Eurowizja: historia polskich startów. Kto nas reprezentował?

Tulia, Eurowizja 2019, Polska

Tulia na Eurowizji 2019 (fot. Andres Putting, eurovision.tv)

Przed nami drugi półfinał 65. Konkursu Piosenki Eurowizji w Rotterdamie, podczas którego w barwach Polski wystąpi Rafał Brzozowski. Przypomnijmy więc sobie, jak Eurowizja potoczyła się dla poprzednich polskich reprezentantów w przeszłości!

Choć plotka głosi, że Telewizja Polska miała w planach wysłanie Anny Jantar na Eurowizję już w 1975 roku, do debiutu Polski mogło dojść dopiero po upadku komunizmu. Nasz kraj, razem z innymi nadawcami zrzeszonymi w dawnej sieci Interwizji, dołączył do Europejskiej Unii Nadawców w 1993 roku. Wtedy też zyskaliśmy prawo do udziału w Konkursu Piosenki Eurowizji, z czego TVP skorzystała już w kolejnym roku. Zapraszamy na historię Polski na Eurowizji w pigułce.

Michał Szpak po zwycięstwie w Krajowych Eliminacjach do Eurowizji 2016 (fot. I. Sobieszczuk/ eurowizja.tvp.pl/TVP)

Eurowizja 1994: Edyta Górniak na drugim miejscu

Poszukiwania pierwszego w historii reprezentanta Polski na Eurowizję rozpoczęły się jeszcze w 1993 roku. Wiemy, że jako pierwsza ofertę odrzuciła Edyta Bartosiewicz, a prawdopodobnie jeszcze jeden artysta nie zgodził się na start w konkursie. Propozycję przyjęła debiutująca na rynku muzycznym Edyta Górniak, która doświadczenie zdobyła m.in. w musicalu Metro. W planach było przygotowanie dla artystki utworu spod pióra najbardziej znanych polskich kompozytorów, jednak Edyta postawiła na swoim, ponieważ uważała, że musi zaśpiewać utwór, który najlepiej czuje. Tym samym do Dublina pojechała z utworem To nie ja! autorstwa Stanisława Syrewicza do słów Jacka Cygana.

Więcej o kulisach Eurowizji 1994 Edyta Górniak opowiedziała w wywiadzie dla eurowizja.org z okazji 25-lecia swojego udziału w konkursie.

Na miejscu reprezentantka Polski uchodziła za kandydatkę do miejsca w pierwszej piątce. Co ciekawe, polska delegacja jako jedyna promowała swój utwór nagraniem na kasecie VHS – wszystkie pozostałe kraje miały ze sobą płyty CD. Zdradziecka pogoda pokrzyżowała nieco plany Edyty, która musiała zmierzyć się z utratą głosu. Zdecydowała się na oszczędniejsze wykonanie piosenki po angielsku podczas próby generalnej, oglądanej przez jury. Omal nie doprowadziło to do dyskwalifikacji Polski, ponieważ regulamin nakazywał śpiewanie w języku narodowym. Ostatecznie Polka wystąpiła jako przedostatnia w kolejności i za fenomenalny występ z sumą 166 punktów zdobyła 2. miejsce. Do zwycięstwa zabrakło jednak sporo, bo aż 60 punktów.

Kolejne młode gwiazdy na podbój Eurowizji (1995 – 1997)

Po sukcesie Edyty Górniak zapanowała ogromna euforia w kraju, a wokalistka stała się czołową gwiazdą. Trudno było zatem zdecydować się na kolejnego reprezentanta. Początkowo sugerowano, by na konkurs wysłać Alicję Borkowską, chórzystkę Edyty z Dublina, a prywatnie – partnerkę menadżera gwiazdy. Wybór padł jednak na zwyciężczynię Szansy na Sukces, Justynę Steczkowską. Z utworem Sama, napisanym przez Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego, otworzyła koncert finałowy 40. edycji Eurowizji w Dublinie. Na scenie towarzyszyli jej góralscy chórzyści oraz siostry Magdalena i Krystyna. Polska nie była wysoko typowana i w ostatecznej klasyfikacji zajęła 18. miejsce z sumą 15 punktów.

W 1996 roku poważną kandydatką do wyjazdu na Eurowizję była kolejna zwyciężczyni Szansy na Sukces, Wioletta Brzezińska. Telewizja Polska zdecydowała się jednak na wybór Kasi Kowalskiej. Artystka miała w konkursie zaprezentować piosenkę, która dwa lata później została wydana jako Wyrzuć ten gniew. Z racji pewnych nieporozumień musiała jednak wystąpić z innym utworem – wytypowano balladę Chcę znać swój grzech. Muzykę do słów artystki napisał Robert Amirian. Polska propozycja pomyślnie przeszła rundę kwalifikacyjną, która odbywała się przed Eurowizją 1996. W Oslo Kasia wystąpiła jako dwudziesta w kolejności i z sumą 31 punktów zajęła 15. miejsce.

Czwartą z rzędu polską wokalistką, która po Eurowizji zrobiła dużą karierę, była Anna Maria Jopek. Pierwotnie prasa donosiła, że Telewizja Polska chce wysłać na Eurowizję 1997 Natalię Kukulską, prawdopodobnie z utworem Powieki kryją świat. Potem jednak okazało się, że plany się zmieniły, a spośród chętnych artystów specjalna komisja wyłoni polskiego reprezentanta. Eksperci wybrali piosenkę Ale jestem, którą napisali Magdalena Czapińska i Tomasz Lewandowski. W Dublinie polska reprezentantka zrobiła duże wrażenie na próbach i uchodziła za czarnego konia do zajęcia bardzo wysokiego miejsca. Ostatecznie Anna Maria Jopek zdobyła 54 punkty, które przełożyły się na 11. miejsce. To jeden z najlepszych polskich wyników w konkursie.

Znane nazwiska walczą o Eurowizję (1998 – 1999)

W 1998 roku po raz kolejny odbył się wewnętrzny konkurs, który miał wyłonić polskiego reprezentanta. Media krytykowały formułę wyboru, zarzucając komisji stronniczość i wnosząc o organizację publicznych preselekcji, jak w innych krajach. Telewizja Polska odparła zarzuty, mówiąc o fatalnym poziomie zgłoszeń, których było w sumie 38. Decyzją pięcioosobowego jury reprezentantami Polski został popularny zespół Sixteen, eliminując grupę De Su oraz Kasię Stankiewicz i Mietka Szcześniaka. Utwór To takie proste, napisany przez Olgę i Jarosława Pruszkowskich z zespołu, pasował do stylistyki lat 90. i był typowany do pierwszej dziesiątki. W Birmingham Polska zaprezentowała się tuż przed zwycięskim Izraelem i w głosowaniu zdobyła 19 punktów, co dało 17. miejsce. 10 punktów przyznało Polakom jury w Rumunii.

Przed Eurowizją 1999 Telewizja Polska postanowiła najpierw zadbać o piosenkę, a potem wytypować artystę, który ją zaśpiewa w Jerozolimie. Seweryn Krajewski i Wojciech Ziembicki stworzyli utwór Przytul mnie mocno. Piosenkę nagrało czterech wykonawców: Mietek Szcześniak, Andrzej Piaseczny, Kasia Stankiewicz i Natalia Kukulska. Komisja TVP uznała, że najlepszym wykonaniem może pochwalić się pierwszy z artystów i to on został reprezentantem Polski. Nie brakowało też podobno zwolenników nagrania Piaska. W Jerozolimie Polska zdobyła 17 punktów (w większości od państw, w których nie było głosowania telewidzów) i zajęła 18. miejsce. Dla Mietka było to rozczarowanie – przyznał, że wolałby zaśpiewać na Eurowizji po angielsku i z innym repertuarem.

Przerwa, porażka i jeszcze jedna przerwa (2000 – 2002)

Ze względu na słabe wyniki w poprzednich latach Polska nie mogła znaleźć się w stawce Eurowizji w 2000 roku – najsłabsze państwa były relegowane na rok, by w konkursie wystąpiły inne kraje. Pomimo plotek o rezygnacji Polski z kolejnej edycji konkursu, Telewizja Polska wystartowała w Eurowizji 2001. Zamysł był podobny, co w 1999 roku – do piosenki dobrać wykonawcę. Wykonanie piosenki Romualda Lipki i Andrzeja Mogielnickiego zaproponowano Natalii Kukulskiej, ale ta odmówiła. Reprezentować Polskę zgodził się Andrzej „Piasek” Piaseczny, jednak pod warunkiem napisania tekstu piosenki. Nie godziło się to z wizją duetu kompozytorów, więc Piasek musiał znaleźć nowych twórców muzycznych.

Wybór w poszukiwaniach kompozytora padła na Roberta Chojnackiego, który stworzył utwór Z kimś takim – tekst napisał sam Andrzej Piaseczny. Zerwanie współpracy z duetem Lipko-Mogielnicki okazało się ostatecznie w pewien sposób niepotrzebne, ponieważ podczas finału w Kopenhadze Piasek i tak nie zaśpiewał swojego tekstu. Widzowie usłyszeli wersję anglojęzyczną utworu – 2 long. Mimo dobrych notowań Polski u bukmacherów i ogromnej pewności siebie Piaska, Polska z sumą 11 punktów zajęła 20. miejsce na 23 kraje. Był to najgorszy wynik Polski od debiutu, co poskutkowało relegowaniem naszego kraju na kolejny rok. Po konkursie internauci przyznali Piaskowi nagrodę dla najgorzej ubranego artysty za słynne już futro, zrzucone w trakcie występu.

Pierwsze preselekcje i sukces Ich Troje (2003)

Po roku przerwy Telewizja Polska zdecydowała, że przepisem na sukces mogą być upragnione przez media preselekcje. Do Krajowych Eliminacji zgłosiło się wielu rozpoznawalnych twórców. W konkursie wzięło udział 15 artystów, m.in. Bracia Cugowscy, Gosia Andrzejewicz, Ira, Magda Femme, Stachursky czy Various Manx. Zainteresowanie było tak olbrzymie, że system liczący głosy widzów nie wytrzymał przeciążenia – podczas finału udało się zliczyć około 10% głosów, a wszystkie dane z SMS-ów spływały na serwery jeszcze przez dwa dni. Nie zmieniło to werdyktu: 3. miejsce dla grupy Blue Café z You may be in love, 2. miejsce dla Wilków z Here I am, a zwycięstwo i bilet do Rygi dla zespołu Ich Troje z Keine Grenzen – Żadnych granic.

Zainteresowanie prasy i społeczeństwa wyjazdem Michała Wiśniewskiego z zespołem na Eurowizję 2003 było olbrzymie. Różne media, nie tylko TVP, zaangażowały się w promocję polskiej reprezentacji, która odwiedziła programy telewizyjne w całej Europie. Ku kontrowersjom Ich Troje, już po zwycięstwie w Polsce, wystartowali w eliminacjach niemieckich, gdzie zajęli szóste miejsce. Promocja w Niemczech poskutkowała – widzowie w tym kraju przyznali Polsce pierwsze 12 punktów od czasu Edyty Górniak. Łącznie z 90 punktami polska propozycja zajęła 7. miejsce. To drugi najlepszy wynik Polski w historii startów.

Eurowizja – zła passa Polski (2004 – 2011)

W 2004 ponownie preselekcje przyciągnęły znanych artystów. W konkursie wystąpili m.in. Alicja Janosz, Łukasz Zagrobelny, Magda Steczkowska czy Małgorzata Ostrowska. Widzowie oddali ponad 320 tysięcy głosów i zdecydowali, że trzecie i drugie miejsce zajmą odpowiednio Marcin Rozynek i zespół Łzy, a do Stambułu pojedzie grupa Blue Café. Eurowizja 2004 po raz pierwszy odbyła się z podziałem na półfinał i finał, jednak zgodnie z zasadami, dzięki sukcesowi Ich Troje Polacy nie musieli się przejmować rundą półfinałową. Polscy reprezentanci wykonali Love song od razu w finale i z dorobkiem 27 punktów zajęli 17. miejsce. Prześwitująca kreacja Tatiany Okupnik wywołała niemałe emocje i otarła się o nagrodę dla najgorzej ubranego artysty.

W 2005 roku Polska musiała już wystartować w półfinale. Początkowo mówiło się, że ze względu na przemiany polityczne i kadrowe TVP zrezygnuje ze startu. Tak się jednak nie stało, lecz zabrakło czasu na organizację publicznych preselekcji. Z tego powodu o wyjazd do Kijowa nie starała się Doda z zespołem Virgin, ponieważ chcieli oni reprezentować Polskę tylko po wyborze przez publiczność. Spośród zgłoszeń komisja wybrała utwór Czarna dziewczyna w wykonaniu zespołu Ivan i Delfin. W półfinale Polska wystąpiła jako ostatnia i zajęła 11. miejsce, nie awansując do finału.

Nieudany powrót Ich Troje

Kolejna edycja miała być już bardziej udana. W preselekcjach pod nazwą Piosenka dla Europy 2006 wystartowało kilku znanych artystów, m.in. Brathanki czy Sławek Uniatowski. Walka była zaciekła – o wynikach tym razem decydowali także jurorzy. Po zsumowaniu głosów 16 punktów miał zespół The Jet Set, a po 17 punktów na prowadzeniu utwory Na kolana Kasi Cerekwickiej i Follow my heart Ich Troje. Ze względu na przewagę w głosowaniu telewidzów to Michał Wiśniewski ze swoim zespołem reprezentował Polskę w Atenach. Dołączył do nich raper The Real McCoy. Pomimo nadziei na powtórkę sukcesu z 2003 roku Polska ponownie zajęła 11. miejsce w półfinale.

Eurowizja 2006: wyniki głosowania w polskich preselekcjach Piosenka dla Europy

Również rok 2007 nie był dla Polski na Eurowizji udany. Zainteresowanie mediów, znanych artystów i publiczności konkursem spadało wprost proporcjonalnie do jego wizerunku. W Piosence dla Europy widzowie wskazali jako swojego reprezentanta w Helsinkach zespół The Jet Set. Grupa z wokalistką Saszą Strunin postanowiła ponownie spróbować swoich sił i udało się. Z utworem Time to party pojechali na Eurowizję 2007, ale zajęli 14. miejsce w półfinale.

Eurowizja 2008: Polska w finale, ale bez sukcesu

Podczas Piosenki dla Europy na nowo swój głos mieli jurorzy. W eliminacjach po raz drugi z rzędu wzięła udział Natasza Urbańska, poprawiając trzecie miejsce na drugie. Z kolei dziewiąta lokata przypadła grupie Afromental. Jednak to Amerykanka o polskich korzeniach podbiła serca jury i widzów, zdobywając maksymalny wynik 24 punktów. Reprezentantką Polski w Belgradzie była Isis Gee, znana z Tańca z gwiazdami, z balladą For life. Eurowizja odbyła się wtedy już z podziałem na dwa półfinały – w obu widownia wskazała dziewięciu finalistów, a dziesiąty bilet zdobywała piosenka z najwyższym wynikiem w głosowaniu jurorów.

Polska zaprezentowała się w pierwszym półfinale i zajęła 10. miejsce, co nie kwalifikowałoby jej do finału. Jednak okazało się, że to nasz kraj najlepiej spośród wyeliminowanych przez telewidzów wypadł w głosowaniu ekspertów. Dzięki dzikiej karcie od jury po raz pierwszy od 2004 roku polski reprezentant był w finale. Jednak tam się nie poszczęściło – Isis zdobyła 4 punkty od widzów w Wielkiej Brytanii i 10 punktów od widzów w Irlandii, zajmując w sumie przedostatnie, 24. miejsce.

Polska dalej bez awansów i na dwuletniej przerwie (2009 – 2013)

Do walki o reprezentowanie Polski w Moskwie stanęli m.in. Artur Chamski, Ira czy Stachursky. Jury Piosenki dla Europy postawiło na zespół Renton, który zajął ostatecznie trzecie miejsce. Na Eurowizję 2009 pojechała zwyciężczyni głosowania widzów preselekcji, Lidia Kopania z utworem I don’t wanna leave. Tym razem Polsce zabrakło szczęścia – w głosowaniu widzów półfinału zajęliśmy 12. miejsce, a dzika karta jurorów powędrowała do Chorwacji.

Eurowizja 2010 wzbudziła w Polsce znikome zainteresowanie znanych artystów. Preselekcje przemianowane na Krajowe Eliminacje do Konkursu Piosenki Eurowizji były połączone z koncertem walentynkowym, co dawało dziwny efekt. Tym razem głos oddano wyłącznie widzom, a najwięcej głosów zdobył Marcin Mroziński z utworem Legenda. Co ciekawe, pierwotnie artysta nie znalazł się w stawce preselekcji, ale przy wsparciu fanów zdobył dziką kartę komisji konkursowej. Na Eurowizji Polska liczyła na upragniony awans, zwłaszcza że w konkursie pojawił się już w całości podział 50/50 między jury a televoting. Marcin zajął 11. miejsce w głosowaniu jury, 13. miejsce w głosowaniu widzów i z 13. miejsca nie awansował do finału.

Również w 2011 roku udział polski w Eurowizji nie był bardzo interesujący dla gwiazd. W Krajowych Eliminacjach, które osiągnęły chyba swój najsłabszy poziom w historii, konkurentów zdeklasowała Magdalena Tul z piosenką Jestem. Koleżanka Marcina Mrozińskiego z programu Jaka to melodia? dobrze rokowała przed konkursem. W notowaniach fanów i bukmacherów polska propozycja mogła liczyć przynajmniej na miejsce w finale, a być może i pierwszą dziesiątkę. Półfinałowy występ okazał się jednak fatalny technicznie i bardzo chaotyczny. Polska znalazła się na przedostatniej lokacie w rankingu jury i o oczko wyżej u telewidzów, co poskutkowało łącznie ostatnim, 19. miejscem w półfinale. To najgorszy wynik Polski na Eurowizji. O kulisach i problemach wokół występu na Eurowizji 2011 Magdalena Tul opowiedziała w wywiadzie dla eurowizja.org. Telewizja Polska zrezygnowała z udziału w kolejnym roku, oficjalnie przez organizację Euro 2012. Nie wróciła jednak na Eurowizję w 2013 roku.

Eurowizja: Polska wraca z rozmachem (2014 – 2017)

Po przerwie Telewizja Polska ogłosiła, że weźmie udział w 59. Konkursie Piosenki Eurowizji w Kopenhadze. Ruszyły poszukiwania artysty, a w przygotowania zaangażowani byli fani konkursu stowarzyszeni w OGAE Polska. Rozmowy prowadzono m.in. z Dodą czy Mariną Łuczenko, ale wybór padł na Donatana i Cleo. Początkujący na rynku muzycznym duet zrobił furorę w Internecie z hitem My Słowianie. Parodia stereotypów zyskała fragment po angielsku i pojechała w polskich barwach na Eurowizję. Nie brakowało emocji wokół chętnie pokazywanych biustów tancerek, które miały przy sobie tarę czy maselnicę. Na stałe zapisało się to w pamięci widzów konkursu. Jurorzy byli mało optymistyczni. Po wielu latach Polska w końcu była w finale – awansowała z 8. miejsca. W Wielkim Finale połączenie 23. miejsca w głosowaniu jury i znakomitego 5. miejsca w televotingu dało 62 punkty i 14. miejsce. To jeden z największych polskich sukcesów w widowisku.

Do reprezentowania Polski na jubileuszowym konkursie Eurowizji Telewizja Polska zaprosiła Monikę Kuszyńską. Artystka, będąca zaskakującym wyborem, przygotowała utwór In the name of love, nawiązujący do sloganu Eurowizji 2015 – Building bridges. Polka napisała historię, zostając pierwszą uczestniczką Eurowizji poruszającą się na wózku inwalidzkim. Z 8. miejsca w półfinale awansowała do finału, gdzie mimo ostatniego miejsca w głosach jury, dzięki wsparciu Polonii, zajęła 23. miejsce z 10 punktami.

Eurowizja 2016, czyli same zwroty akcji

Przed Eurowizją 2016 dużo mówiło się o wewnętrznym wyborze Margaret. TVP podjęła jednak decyzję o powrocie Krajowych Eliminacji. Do walki oprócz Margaret stanęły też inne znane osoby: Dorota Osińska, Edyta Górniak czy Natalia Szroeder. Choć głosowanie według przypuszczeń miało rozegrać się między Edytą a Margaret, widzowie uplasowali je odpowiednio na trzecim i drugim miejscu. Reprezentantem Polski w Sztokholmie z poparciem nieco ponad 1/3 widowni został Michał Szpak z utworem Color of your life.

Po przegranej Cool me down w wykonaniu Margaret szanse Polski na wygraną zaczęły diametralnie spadać w notowaniach bukmacherskich, a ballada Michała nie wydawała się pewniakiem do awansu. Artysta wszedł jednak z 6. miejsca do Wielkiego Finału, gdzie bardzo zaskoczył. Przed koncertem finałowym bukmacherzy przewidywali 19. miejsce Polski. Michał wystąpił jako dwunasty i od jurorów zdobył zaledwie 7 punktów, czyli 25. miejsce. Do dodania zostały jednak głosy widzów, które od 2016 roku są dopisywane oddzielnie po zakończeniu punktacji jury. Ku ogromnemu zaskoczeniu Polska zebrała 222 punkty w televotingu, czyli 3. najlepszy wynik. Suma 229 punktów dała Michałowi 8. miejsce, trzecie najlepsze w historii polskich startów i najlepsze od 2003 roku. Co ciekawe, stary system łączenia punktów dałby Polsce 19. miejsce, a więc bukmacherzy w pewnym sensie trafnie przewidzieli wynik Michała.

Eurowizja 2016: Michał Szpak z Polski otrzymuje trzeci najlepszy wynik w głosowaniu widzów (fot. screen z YouTube: Eurovision Song Contest, EBU)

Kasia Moś jako ostatnia z Polski w finale

Krajowe Eliminacji do Eurowizji 2017 nie były już tak oblegane przez znanych artystów i media, jak rok wcześniej. W koncercie wystąpiło dziesięciu artystów, a jury i widzowie prawie jednomyślnie wybrali zwyciężczynię – Kasię Moś z balladą Flashlight. Artystka wygrała eliminacje za trzecim razem, nie udało jej się to w 2006 i 2016 roku. W Kijowie artystka z przesłaniem dotyczącym ochrony praw zwierząt wystąpiła w pierwszym półfinale. Z 9. miejsca awansowała do finału, gdzie 23 punkty od jury i 41 punktów od widzów dały Polsce 22. miejsce. Był to niestety ostatni polski awans do finału.

Eurowizja od 2018 roku bez polskiego sukcesu

Krajowe Eliminacje do Eurowizji 2018 zwyciężył DJ Gromee wraz ze szwedzkim wokalistą Lukasem Meijerem. Taneczna propozycja Light me up minimalnie pokonała zespół Happy Prince. W selekcjach walczyły też Ifi Uda, Marta Gałuszewska, Monika Urlik i Saszan. Nadzieje na awans Polski były duże – tuż przed drugim półfinałem konkursu w Lizbonie bukmacherzy typowali polską ekipę do wejścia do finału. Mimo efektownego występu tak się nie stało – 15. miejsce w głosowaniu jury i 10. miejsce w głosowaniu widzów dały 14. miejsce, bez awansu.

Więcej pecha miały dziewczyny z zespołu Tulia, który reprezentował Polskę w Tel Awiwie. Eurowizja 2019 nie była w Polsce poprzedzona preselekcjami. Komisja TVP wybrała reprezentanta z nadesłanych zgłoszeń. Największym poparciem cieszyła się popularna kobieca grupa zajmująca się łączenie nowoczesnej muzyki z białym śpiewem. W maju na Eurowizji dziewczyny zaprezentowały utwór Fire of love (Pali się). Zdobyły po 60 punktów od jury i widzów, zajmując 11. miejsce, bez awansu. Do wyjścia z półfinału zabrakło dwóch punktów, a suma 120 głosów to najlepszy wynik w historii Eurowizji pośród uczestników, którzy nie weszli do finału.

W 2020 roku polskiego reprezentanta wyłonił stary-nowy format, Szansa na Sukces. W ten sam sposób na Eurowizję Junior 2019 wybrano Viki Gabor, która konkurs ten wygrała. Zmagania odbyły się przede wszystkim z udziałem młodych artystów, znanych z programów typu talent-show. W finale formatu udział wzięli Albert Černý (Eurowizja 2019, Czechy), Alicja Szemplińska i Kasia Dereń. Zwyciężczynią została laureatka programu The Voice of Poland z balladą Empires. Alicja miała bronić polskich barw w drugim półfinale w Rotterdamie, jednak Eurowizja 2020 została odwołana ze względu na pandemię COVID-19.

https://www.youtube.com/watch?v=s_Y7mMka4SQ

Przed nami występ Rafała Brzozowskiego w drugim półfinale Eurowizji 2021. Trzymamy kciuki za dobry występ i godne zapisanie się na kartach polskiej eurowizyjnej historii. Więcej o historii Polski w konkursie możecie dowiedzieć się na stronie 25lat.eurowizja.org.

Exit mobile version