Pięć najgorzej ubranych artystów na Eurowizji

Nina Kraljić, Eurowizja 2016

Nina Kraljić, Eurowizja 2016, reprezentantka Chorwacji. Fot. eurovision.tv / Andres Putting

Eurowizja ma wiele oblicz. Jednym z nich są stroje, które są jednym z kluczowych elementów eurowizyjnego występu. Artyści często sięgają po nieszablonowe, kolorowe i zaskakujące rozwiązania w myśl zasady – wyróżnij się lub zgiń. Dziś przedstawimy pięć tych kreacji, które negatywnie odebrali fani Eurowizji.

Zanim jednak zaprezentujemy najgorsze, naszym zdaniem, stroje artystów występujących w konkursie, trzeba przypomnieć, że scena rządzi się swoimi prawami. Właśnie dlatego nie można skrajnie krytycznie oceniać każdej prezentacji czy kreacji. W końcu interpretacja sceniczna utworu zależy od jego wykonawcy, a ubiór jest tym elementem, który często podkreśla nastrój lub emocje, które chce przekazać wokalista. Są jednak przypadki, gdy strój kompletnie odstaje od artysty, a widzowie zastanawiają się, czy to, co widzą, dzieje się naprawdę. W artykule skupimy się na strojach z ostatnich edycji.

Eurowizja 2016: albańskie Ferrero Rocher

W 2016 roku Albania zafundowała nam dwa ciosy. Najpierw zgodnie ze zwyczajem, ale wbrew odbiorcom, przetłumaczyła zwycięską propozycję 54. Festivali i Kenges z języka albańskiego na angielski. Potem przyszedł eurowizyjny występ, gdzie reprezentująca kraj Eneda Tarifa zaprezentowała się widzom w nowej odsłonie. Złoto-rudy kolor włosów miał korespondować z niewymiarową, choć dopasowaną, złotą suknią z rozłożystym trenem. Wokalistka przyciągała uwagę, ale tylko do czasu. Ginęła na tle złotych elementów wizualizacji, a cała kreacja nie tylko wyglądała nienaturalnie, ale i dodała jej wieku. Złośliwi fani porównywali potem suknię Tarify do opakowania Ferrero Rocher lub koca termicznego. Ostatecznie Albania uplasowała się na 16. miejscu w półfinale.

Eurowizja 2016: Nina Kraljić rozbiła bank!

Tak, gdy myślisz o dziwnych kreacjach z Eurowizji, Twoje pierwsze skojarzenie to najprawdopodobniej niekonwencjonalna suknia Niny Kraljić. Ten strój naprawdę ma wszystko. Z jednej strony jest o kilka rozmiarów za duży. Z drugiej jest dwuczęściowy. Po pierwszej minucie występu towarzyszący Chorwatce chórek zdejmuje wierzchnią część z namalowanymi gałęziami i górą przypominającą zbroję. Druga propozycja wygląda równie ekstrawagancko. To świecące, srebrne elementy i długie wiszące rękawy wykonane z różnych faktur. Nina zajęła ostatecznie 23. pozycję w finale, a po konkursie zdobyła Nagrodę im. Barbary Dex dla najgorzej ubranych uczestników Konkursu Piosenki Eurowizji.

Eurowizja 2018: wiele odcieni macedońskiego różu

Przed konkursem w Lizbonie fani Eurowizji uważali, że Macedonia Północna (wtedy jako Była Jugosłowiańska Republika Macedonii) może być czarnym koniem tej edycji. Piosenka Lost and Found wpadała bowiem w ucho i wydawało się, że kraj przełamie trwającą od sześciu lat serię bez awansu do finału. Do czasu występu na scenie Altice Arena. Główna wokalistka duetu Eye Cue zdecydowała się postawić na dwie kreacje. Obu nie nazwiemy skromnymi. Pierwsza to różowa bardzo krótka suknia z odkrytymi plecami i srebrnymi wykończeniami. Drugi wariant to srebrno-różowa bluzka uwydatniająca obfity biust i obcisłe szorty. Do tego wielokolorowe buty na obcasie dopełniające kiczowaty i wulgarny wygląd. Skończyło się na przedostatnim, osiemnastym miejscu w półfinale. A mogło być tak pięknie…

Eurowizja 2017: Slavko i jego warkocz

W 2017 roku Czarnogóra zaprezentowała Europie artystę, na którego Eurowizja chyba nie była gotowa. Na scenie w Kijowie wystąpił Slavko Kalezić, którego znakiem rozpoznawczym stał się doczepiany warkocz. Kręcenie nim było głównym elementem czarnogórskiej prezentacji. Po pamiętnym półfinale w internecie powstały memy i gify wykorzystujące ten moment występu. Wizerunek piosenkarza dopełniały srebrne błyszczące leginsy oraz prześwitująca bluzka. Być może ten stój obroniłby się, gdyby nie brak pomysłu na scenografię, kiepski wokal i niezrozumiałe pląsanie wokalisty po scenie. Mimo słabego 16. miejsca w półfinale, Slavko do dziś jest jedną z ikon Eurowizji uosabiającą kicz, który często sceptycy zarzucają konkursowi.

Eurowizja 2015: Trijntje, why?

O ile od początkujących wykonawców lub tych, którzy wiedzą, że ich piosenka nie jest wysoko notowana, możemy oczekiwać ekstrawaganckich strojów w nadziei na przykucie uwagi odbiorców, o tyle wpadki wizerunkowe nie powinny zdarzyć się doświadczonym artystom. W przypadku Trijntje Oosterhuis z Holandii trudno mówić o wpadce. To była wręcz modowa katastrofa. 42-letnia wokalistka miała na koncie wtedy 11 albumów studyjnych, rozpoznawalność w kraju (m.in. dzięki posadzie trenerki w The Voice) i szereg zdobytych nagród, w tym Bursztynowego Słowika. Właśnie dlatego z udziałem Trijntje Holendrzy wiązali wielkie nadzieje, a nawet mieli apetyt na zwycięstwo po drugim miejscu zespołu The Common Linnets rok wcześniej. Nadzieje na awans pogrzebał głównie strój. 20-sekundowy kadr na woalkę i kostium będący połączeniem sukienki z peleryną i spodni z szeroką nogawką rodziły pytania fanów w rytm refrenu utworu Walk AlongWhy? Why-why-why-why? 

Honorable moments:

Wspominając o najgorszych kreacjach z Konkursu Piosenki Eurowizji, nie sposób zapomnieć o Barbarze Dex. Belgijska reprezentantka na Eurowizji 1993 wyznaczyła trendy, jak nie wyglądać na scenie. To właśnie od jej nazwiska pochodzi nazwa nagrody przyznawanej przez fanów konkursu. Otrzymują ją najgorzej ubrani artyści w danej edycji konkursu. Co ciekawe, na tej liście jest też przedstawiciel Polski. W 2001 roku zdobył ją Piasek, a wpływ na przyznanie kłopotliwego wyróżnienia miało słynne futro.

Przeczytaj wywiad z Piaskiem: piosenki nikt nie pamięta, futerko wszyscy. 

A jaką kreację Wy dodalibyście do tej listy?

Exit mobile version