Eurowizja 2024 z polską propozycją w pierwszym półfinale. Nasz kraj reprezentować będzie Luna z utworem The Tower. Telewizja Polska ujawniła szczegółowe wyniki głosowania jury w wewnętrznych eliminacjach. Jak cały proces oceniają fani widowiska? Zapytaliśmy o to naszych czytelników i czytelniczki!
Luna z utworem The Tower będzie reprezentować Polskę na 68. Konkursie Piosenki Eurowizji. Propozycja pokonała 211 innych utworów, które trafiły pod lupę jury powołanego przez Telewizję Polską. O przebieg procesu, zaufanie do wyników, największe zaskoczenia i plan na przyszły rok zapytaliśmy obserwatorów i obserwatorki serwisu Eurowizja.org na Instagramie.
Eurowizja 2024: brak zaufania fanów
Werdykt jury wzbudził, oczywiście, wiele emocji, tym bardziej, że różnica w ścisłej czołówce wyniosła tylko jeden punkt. Społeczność fanowska Eurowizji doskonale pamięta też ubiegłoroczny, do dziś niewyjaśniony przez TVP skandal wokół preselekcji. Tegoroczny system wyboru reprezentanta od początku nie budził szczególnego entuzjazmu, choć niewątpliwie był wyjściem wynikającym z sytuacji w nadawcy. Po zmianie władzy doszło do zmian kadrowych i finansowych, w tym także zmienił się skład polskiej delegacji na Eurowizję.
Czy wybór przebiegł zdaniem fanów sprawiedliwie? Zapytaliśmy o to osoby obserwujące nasz portal na Instagramie. Treść pytania brzmiała: czy wierzysz, że polskie preselekcje do Eurowizji 2024 przebiegły uczciwie i bez nacisków na żadnego z jurorów? Przez 24 godziny w ankiecie udział wzięło 1890 osób. 53% odpowiedziało przecząco. 29% jest przeciwnego zdania, a 18% nie posiada jednoznacznej opinii. Wyłączając osoby niezdecydowane, proporcja wynosi więc 65:35.
Co z tymi jurorami?
Oprócz braku wyjaśnienia kontrowersji po finale Tu bije serce Europy – Wybieramy hit na Eurowizję 2023 możemy wskazać kilka kwestii, które wzbudzają wątpliwości wokół jurorskich obrad. Najwięcej podejrzeń w internetowych dyskusjach wzbudziły głosy dwójki jurorów. Kasia Moś oddała punkty wyjątkowo ekscentryczne na tle reszty składu, obsadzając swoje podium utworami bez żadnych punktów od reszty jury. Reprezentantka z 2017 roku nie zagłosowała wcale na Lunę, a Justynie Steczkowskiej oddała cztery punkty.
Czy miała prawo to zrobić? Absolutnie tak – TVP nie przedstawiła jury żadnych kryteriów i poprosiła o kierowanie się sercem. Czy takie głosowanie miało sens? Fani zarzucają, że osoba mająca wybrać polskiego reprezentanta powinna kierować się tym, co najlepiej mogłoby sprawdzić się na Eurowizji, a nie ściśle osobistym gustem. Jak publicznie stwierdził inny juror, Konrad Szczęsny – jako przedstawiciel fanów w jury przyznał pierwsze miejsce Steczkowskiej, wyraźnej faworytce fanów, choć osobiście miałby zastrzeżenia do tego wyboru.
Więcej spekulacji dotyczy jurorującego przedstawiciela Telewizji Polskiej. Piotr Klatt, zastępca szefa Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP, nie przyznał Justynie Steczkowskiej ani jednego punktu. Już przed ogłoszeniem werdyktu pojawiały się dyskusje, czy możliwa jest niechęć TVP do wysłania na Eurowizję piosenkarki występującej w stacji przed zmianą władzy. Plotki podsyciła m.in. wypowiedź Dody dla Świata Gwiazd: z tego co się mówi w kuluarach, to niestety, ale chyba nie chcą jej [Steczkowskiej – przyp. red.] puścić. Z drugiej strony, mężczyzna jako jedyny punktował Edytę Górniak. Fani ponadto zauważają fakt, że na dwóch pierwszych miejscach umieścił piosenkarki znajdujące się pod opieką wytwórni Universal Music Polska i związanego z nią Magic Records.
Transparentność wyników
W przeciwieństwie do zeszłego roku, znamy dokładne wyniki głosowania w ostatnim etapie selekcji. Kontrowersja wokół tego faktu polega na tym, że TVP zorganizowała dwa etapy konkursu. Opublikowany w styczniu regulamin wskazywał zaś, że jurorzy ocenią wszystkie zgłoszenia w skali od 1 do 10 punktów i jedynie w razie remisu spotkają się w celu wyboru zwycięzcy. Tymczasem TVP poprosiła jurorów o wskazanie 10 najlepszych z 212 zebranych piosenek, a następnie o ponowne ułożenie top 10 podczas obrad na żywo. Wzięły w nich udział 23 wyselekcjonowane utwory.
Zdaniem wielu fanów – było to działanie niezgodne z regulaminem, co TVP powinna rzetelnie wyjaśnić. Z drugiej strony – sam regulamin przewidywał, że organizator może dokonywać w procesie dowolnych zmian, a nawet go odwołać. Gdy jeden z jurorów zwrócił na to uwagę, usłyszał, że taka jest interpretacja regulaminu przez telewizję. Jak inni nadawcy w Europie trzymają się własnych regulaminów?
W tym roku znajdujemy dwa ciekawe przykłady. Serbowie ujawnili w swoim oficjalnym podcaście, że planowali zmianę systemu głosowania w preselekcjach Pesma za Evroviziju. Kiedy się zorientowali, że opublikowany już regulamin finału przewiduje dotychczasową formułę, wycofali się z pomysłu, by nie zmieniać zasad już rozpoczętej gry. W Mołdawii zaś pojawiły się kontrowersje po remisie na pierwszym miejscu, który ostatecznie wygrała faworytka jury. Wobec zarzutów, że nadawca nie szanuje głosów widzów, telewizja obroniła się na konferencji prasowej. Organizatorzy eliminacji powołali się na regulamin, który od samego początku przewidywał przewagę jury w takiej sytuacji. Ponadto wprost ujawnili, że blisko 20% głosów zwyciężczyni głosowania widowni pochodziło z nieważnych numerów telefonu.
Jak w świetle nieścisłości i chaosu transparentność polskich preselekcji ocenia polski fandom Eurowizji? Zapytaliśmy: czy uważasz, że publikacja punktacji jury jest wystarczająca dla transparentności wyboru? Spośród 1863 osób 51% odpowiedziało przecząco. Przeciwnego zdania jest 39%, co po wyłączeniu 10% niezdecydowanych daje proporcję 57:43.
Jak wybierać reprezentanta w przyszłości?
Odkładając na bok temat tegorocznego wyboru, weźmy na tapet przyszłoroczne preselekcje. W kuluarach mówi się, że kolejną polską piosenkę mogą ponownie wyłonić eliminacje na żywo w ustabilizowanej już telewizji publicznej. W dotychczasowej historii polskich startów wszystkie preselekcje na żywo miały tylko jeden koncert (poza formatem Szansa na Sukces. Eurowizja 2020) i kończyły się albo głosowaniem widzów, albo oddaniem punktów w proporcji 50:50 między jury a widzami.
Jaki system głosowania preferują na przyszłość fani Eurowizji? Spośród czterech zaproponowanych opcji 2041 osób zagłosowało następująco: 41% uważa, że wybór powinien należeć w pełni do publiczności. Pozostałe 59% podzieliło się między różne formy udziału jurorów. 23% oddałoby połowę wpływu na wyniki międzynarodowemu jury ekspertów, tak jak dzieje się to m.in. w Szwecji, Niemczech, Danii czy Hiszpanii. 22% wolałaby, by jury miało mniejsze znaczenie od publiki i oddało mniejszą część głosów, np. w proporcji 40:60 względem televotingu. Jedynie 14% wybrało klasyczne głosowanie jury i widzów w stosunku 50:50. To zapewne także efekt zeszłorocznych eliminacji.
Eurowizja 2024: jak fani oceniają jurorskie podium?
Na zakończenie, zapytaliśmy naszych odbiorców i odbiorczynie o wybór najlepszej piosenki spośród tych najwyżej ocenionych przez jury preselekcji. Przypomnijmy, że w konkursie 34 punkty dostała Luna, 33 punkty – Justyna Steczkowska, a podium z 23 punktami uzupełnili Marcin Maciejczak oraz ekipa z piosenką Jesień – Tańcuj z filmu Chłopi.
Gdyby fandom miał wskazać najlepszą z tych czterech propozycji, werdykt byłby następujący:
- 65% – Justyna Steczkowska – WITCH-ER Tarohoro (1346)
- 17% – Luna – The Tower (351)
- 14% – L.U.C., RB Film Orchestra, Tęgie Chłopy, Laboratorium Pieśni, Dagadana, Kayah – Jesień – Tańcuj (303)
- 4% – Marcin Maciejczak – Midnight Dreamer (79)
Eurowizja 2024: co wiemy?
68. Konkurs Piosenki Eurowizji zorganizuje Szwecja za sprawą zwycięstwa Loreen z utworem Tattoo. Miejscem wydarzenia będzie Malmö Arena, gdzie odbyło się ono już w 2013 roku, również po wygranej Loreen. Półfinały konkursu zobaczymy 7 i 9 maja, a Wielki Finał – 11 maja 2024 roku. Slogan brzmi United By Music – tegoroczne hasło pozostało w użyciu na kolejne lata. Znamy także projekt sceny i prowadzące konkurs.
W konkursie udział weźmie 37 państw. Ponownie zabraknie m.in. Bułgarii, Macedonii Północnej i Słowacji. Znamy już reprezentantów Cypru, Grecji, Gruzji, Holandii i Wielkiej Brytanii. 20 państw wskazało już reprezentanta i piosenkę. Wiemy m.in., kto będzie reprezentować powracający po 31 latach przerwy Luksemburg. Nasz kraj reprezentować będzie Luna z piosenką The Tower, która zaśpiewa w pierwszym półfinale konkursu. Reprezentantka Polski wyłoniona została poprzez wewnętrzne preselekcje. Sezon selekcyjny można śledzić w naszym kalendarzu.