Nie milkną echa po wydaniu oświadczenia przez Europejską Unię Nadawców. Instytucja poinformowała, że Eurowizja 2023 nie odbędzie się w Ukrainie. Jednocześnie EBU deklaruje rozpoczęcie rozmów w sprawie organizacji widowiska z nadawcą z Wielkiej Brytanii, która zajęła drugie miejsce podczas tegorocznego konkursu. Z takim obrotem spraw nie zgadzają się TVP i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które opublikowały własny komunikat.
Wszystko wskazuje na to, że Eurowizja 2023 odbędzie się w Wielkiej Brytanii. BBC pozytywnie odpowiedziała na stanowisko EBU. Tymczasem już dziesięć brytyjskich miast wyraziło wstępne zainteresowanie goszczeniem imprezy.
TVP: Eurowizja 2023 powinna odbyć się w Ukrainie
W opublikowanym komunikacie Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Gliński, prezes TVP, Jacek Kurski, oraz członek zarządu TVP, Mateusz Matyszkowicz, wyrażają ubolewanie nad odebraniem Ukrainie prawa do organizacji Eurowizji. Zarządzający telewizją i ministerstwem nie zgadzają się z arbitralnym sposobem postępowania w tej sprawie. Jednocześnie wyrazili wsparcie dla nadawcy ukraińskiego w dialogu z EBU. Ich zdaniem kluczowe jest, by znaleźć optymalny sposób organizacji widowiska. Tym samym powinien on uwzględniać tworzenie konkursu przez ukraińską producentów i publiczność.
To nie pierwsza w ostatnich tygodniach sytuacja, gdy TVP nie zgadza się z decyzjami podjętymi przez organizatorów Eurowizji. Przed kilkoma tygodniami Telewizja Polska zanegowała argumenty Europejskiej Unii Nadawców w sprawie afery z głosowaniem jurorów. W odpowiedzi na zarzuty o manipulację TVP wystosowała stanowisko, w którym wezwała EBU do opublikowania obszernych wyjaśnień. Niestety instytucja do tej pory nie zamknęła sprawy.
Eurowizja 2023: co wiemy?
Już dwadzieścia państw zadeklarowało udział w kolejnej edycji konkursu, a część z nich rozpoczęła już przygotowania. To m.in. Cypr, który wybierze reprezentanta za pomocą talent-show All Together Now, a także Hiszpania i San Marino, które będą kontynuować rozpoczęte w tym roku formaty selekcyjne. Zgłoszenia do kolejnych edycji selekcji rozpoczęto już m.in. w Albanii.
Możliwy jest powrót Monako lub Turcji, z którą EBU prowadzi rozmowy. Najprawdopodobniej nie zobaczymy uczestników z Andory, Bośni Hercegowiny i Słowacji, a możliwe, że z udziału wycofa się także Macedonia Północna i Rumunia.