Eurowizja 2024: nita z „Thunder”. Kim jest kandydatka wytwórni Kayax?

Eurowizja 2024, nita

Eurowizja 2024: nita w polskich preselekcjach. / fot. Dagmara Szewczuk / kayax.pl (materiały prasowe)

Eurowizja 2024 coraz bliżej. Już dzisiaj od północy w streamingu oficjalnie dostępna jest eurowizyjna propozycja Anity Dudczak, działającej pod pseudonimem nita. Co wiemy o pierwszej oficjalnej delegaturze wytwórni Kayax do wyborów eurowizyjnych? Kim jest nita? Jak oceniają jej utwór dziennikarze? O tym poniżej.

Popularność

Debiutancki album Nitki nity to jedna z najgorętszych premier Kayaxu ostatniego sezonu. Pięć propozycji uwzględnionych w zestawieniu najpopularniejszych piosenek artystki w Spotify nie schodzi poniżej 110 tys. odsłon, przy czym najchętniej słuchany Wars ma na koncie niemal 2,5 miliona odsłuchań. W momencie pisania tego tekstu nita odnotowuje wynik prawie 60 tysięcy słuchaczy w ostatnim miesiącu. Niewątpliwie jest to niemały sukces.
Nita to artystka bezkompromisowa, a nauczona doświadczeniem – ufa przede wszystkim sobie i sama wie, co dla niej jest najlepsze. Sama też pisze teksty i komponuje muzykę.

Eurowizja 2024: nita w preselekcjach – opinie

W chwilę po premierze środowisko fanowskie podzieliło się na dwa obozy: fanów oraz przeciwników wysyłania nity na Eurowizję 2024. Zwolennicy piszą o nowoczesności, młodym duchu, potrzebie odświeżenia pojęcia „eurowizyjności” i ryzyku – kto nie ryzykuje ten nie pije szampana? Przeciwnicy są zdania, że Thunder nie jest utworem, którym chcieliby ryzykować oraz że nitę stać na lepszy i bardziej spójny z jej dotychczasową twórczością utwór.

Zapytałem członków redakcji naszego serwisu o to, co sądzą o propozycji Thunder 

Piosenka nity jest… zupełnie inna od tego, czego się spodziewałem. Nie jest to coś, co widzę na eurowizyjnej scenie – tego typu muzyka raczej się za dobrze „nie sprzedaje” w konkursie – jednak brzmi to świeżo i zdecydowanie ląduje na mojej playliście. Z ciekawością będę dalej się przyglądał twórczości nity, bo zdecydowanie mnie zaintrygowała!

Tomek Berkowski

Jeśli chodzi o moje odczucia – na pewno jest to kompozycja nowoczesna i dobrze wyprodukowana, może wpaść w ucho fanom tego typu brzmień, ale podobnie jak przedmówcy – nie widzę jej na Eurowizji. Nie czuję tego utworu i nie umiem sobie wyobrazić, jak można byłoby go uatrakcyjnić, dobrze opakować na scenie, ale kto wie? Może się zdziwię i Telewizja Polska to właśnie nitę wybierze na naszą reprezentantkę w tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji, a w maju “opadnie mi kopara”? Bardzo bym sobie i Wam tego życzył. Cokolwiek bym nie uważał, chciałbym pogratulować wytwórni Kayax odważnego wyboru i zaprosić do konsultacji w przyszłych latach. Nita ma w sobie przeogromny potencjał i myślę, że miałaby szansę porządnie zamieszać w eurowizyjnym kotle, ale z inną piosenką.

Francesco Mertello

Eurowizja 2024: co wiemy?

68. Konkurs Piosenki Eurowizji zorganizuje Szwecja za sprawą zwycięstwa Loreen z utworem Tattoo. Miejscem wydarzenia będzie Malmö Arena, gdzie odbyło się ono już w 2013 roku, również po wygranej Loreen. Półfinały konkursu zobaczymy 7 i 9 maja, Wielki Finał – 11 maja 2024 roku. Nieznane pozostają szczegóły dotyczące prowadzących. Slogan brzmi United By Music – tegoroczne hasło pozostało w użyciu na kolejne lata.

W konkursie udział weźmie 37 państw. Ponownie zabraknie m.in. Bułgarii, Macedonii Północnej Słowacji. Znamy już reprezentantów BelgiiCypruGrecjiGruzji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Z kolei FrancjaCzechyAlbaniaSłowenia i Irlandia wskazały już reprezentanta i piosenkę. Wiemy także, kto będzie reprezentować powracający po 31 latach przerwy Luksemburg. Reprezentanta Polski wyłonią wewnętrzne preselekcje. Sezon selekcyjny można śledzić w naszym kalendarzu.

Eurowizja 2024: oficjalne grafiki konkursu. (fot. EBU / SVT / mat. prasowe)
Exit mobile version