Sposoby na eurowizyjne selekcje – jak wybrać idealnego reprezentanta?

Nie ma sprawdzonego przepisu na eurowizyjne zwycięstwo. Nawet w roku, gdy Petra Mede i Måns Zelmerlöw zastrzegali, że sprawdzonym sposobem na eurowizyjne zwycięstwo jest piosenka o miłości lub pokoju, wygrała ta, o nierekomendowanej przez nich wojnie. Pytanie, „co wybrać?” jest jednak rezultatem innej myśli – „Jak wybrać piosenkę na Eurowizję?”. Europejscy nadawcy prześcigają się w tym temacie kreatywnością. Prześledźmy sposoby, w jakie nadawcy wyłaniają swoich reprezentantów na konkurs.

Jednym z podstawowych rozwiązań w kwestii wyboru reprezentanta jest organizacja publicznych preselekcji. Wielu nadawców decyduje się przygotować swoje małe Eurowizje w celu znalezienia tej idealnej piosenki, najlepiej w gotowym pakiecie z prezentacją.

Eurowizyjne selekcje w formie koncertów

Zwolennikami oddawania głosu w ręce publiki (z mniejszym lub większym wsparciem jury) są kraje skandynawskie oraz bałtyckie. W niektórych z nich, na czele ze Szwecją (Melodifestivalen) i Litwą („Eurovizijos“ nacionalinė atranka / Pabandom iš naujo!), eurowizyjne selekcje popularnością dorównują, czy nawet czasem przebijają, główny konkurs. Dzieje się to nie tylko dzięki wysokiemu poziomowi organizacji narodowych eliminacji, ale przede wszystkim dzięki realnej funkcji kreowania krajowych hitów radiowych. Sprzyja temu długi, wieloodcinkowy format.

Niektóre kraje decydują się na szybki, jednoprogramowy wybór, np. Dansk Melodi Grand Prix czy Krajowe Eliminacje / Piosenka dla Europy). Czasem perfekcyjnie skrojone eurowizyjne selekcje rozkładają się na dwa półfinały i główny koncert – elegancko w tej kreacji prezentowało się francuskie Destination Eurovision.

Są nadawcy, którzy eurowizyjne selekcje łączą z lokalnymi świętami narodowej kultury muzycznej. Dla Włochów wybór reprezentanta jest tylko przypadkowym dodatkiem do ich ulubionego festiwalu, jakim jest Sanremo. Na włoskim formacie wzorowali się Albańczycy, tworząc Festivali i Këngës. W ostatnim czasie na celebrację przede wszystkim krajowej twórczości (nie wyboru idealnej piosenki na Eurowizję) postawili Portugalczycy podczas Festival da Canção.

Eurowizyjne selekcje z rebrandingiem

Czasem ważny jest nie tylko fakt organizacji publicznych selekcji, ale przede wszystkim ich marka. Kilka krajów w ostatnich latach zdecydowało się na rebranding. Format Eurolaul w 2009 stał się Eesti Laul. W 2012 Euroviisut zastąpił Uuden Musiikin Kilpailu. Trzy lata później Eurodziesma zniknęła na rzecz Supernovej, a w 2016 ukraińskie selekcje dostały nazwę Vidbir. Na czym w tych wypadkach, poza odświeżeniem nazwy, polegała zmiana? Odrzucono koncepcję poszukiwania najlepszej piosenki „na Eurowizję” na rzecz wyboru najbardziej reprezentatywnej dla danego kraju, nowoczesnej muzyki. W większości przypadków przyniosło to natychmiastowe rezultaty w postaci wysokich wyników.

Nie zawsze widzowie mają głos

Widzowie nie zawszę mogą liczyć na pełną władzę nad wynikami. Czasem nawet 50% wpływu na rezultat może okazać się szczytem marzeń. Zdarza się, że televoting traktuje się jak głos jednego z wielu jurorów. Taka praktyka przez wiele lat stosowana była na Malcie, a dużym skandalem zakończyło się rok temu wprowadzenie takiego rozwiązania w rumuńskim Selecția Națională. Tradycyjnie zaś słoweńska EMA charakteryzuje się wyborem tylko i wyłącznie przez jury finałowej selekcyjnej dwójki, co często kończy się eliminacją faworytów widzów.

Nie zawsze też utwór, który wygrał eurowizyjne selekcje faktycznie musi na Eurowizję trafić. W latach 2010-13 żadna z pierwotnie wybranych piosenek mających reprezentować Białoruś nie została zaśpiewana w konkursie. Nawet gdy w 2011 roku dla Anastasiji Winnikawej utwór wybrano wewnętrznie…

Selekcja wewnętrzna sposobem na eurowizyjne selekcje

Dużo prostsze wydaje się wskazanie reprezentanta wraz z przypisaną mu piosenką za zamkniętymi drzwiami. To dość bezpieczna opcja, a przy okazji współpracę można nawiązać z najznamienitszymi przedstawicielami „eurowizyjnej turystyki”, jak Thomas G:Son czy ostatnio Symphonix. Przede wszystkim zaś pozwala skusić największe gwiazdy lokalnej sceny muzycznej do podjęcia eurowizyjnego wyzwania.

Polska wybierała reprezentanta wewnętrznie w latach 1994-2001, 2005, 2014-2015 i w 2019 roku. Oczekiwanym awansem do finału zakończyły się dwa pierwsze starty po powrocie naszego kraju na Eurowizję. Zarówno Donatan i Cleo, jak i Monika Kuszyńska nie znaleźli się wtedy w czołowej dziesiątce.

Na wyborach wewnętrznych dobrze wychodzić zaczęli reprezentanci krajów zachodniej Europy. W 2013 roku Anouk otworzyła nowy rozdział w eurowizyjnej historii Holandii. Za jej przykładem podążyło wiele gwiazd, co ostatecznie doprowadziło do serii dobrych wyników uwieńczonych zwycięstwem Duncana Laurence’a. Podobnie stara się działać Belgia, choć tam głównie stawia się na młodych i zdolnych. Jednak w tym roku Rotterdamie mieliśmy zobaczyć bardzo znaną i doświadczoną grupę, Hooverphonic.

W Rosji od 7 lat wewnętrznie wskazuje się głównie takie utwory i wykonawców, które bądź ocieplą wizerunek mocarstwa, bądź pokażą jego wielkość za pomocą pompatycznych propozycji. Selekcja grupy Little Big przełamała dotychczasową politykę rosyjskich nadawców.

San Marino decyduje się na wybory wewnętrzne często z przyczyn finansowych. Wykonawcy czy kompozytorzy utworów reprezentujących to mikropaństwo muszę niestety dołożyć się do kosztów udziału w konkursie.

Czarnogóra w latach 2012-2017 wewnętrznie wybierała bardzo skrajne propozycje. Powrót do selekcji poskutkował szybkim spadkiem jakości ich eurowizyjnych piosenek. Po fatalnym rezultacie w Tel Awiwie, Czarnogóra wycofała się z konkursu.

Publika wybiera piosenkę, nadawca reprezentanta

Aby przyciągnąć konkretne nazwisko, a jednocześnie dać trochę wyszumieć się publice, czasem pozwala się im wybrać jeden z kilku utworów przygotowanych dla konkretnego wokalisty. W tym roku na tego typu eurowizyjne selekcje postawił nadawca rumuński, który zdecydował się na wysłanie do Rotterdamu młodziutkiej Roxen.

Wspominając o aktualnym eurowizyjnym gospodarzu należy wspomnieć, że Holandia na taki sposób wyboru decydowała się w latach 2007 (Edsilia Rombley), 2009 (De Toppers) oraz 2011 (3JS). Zrezygnowano z tego formatu po fali krytyki. Twierdzono, że ogranicza się wolę publiki, narzucając wykonawcę. Po 2013 i sukcesie Anouk, a potem The Common Linnets, krytykantów zbyt wielu już nie zostało.

Izraelski Kdam również często przybierał formę dobierania piosenki do reprezentanta. Na takie rozwiązanie decydowano się w latach 2002-2003 oraz 2007-2010. Flirt z takim systemem miewały też, np. Finlandia (2018-2019) Bułgaria (2010, 2013) czy Gruzja (2007, 2010, 2016).

Ta metoda eurowizyjnej selekcji znana jest również z zamierzchłej historii Eurowizji. Chociażby Wielka Brytania w latach 1964-1975 tak właśnie wybierała eurowizyjne piosenki. Wtedy jeszcze w selekcjach głosowano za pomocą kart pocztowych.

Publika wybiera reprezentanta, nadawca piosenkę

Dekadę temu nadawcy wpadli na nowy sposób wyboru reprezentanta – talent show. Chwałę tej metodzie przyniósł eurowizyjny triumf młodziutkiej Niemki, wyselekcjonowanej poprzez Unser Star für Oslo – Leny Meyer-Landrut. Przełom tak naprawdę przyniosła Wielka Brytania. W 2009 roku w talent show Your Country Needs You wybrano osobę, która zaśpiewa utwór It’s My Time, skomponowany przez samego Andrew Lloyda Webbera. Triumf w postaci piątego miejsca przyniósł naśladowców. Niestety rok później ani Wielkiej Brytanii nie udało się powtórzyć sukcesu formatu, ani mocno wzorującej się na Wyspiarzach Holandii.

Swoje warianty eurowizyjnych talent show organizowali w latach 2011-2014 Azerbejdżan oraz 2014-2015 Litwa. Ten drugi kraj próbował równolegle prowadzić selekcję piosenki i wykonawcy. Uczestnicy selekcji naprzemienne śpiewali utwory wybrane przez litewskiego nadawcę. Format nie sprawdził się, gdy wyszło na jaw, ze na Eurowizję i tak jechali wykonawcy z piosenkami bądź przez siebie skomponowanymi (Attention), bądź dla nich bezpośrednio przygotowanymi (This Time dla Vaidasa Baumili).

Nową jakość wniósł Izrael, decydując się na wybór reprezentanta poprzez autorskie talent show HaKokhav HaBa (The Rising Star). Okazało się, że tradycyjna formuła talent show może sprawdzić się lepiej niż jej bardziej nakierowane na Eurowizję odpowiedniki. Dziś także X Factor (Malta) oraz Idol (Gruzja) należą do eurowizyjnej rodziny. Czekamy już tylko na The Voice. Zwycięzcom programów eurowizyjne piosenki zazwyczaj dobiera nadawca.

Sprawca tego zamieszania, Izrael, próbuje jednak wrócić do bardziej tradycyjnych form selekcji. W tym roku, po wygranej Wschodzącej Gwiazdy przez Eden Alene zorganizowano dla niej dodatkowe selekcje publiczne. Telewidzowie wybrali dla niej jedną z czterech przygotowanych piosenek.

Także Polacy w 2020 roku wybrali reprezentanta poprzez popularny w Polsce program muzyczny. Alicja Szemplińska do Rotterdamu pojechać miała dzięki wygraniu  formatu Szansa na Sukces. Eurowizja 2020.

Eurowizyjne selekcje: konsekwencja czy poszukiwanie drogi

Są kraje, gdzie od lat wybiera się reprezentanta w ten sam sposób. Melodifestivalen istnieje tak długo jak szwedzka eurowizyjna przygoda. Wiele innych nadawców wciąż poszukuje swojego przepisu na Eurowizję. Najbardziej niestała w sposobie wyboru artysty na konkurs jest Gruzja. Kraj ten eksperymentował ze wszystkimi wyżej wymienionymi metodami. Do tej pory nigdy nie zdecydowano się tam na konkretną z nich przez dłużej niż dwa lata z rzędu.

W 2021 roku czeka nas zapewne zachwiane w obranych przez poszczególne kraje ścieżkach selekcyjnych. Już wiadomo, że w związku z odwołaniem Eurowizji 2020, w przyszłym roku zaśpiewają na pewno Montaigne z Australii, Vincent Bueno z Austrii, Efendi z Azerbejdżanu, Hooverphonic z Belgii, Victoria z Bułgarii, Benny Cristo z Czech, Stefania z Grecji, Tornike Kipani z Gruzji, Eden Alene z Izraela, Samanta Tina z Łotwy, Destiny Chukeneyre z Malty, Roxen z Rumunii, Senhit z San Marino, Ana Soklič ze Słowenii, Gjon’s Tears ze Szwajcarii oraz Go_A z Ukrainy. Ośmiu z przyszłorocznych reprezentantów wygrało w tym roku eurowizyjne selekcje – czy to w formie tradycyjnej, czy w formie talent show.

Eurowizja 2021: artyści, którzy potwierdzili udział w kolejnej edycji konkursu, fot. Facebook.com/EurovisionSongContest
Exit mobile version