Gruzja jako przedostatnie państwo w tym sezonie publikuje swój konkursowy utwór. Kraj ten będzie reprezentować Mariam Szengelia z utworem Freedom. Tegoroczny wybór gruzińskiego nadawcy na starcie wzbudził duże kontrowersje. O co chodzi?
Gruzja, tak jak cały Kaukaz, zdążyła już przyzwyczaić fanów Eurowizji do sporej powściągliwości względem swojego udziału w konkursie. Informacje dotyczące wyboru tych krajów zazwyczaj pojawiają się dość nagle, czasem na kilka dni przed oficjalną publikacją, a czasem – tak jak miało to miejsce w przypadku gruzińskiej telewizji – zupełnie bez zapowiedzi. Tak też dzisiaj poznaliśmy reprezentantkę Gruzji, którą została Mariam Szengelia, chociaż wcześniej pojawiały się plotki o udziale Nini Iris, aktualnie jednej z najpopularniejszych wokalistek w kraju. Ponadto ogłoszeniu towarzyszyła od razu premiera piosenki.
Gruzja: internauci wściekli na wybór publicznej telewizji
Chociaż tytuł Freedom mógłby sugerować, że utwór niesie za sobą dość pozytywny przekaz. Piosenka traktuje na temat silnej więzi z ojczyzną i miłością do niej, wykonana zarówno po gruzińsku, jak i angielsku. Jednakże Gruzini w Internecie dają wyraz swojemu oburzeniu. Wszystko za sprawą rzekomych powiązań wokalistki z rządzącą w kraju partią Gruzińskie Marzenie. Władze w Gruzji kilka miesięcy temu musiały mierzyć się z ogólnokrajowymi protestami, które wybuchły w marcu 2023 roku w związku z propozycją zmian w prawodawstwie.
Nowe prawo, na wzór rosyjskiej ustawy o agentach zagranicznych, miało rzekomo utrudniać działalność organizacji pozarządowych. Taką decyzję społeczeństwo uznało za zejście z prozachodniej ścieżki i oddalenie Gruzji od wizji wstąpienia do struktur NATO czy też Unii Europejskiej. Apogeum protestów miało miejsce w maju zeszłego roku i są uznawane za największy zryw społeczny od początku istnienia republiki gruzińskiej. Protesty ponownie nasiliły się w październiku przy okazji wyborów parlamentarnych i doprowadziły do licznych aresztowań.
Eurowizja 2025: kontrowersje wokół reprezentantki Gruzji
Fani zarzucają artystce, że miała zostać wybrana do reprezentowania kraju właśnie za sprawą wcześniej wspomnianych powiązań. W Internecie jednak ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje potwierdzające poglądy wokalistki i jej związki z Gruzińskim Marzeniem. Jednak w mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy Gruzinów, którzy wprost mówią, że Szengelia nie jest ich reprezentantką oraz że reprezentuje tylko reżimową telewizję. Na forum reddit.com pojawiły się informacje, jakoby w zeszłym roku miała występować na partyjnych wydarzeniach opcji rządzącej. Atmosferę podgrzewa także sam tytuł utworu i jego wydźwięk, biorąc pod uwagę sytuację w kraju.
Sama artystka jest dość rozpoznawalna w Gruzji. Na swoim koncie ma udział w takich programach jak gruziński X Factor (2018) czy też Idol (2019), który służył jako sposób wyboru gruzińskiego reprezentanta na Eurowizję 2020. Mimo że zajęła dopiero szóste miejsce w show, miała wystąpić jako chórzystka Tornike Kipiani’ego, jednak konkurs ostatecznie odwołano. Później pojawiła się również w The Voice of Georgia, a w zeszłym roku wzięła udział w lokalnej wersji Tańca z Gwiazdami.
Eurowizja a demokracja
Sytuacja polityczna w krajach uczestniczących w konkursie pozostaje kontrowersyjną kwestią. Z jednej strony internauci, czyli również publiczność, wielokrotnie wyrażają swoją dezaprobatę względem państw autorytarnych oraz tych balansujących na granicy sprawnie funkcjonującej demokracji. Nie bez znaczenia jest również poziom korupcji w danym kraju. Jednak z drugiej strony sama Europejska Unia Nadawców deklaruje bezstronność względem tego typu zagadnień, w myśl zasady, że konkurs ma łączyć, a nie dzielić. Patrząc na historię Eurowizji EBU praktycznie nigdy nie blokowała udziału poszczególnych państw w konkursie z uwagi na sytuację wewnętrzną. Stąd też, przykładowo w latach 60-tych w show debiutowały takie kraje jak komunistyczna Jugosławia, dyktatury: Portugalia pod rządami António Salazara oraz Hiszpania Francisco Franco. Ten ostatni kraj organizował nawet konkurs, funkcjonując jeszcze jako niedemokratyczny reżim. Przykładów można by mnożyć, szczególnie patrząc na początek XXI wieku.

Reasumując, żeby doszło do dyskwalifikacji, państwo musiałoby złamać zasady konkursu. Co nota bene sami Gruzini zrobili w 2009, wystawiając piosenkę bezpośrednio nawiązującą do Władimira Putina. Podobnie było w przypadku Białorusi w 2021, która w odpowiedzi na prodemokratyczne protesty w kraju rok wcześniej, zdecydowała się wysłać zespół sympatyzujący z władzą, a sama piosenka miała silny wydźwięk propagandowy. Ostatecznie białoruska telewizja została zdyskwalifikowana i otrzymała 3-letni zakaz udziału, gdyż nie zgodziła się na zmianę tekstu piosenki.
Wykluczenie nadawcy może także nastąpić w wyniku presji innych uczestników, co pokazał przykład Rosji po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Początkowo EBU ogłosiło, że Eurowizja nie jest konkursem politycznym i w związku z tym obydwie delegacje zostaną powitane w maju. Ostatecznie to zapowiedź rezygnacji kilku państw w przypadku występu Rosji doprowadziło do dyskwalifikacji tego kraju. Z tego też powodu z Eurowizji prawdopodobnie nie został wykluczony Izrael.
Historia Gruzji na Eurowizji
Gruzja zadebiutowała w konkursie w 2007 roku. W przeciągu dwóch dekad uczestnictwa w widowisku kaukaska republika dwukrotnie znalazła się w pierwszej dziesiątce, zajmując 9. miejsce w 2010 oraz 2011 roku. Co ciekawe, Gruzja większym sukcesami może pochwalić się w przypadku dziecięcej wersji konkursu. Gruzini mają na koncie aż cztery wygrane, co czyni ich liderem. W tym ostatni raz odnieśli zwycięstwo na zeszłorocznej Eurowizji Junior w Madrycie. Nie wiadomo jednak, czy GPB zorganizuje show w 2025.

Eurowizja 2025 – co, gdzie, kiedy
69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Bazylei po zwycięstwie Nemo z utworem The Code. Było to już trzecie zwycięstwo Helwetów, po wygranych Lys Assii (1956) i Celine Dion (1988). Sloganem konkursu jest, tak jak w przypadku dwóch poprzednich Eurowizji, hasło United By Music (pol. Zjednoczeni poprzez muzykę). Ponadto po raz pierwszy w historii Eurowizja ma swoją maskotkę – Lumo. Konkurs poprowadzą Hazel Brugger, Sandra Studer oraz Michelle Hunziker.
W tegorocznej edycji weźmie udział 37 państw. Początkowo w show miał wystąpić reprezentant Mołdawii, jednak niespodziewanie w styczniu mołdawski nadawca publiczny poinformował o rezygnacji tego kraju. Zatem liczba uczestników nie zmieni się w stosunku do poprzedniego roku, bowiem po dwuletniej przerwie powraca Czarnogóra. Polska wystąpi w pierwszej połowie pierwszego półfinału. Nasz kraj będzie reprezentować Justyna Steczkowska z utworem Gaja. Pełny kalendarz nadchodzącego sezonu jest dostępny TUTAJ.

Źródła: EBU; eurovision.tv; gazeta.pl; GPB; reddit.com; x.com