Liczba uczestników przyszłorocznej edycji konkursu nadal pozostaje nieznana. Wiele krajów uzależnia swój udział w Eurowizji 2026 od obecności Izraela w widowisku. Irlandia, Islandia, Belgia, Finlandia czy Holandia trzymają rękę na pulsie. Słowenia podtrzymuje stanowisko – wycofają się w przypadku udziału Izraela. Z kolei 27 listopada przed Komisją ds. Kontroli Parlamentarnej Kongresu i Senatu Hiszpanii zjawił się José Pablo López, dyrektor generalny telewizji RTVE. Czy zapadły jakieś rozstrzygnięcia? Tego dowiecie się z poniższego artykułu.
RTVE podtrzymuje swoje stanowisko ws. udziału w Eurowizji 2026
Hiszpania wycofa się z konkursu, jeżeli Izrael zostanie do niego dopuszczony – tak brzmi oficjalne stanowisko dyrektora hiszpańskiej telewizji RTVE. Spotkanie José Pablo Lópeza z Komisją ds. Kontroli Parlamentarnej Kongresu i Senatu Hiszpanii nic nie zmieniło w podejściu nadawcy do kontynuacji udziału w widowisku.
Przypomnijmy, że we wrześniu zarząd RTVE podjął decyzję, iż nie weźmie udziału w Eurowizji 2026, jeżeli w konkursie pojawi się reprezentant Izraela. W trakcie głosowania 10 członków zarządu telewizji opowiedziało się za wycofaniem, 4 przeciwko wycofaniu, a jeden wstrzymał się od głosu. Jednocześnie telewizja przygotowuje kolejną wersję Benidorm Fest. Konkurs w ostatnich latach pełni funkcję hiszpańskich preselekcji do Eurowizji, ale odbędzie się niezależnie od udziału kraju w widowisku.
Konsekwencje braku udziału Hiszpanii w Eurowizji 2026
Wycofanie się Hiszpanii z konkursu byłoby wydarzeniem bezprecedensowym. Kraj zadebiutował w 1961 roku. Od tego czasu reprezentanci Hiszpanii pojawili się na eurowizyjnej scenie aż 64 razy! Oznacza to, że RTVE (wcześniej TVE) wzięła udział w każdym konkursie od momentu swojego debiutu! Brak udziału w Eurowizji 2026 byłby złamaniem pięknej tradycji i mógłby wstrząsnąć społecznością hiszpańskich fanów konkursu. Należy ona do największych i najbardziej widocznych w Europie.
Oczywiście rezygnacja tego iberyjskiego kraju przyniosłaby bardziej wymierne skutki finansowe. Jak powszechnie wiadomo, Hiszpania jest członkiem Wielkiej Piątki. Jest to grupa krajów, których wkład finansowy w konkurs jest największy. Z tego względu od 2000 roku otrzymują one automatyczny awans do finału każdej edycji konkursu. Rezygnacja Hiszpanii oznaczałaby zatem utratę znaczącej części budżetu na organizację konkursu. Z drugiej strony, mogłoby to przekonać do powrotu na przykład Turcję. Kraj ten sprzeciwiał się statusowi krajów Wielkiej Piątki i wycofał się z konkursu w 2012 roku. Czy w przypadku braku Hiszpanii EBU zaoferowałoby bezpośredni bilet do finału innemu krajowi w zamian za wkład do budżetu wydarzenia? Czy mogłaby to być Turcja, a może Polska lub Szwecja? Niezależnie od przyjętego rozwiązania, brak udziału Hiszpanii to znaczący cios dla finansów konkursu, a Eurowizja 2026 będzie zupełnie inna niż dotychczasowe edycje.

Eurowizja 2026 – co wiemy?
70. Konkurs Eurowizji odbędzie się w Austrii za sprawą zwycięstwa JJ’a z utworem Wasted Love. Mimo, że Austriak zdobył w sumie 436 punkty i wygrał głosowanie jurorskie, to uplasował się na czwartym miejscu w głosowaniu widzów. Co więcej, kolejna edycja widowiska odbędzie się już z odświeżoną warstwą graficzną – w sierpniu zaprezentowano nowe logo ESC. Show zaplanowano na 12, 14 i 16 maja. Tak jak w przypadku poprzedniej Eurowizji w Wiedniu, koncert odbędzie się w Wiener Stadthalle.
Jednocześnie, swój udział w show do tej pory zadeklarowały 30 państw. Natomiast, ostateczną listę krajów uczestniczących poznamy najpewniej w listopadzie lub grudniu. Dodatkowo, w grudniu odbędzie się debata dotycząca udziału Izraela, co dla niektórych nadawców pozostaje warunkiem dalszego uczestnictwa w Eurowizji. Polska wybierze swojego reprezentanta w krajowych preselekcjach.
Źródła: rtve.es, ebu.ch







