Wciąż nie wiemy, gdzie będzie mieć miejsce Eurowizja 2023. W ubiegłym tygodniu Europejska Unia Nadawców poinformowała o odebraniu Ukrainie praw do organizacji konkursu. Jednocześnie EBU prowadzi rozmowy z nadawcą brytyjskim, by przenieść konkurs do Wielkiej Brytanii. Jednoznaczne stanowisko w tej sprawie zadeklarował premier kraju. Boris Johnson.
Zgodnie z regułami konkursu Eurowizja 2023 powinna odbyć się w Ukrainie. To właśnie ten kraj okazał się najlepszy podczas widowiska w Turynie, zdobywając rekordową liczbę punktów od widzów. Jednak ze względu na trwającą inwazję Rosji na Ukrainę, wydarzenie stało pod znakiem zapytania już od połowy maja. Mając na uwadze bezpieczeństwo wykonawców, uczestników i pracowników, EBU zdecydowała się na przeniesienie konkursu w inne miejsce. Wstępnie wybór padł na Wielką Brytanię, która wygrała głosowanie jurorów i zajęła drugie miejsce na Eurowizji 2022.
Eurowizja 2023 w Kijowie lub innym bezpiecznym miejscu
Nie od dziś Eurowizja jest tematem chętnie podejmowanym przez polityków. Nie inaczej jest w tym roku, szczególnie gdy kwestia zwycięstwa Ukrainy przez wielu uważana jest za wybór polityczny. Do Eurowizji 2023 po raz kolejny odniósł się Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. Choć wcześniej był zdania, że Wielka Brytania może gościć największe widowisko muzyczne na świecie, teraz studzi nastroje.
Ukraińcy wygrali Konkurs Piosenki Eurowizji. Wiem, że mieliśmy w tym roku fantastyczny utwór, wiem, że zajęliśmy drugie miejsce i naprawdę chciałbym, by konkurs był w naszym kraju. Jednak fakty są takie, że zwyciężyła Ukraina i to oni zasłużyli na organizację Eurowizji.
Co więcej, Premier Wielkiej Brytanii wprost zaproponował lokalizację przyszłorocznego konkursu, mówiąc:
Wierzę, że Kijów lub inne, bezpieczne miasto byłoby genialnym miejscem do organizacji Eurowizji.
Podobnego zdania są Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz prezes Telewizji Polskiej, którzy również uważają, że Eurowizja 2023 powinna odbyć się w Ukrainie. Ponadto nie wyrazili oni aprobaty dla sposobu komunikacji przyjętej przez Europejską Unię Nadawców w sprawie przeniesienia konkursu.
Brytyjczycy chcą Eurowizji
Tak optymistyczni jak Premier Wielkiej Brytanii z pewnością nie są fani Konkursu Piosenki Eurowizji. W mediach społecznościowych dominują komentarze, że decyzja o odebraniu Ukrainie organizacji Eurowizji jest jedyną słuszną. Biorąc pod uwagę trwającą wojnę, zniszczoną infrastrukturę i ryzyko ataków rakietowych, trudno wyobrazić sobie organizację międzynarodowego wydarzenia, gromadzącego dziesiątki tysięcy osób. W tych okolicznościach Brytyjczycy chcą podjąć się wyzwania przeniesienia Eurowizji na Wyspy. Jak dotąd aż trzynaście miast jest zainteresowanych goszczeniem konkursu u siebie. Najpoważniejszymi kandydatami są Glasgow, Leeds, Liverpool, Londyn czy Manchester.
Eurowizja 2023: co wiemy?
Już dwadzieścia państw zadeklarowało udział w kolejnej edycji konkursu, a część z nich rozpoczęła już przygotowania. To m.in. Cypr, który wybierze reprezentanta za pomocą talent-show All Together Now, a także Hiszpania i San Marino, które będą kontynuować rozpoczęte w tym roku formaty selekcyjne. Zgłoszenia do kolejnych edycji selekcji rozpoczęto już m.in. w Albanii.
Możliwy jest powrót Monako lub Turcji, z którą EBU prowadzi rozmowy. Najprawdopodobniej nie zobaczymy uczestników z Andory, Bośni Hercegowiny i Słowacji, a możliwe, że z udziału wycofa się także Macedonia Północna i Rumunia.