Finał preselekcji mołdawskich 27 lutego

Telewizja mołdawska TRM potwierdza udział w Eurowizji i organizację preselekcji narodowych. Będą zmiany w „O melodie pentru Europa”.

Pomimo dwóch słabszych startów, Mołdawia nie rezygnuje z Eurowizji, a nadawca publiczny TRM potwierdza udział w konkursie organizowanym w Sztokholmie. Stacja ogłosiła też sposób, w jaki wybierze reprezentanta do Szwecji. Po raz kolejny zorganizowane zostaną preselekcje narodowe pod nazwą „O melodie pentru Europa”, a format składać się będzie z dwóch półfinałów i finału. Zgłoszenia będą przyjmowane do 7 grudnia do godziny 17:00 czasu lokalnego, a w odróżnieniu do tegorocznej edycji, w przyszłym roku o prawo reprezentowania Mołdawii walczyć będą już tylko obywatele tego kraju. Ma to oczywiście związek z tegorocznym skandalem, gdyż po zwycięstwie Ukraińca Eduarda Romanyuty część finalistów otwarcie skrytykowała nadawcę za zezwolenie obcokrajowcom na start w konkursie, zwłaszcza, że podejrzewano iż utwór „I want your love” wygrał dzięki manipulacji głosowaniem i łapówkom. Poza Eduardem w selekcjach uczestniczyli też m.in. Brytyjka Kitty Brucknell (11. miejsce w półfinale, przedostatnie) czy Włoch Domenico Protino (10. miejsce w półfinale). Wśród artystów najgłośniej bojkotujących TRM znaleźli się byli reprezentanci Mołdawii na Eurowizji: Pasha Parfeny (2012) i SunStroke Project (2010).

Chociaż na Eurowizję z Mołdawii w 2016 roku na pewno pojedzie obywatel tego kraju, to jednak utwór może być napisany przez kompozytorów czy autorów tekstu nie pochodzących z tego kraju. Spośród wszystkich zgłoszonych propozycji specjalna komisja wyłoni 50 najlepszych, a ich wykonawcy zostaną zaproszeni do Kiszyniowa na przesłuchania, by z tego grona wybrać 24 półfinalistów. TRM planuje udostępnić przekaz na żywo z przesłuchań, fani Eurowizji będą więc mogli śledzić je online. Półfinały odbędą się w dniach 23 i 25 lutego (wtorek i czwartek), w każdej grupie wystartuje 12 kandydatów, z czego 8 awansuje do finału. W finale (27 lutego) pojawi się więc 16 pretendentów do Grand Prix. W każdej rundzie „O melodie pentru Europa” o wynikach decydować będą widzowie i jurorzy w stosunku głosów 50/50. Szczegółowy regulamin (w języku rumuńskim) opublikowany jest TUTAJ.

Mołdawia prawie zawsze wybór reprezentanta zostawia widzom i jurorom. Do pierwszych preselekcji narodowych zgłosiło się jedynie 35 kandydatów, a finał wygrała formacja Zdob Si Zdub zdobywając prawie 5,5 tys. głosów widzów. Pierwszy poważny skandal wybuchł rok później, gdy finał narodowy zakończył się zwycięstwem trzech uczestników – Gety Burlacu, Serja Cuzencoffa i grupy Moldstar & Alexa. Zgodnie z regulaminem, decydujący głos miał mieć najmłodszy członek jury, ale zrezygnowano z tej metody rozstrzygnięcia remisu, w zamian za to postanowiono wszystko zacząć od początku, tłumacząc tę decyzję słabym poziomem pierwszego finału. Trzy piosenki, które zajęły 1. miejsce, miały pojawić się w stawce, jednak tylko Serj Cuzencoff zdecydował się ponownie walczyć o reprezentowanie Mołdawii w Atenach. Zajął 2. miejsce, a triumfatorami okazali się Arsenium, Natalia Gordienko i Connect-R, zdobywając ponad 6,8 tys. głosów widzów. Wszyscy pamiętamy ich tragiczny występ na Eurowizji, ale warto przypomnieć sobie równie chaotyczną prezentację z preselekcji:

Ze względu na zamieszanie w 2006 roku, reprezentanta do Helsinek postanowiono wybrać bez udziału widzów. Spośród 35 piosenek jury wybrało trzy najlepsze, po czym zagłosowano jeszcze raz, by wybrać utwór na Eurowizję. Wygrała Natalia Barbu, pokonując Olię Tirę i formację Zdob Si Zdub. Poszkodowana w 2006 roku Geta Burlacu pojechała zaś na ESC w Belgradzie, po tym jak wygrała preselekcje narodowe w 2008 roku otrzymując drugie miejsce od widzów (4,2 tys. głosów) ale pierwsze u jury.

W 2009 roku wyjazd do Moskwy wygrała Nelly Ciobanu, na którą widzowie i jurorzy przeznaczyli najwięcej swoich punktów w finale preselekcji. Drugie miejsce znów zajęła Alexa, której zwycięstwo przeszło koło nosa także w 2006 i 2008 roku. Do Oslo w 2010 roku pojechała natomiast Olia Tira, która wcześniej wielokrotnie próbowała swoich sił samodzielnie, ale triumfowała dopiero z pomocą formacji SunStroke Project ze słynnym Epic Sax Guy na czele, który stał się później hitem Internetu.

Natalia Barbu o mały włos nie pojawiłaby się znów na Eurowizji w 2011 roku. Jej „Let’s Jazz” było faworytem widzów, jednak jurorzy postawili na Zdob Si Zdub, którzy ponownie pojechali na ESC, jednak nie zrobili tam już tak dużego zamieszania jak w 2005 roku. Lata 2012-2013 to już era Pashy Parfeny’ego. Sympatyczny wokalista wygrał preselekcje i pojechał do Baku z wesołym utworem „Lautar” zdobywając ponad 20% głosów widzów. Rok później do Malmo trafił jako kompozytor „O mie” dla swojej podopiecznej – Aliony Moon, której ballada otrzymałą w finale selekcji jeszcze większe wsparcie widzów, bo aż 28,5%. Czy wiedzieliście, że „Lautar” ma też wersję w języku narodowym? Jeśli nie, to obejrzycie to nagranie:

https://www.youtube.com/watch?v=pte7bQ8pjyM

W 2014 roku widzowie postawili na Borisa Covali, przyznając mu prawie 12 tys. głosów. Jurorzy uznali jednak, że lepsza będzie Cristina Scarlat i po zsumowaniu punktów to właśnie ona pojechała do Kopenhagi, zajmując tam jednak fatalne ostatnie miejsce w półfinale. W tym roku to widzowie zdecydowali, że do Wiednia jechać powinien Ukrainiec Eduard – dostał 13,5 tys. głosów, co od razu było dla wielu dokonaniem co najmniej podejrzanym. Jurorzy woleli wysłać do Austrii Valerię Pasę, która zebrała jednak tylko niecałe 2 tys. głosów publiczności.

Jak będzie w 2016 roku? Czy widzowie i jurorzy będą zgodni w swoim wyborze, czy weterani preselekcji powrócą by ponownie walczyć o Eurowizję? Ile piosenek zostanie zgłoszonych? Chociaż preselekcje mołdawskie nie cieszą się tak dużą popularnością jak chociażby konkurs w sąsiedniej Rumunii, warto je śledzić bo ciekawych zwrotów akcji i (często) wartościowych piosenek tam nie brakuje!

Źródło: ESCtoday.com, Wikipedia, TRM, inf. własne; fot.: Independent.md

Exit mobile version