com