Po zwycięstwie Ukrainy w tym roku nie wiemy, gdzie odbędzie się Eurowizja 2023. Są jednak państwa, które zadeklarowały swój dalszy udział w konkursie. Co wiemy? Czy są możliwe powroty, debiuty i rezygnacje?
Po finale Eurowizji 2022 ruszają przygotowania do kolejnej edycji konkursu. Miejsce organizacji 67. edycji Eurowizji stoi pod znakiem zapytania, ale kraje już planują swoje starty. Podsumowujemy też możliwe lub niemożliwe obecnie powroty, debiuty i rezygnacje z udziału.
Eurowizja 2023: kto wystąpi?
Jak na razie dziesięć państw zadeklarowało swój udział w przyszłym roku, nie licząc Ukrainy, która wygrała Eurowizję 2022. Bardzo wcześnie start zapowiedział Cypr. Już we wrześniu 2021 roku cypryjska telewizja ogłosiła, że łączy siły z grecko-cypryjską wytwórnią Panik Records. Reprezentanta tego wyspiarskiego kraju na 2023 rok ma wyłonić zorganizowany przez nie program typu talent-show. Preselekcji możemy spodziewać się też standardowo w Australii i Finlandii. Powrót do nich może też wybrać Austria, która ponownie nie weszła do finału. Tamtejsza telewizja zapowiedziała, że rozważy zmiany w metodzie selekcji.
Kontynuację preselekcyjnego formatu Una Voce per San Marino zapowiedział już ten niewielki kraj. Poza tym udział zapowiedziała Hiszpania, która najpewniej ponownie zorganizuje Benidorm Fest. Państwa, które wezmą udział w przyszłorocznej Eurowizji, to także Izrael i Polska. Nie wiemy jednak, w jaki sposób wybiorą swojego nowego reprezentanta. Zgłoszenia do niderlandzkich selekcji zostały otwarte 16 maja. Do końca sierpnia można przesyłać piosenki, wykonywane przez artystę pochodzącego z Holandii. Preferowane są piosenki o osobistym znaczeniu dla wykonawcy, a reprezentację wyłoni po raz kolejny specjalna komisja w wewnętrznym głosowaniu.
Z kolei Wielka Brytania, która po raz pierwszy od dwudziestu lat trafiła na podium, zapowiada dążenie do kolejnego sukcesu za rok. Jak powiedział Andrew Cartmell, szef brytyjskiej delegacji: To nie może być jednorazowy przypadek. Musimy kontynuować. Brytyjski rynek muzyczny jest prawdopodobnie najlepszy na świecie. To wynik, który powinniśmy mieć i musimy się postarać, by Wielka Brytania była siłą Eurowizji w kolejnych latach. Również Sam Ryder, tegoroczny reprezentant, bardzo optymistycznie podchodzi do brytyjskiego startu w przyszłym roku.
Eurowizja 2023 – aktualna lista uczestników
- Australia
- Austria
- Cypr
- Finlandia
- Hiszpania
- Holandia
- Izrael
- Polska
- San Marino
- Wielka Brytania
Możliwe powroty i debiuty?
Najprawdopodobniej żaden kraj biorący udział w poprzednich latach, nie powróci do stawki Konkursu Piosenki Eurowizji w 2023 roku. Oficjalnie wiemy, że niedawno toczyły się rozmowy na temat powrotu z Turcją. Nie ogłoszono jednak ich efektów, a kraj nie wrócił na konkurs w tym roku, czyli na dekadę po swoim ostatnim starcie w Baku. Zainteresowana powrotem zapewne nie będzie też Słowacja, choć słowackie radio transmitowało tegoroczny finał.
W Andorze i Luksemburgu od wielu lat toczą się bez skutku dyskusje nad Eurowizją; trudno zakładać, że tym razem się powiodą. Telewizja z Bośni i Hercegowiny dalej zmaga się z zadłużeniem i jest wręcz na skraju bankructwa, co nie wróży jej udziałowi w najbliższej przyszłości dobrze. Można też spodziewać się braku Węgier, zwłaszcza po zwycięstwie Ukrainy. Nic nie zapowiada powrotu Maroka ani debiutu Kazachstanu. Wręcz przeciwnie – stacja Khabar w tym roku po raz pierwszy od kilku lat nie transmitowała Eurowizji ze względu na niewielkie zainteresowanie i późną porę w kazachskiej strefie czasowej. Kazachstan jest stowarzyszony z EBU i bierze udział gościnnie w Eurowizji Junior, ale organizatorzy są przeciwni jego udziałowi w dorosłym konkursie.
Najbardziej możliwy jest start Monako, którego rząd przeznaczył w budżecie na 2023 roku pieniądze na powrót do Konkursu Piosenki Eurowizji. Okazuje się jednak, że tworzona tam stacja telewizyjna otwarta będzie z opóźnieniem, w lato już po przyszłorocznym konkursie, a więc szanse na powrót są większe dopiero w 2024 roku. Drugi najmniejszy kraj Europy startował w latach 1959-1979, wygrywając w 1971 roku, a następnie w latach 2004-2006, trzykrotnie odpadając w półfinale.
Kosowo na Eurowizji – kraj, który chce, ale nie może
Stacja RTK, działająca w Kosowie, ponownie transmitowała Konkurs Piosenki Eurowizji dla swoich odbiorców. Zapowiedziała też, że do końca roku złoży wniosek o członkostwo w Europejskiej Unii Nadawców (EBU), by wystartować w nadchodzącej Eurowizji. Kraj motywuje to zawieszeniem Białorusi i opuszczeniem organizacji przez Rosję, które z przyczyn politycznych blokowałyby jej przyjęcie.
Wejście Kosowa do EBU jest jednak prawie na pewno niemożliwe, ponieważ RTK nie należy do Międzynarodowej Organizacji Telekomunikacyjnej, a samo Kosowo – do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Członkostwo w tych organizacjach jest konieczne, a głosowanie wśród członków EBU w 2019 roku nie zmieniło tego wymogu. Tym samym, Kosowo najpewniej pozostanie jedynie obserwatorem Europejskiej Unii Nadawców. Kraj ma ten status od 2013 roku, a dwa lata wcześniej wystartował gościnnie w Konkursie Eurowizji dla Młodych Tancerzy.
Eurowizja 2023 bez Azerbejdżanu i Macedonii Północnej?
Po skandalu wokół rzucenia flagą przez reprezentantkę Macedonii Północnej, Andreę, na Ceremonii Otwarcia przed Eurowizją 2022, tamtejsza telewizja zapowiedziała, że rozważy rezygnację z konkursu. Być może kontrowersja, opisana jako wstyd dla publicznej telewizji, to idealny argument (lub wręcz wymówka) za wycofaniem się dla nadawcy, który w ostatnich latach ledwo startował w konkursie. Wycofał się wstępnie z Eurowizji 2018, by jednak zmienić zdanie i na niej wystąpić. Mimo największego w historii sukcesu w 2019 roku, w kolejnych latach również wiele mówiło się o ogromnych problemach finansowych związanych ze startem Macedończyków.
Nieoficjalnie wiemy, że rezygnacją z Eurowizji 2023 zagroził Azerbejdżan. Kraj ten, obok Polski, był w grupie sześciu państw, których głosy jurorskie w drugim półfinale i finale zostały anulowane przez organizatorów. Najpewniej stało się tak przez umówienie się na głosowanie na siebie nawzajem. Azerska telewizja Ictimai jest oburzona zmianą głosowania jury, które przyznało najwyższą notę Ukrainie, na sztucznie wygenerowaną punktację, którą na bazie głosów z innych krajów z tego samego koszyka, w którym był Azerbejdżan, przyznała najwyższą notę dla Wielkiej Brytanii. Nadawca uznał to za skandal i sygnał do wycofania się, choć tak naprawdę, zdaniem EBU, to on złamał zasady Eurowizji nieuczciwym głosowaniem. Podobne zresztą głosy pojawiają się w Rumunii.
To nie pierwsze spięcie Azerbejdżanu z EBU w ostatnim czasie. Podczas Eurowizji Junior 2021 komentatorzy z tego kraju zagłuszyli dialogiem cały występ Armenii, która konkurs wygrała. Organizatorzy zapowiedzieli, że zbadają incydent pod kątem złamania zasad. Mimo zwycięstwa wrogiego Azerom kraju, przedstawiciele tamtejszej telewizji zasygnalizowali chęć udziału w Erywaniu. Być może kolejna kontrowersja poskutkuje jednak brakiem Azerbejdżanu na Eurowizji i Eurowizji Junior w najbliższych latach.
Eurowizja 2023 – co wiemy?
Po zwycięstwie Ukrainy w Turynie organizacja 67. Konkursu Piosenki Eurowizji stoi pod znakiem zapytania. Wiadomo, że jak co roku Europejska Unia Nadawców przekazała wymogi organizacyjne zwycięzcom, a więc ukraińskiej telewizji. Mówi się jednak, że czas na decyzję o organizacji bezpiecznej i stabilnej finansowo Eurowizji 2023, skończy się za półtora miesiąca. Z uwagi na wojnę, organizację konkursu po raz pierwszy od 1980 roku może więc od zwycięzców przejąć inny kraj. Najczęściej wymienia się Wielką Brytanię, Szwecję, Hiszpanię i Islandię, a pomoc Ukrainie zaoferowała też Telewizja Polska.
źródła: Eurovoix, fot. Nathan Reinds, Andres Putting, Sarah Louise Bennett / eurovision.tv