Grecki punkt widzenia

Redaktor naczelny Eurowizja.org rozmawiał z twórcą greckiego portalu Oikotimes.com – Fotisem. Tematem przewodnim była oczywiście zbliżająca się Eurowizja 2014, zarówno dla Greków i Polaków jubileuszowa.

Fotis Konstantopoulos to redaktor naczelny jednego z największych portali eurowizyjnych prowadzonych w języku angielskim – Oikotimes.com. Od lat śledzi przygotowania do Eurowizji i można śmiało powiedzieć, że jest ekspertem w temacie konkursu. Jako rodowity Grek najuważniej przygląda się oczywiście swojemu państwu, które miało w tym roku sporo problemów by wziąć udział w konkursie, ale ostatecznie znalazło się na liście uczestników. Co istotne, Grecja trafiła do naszego półfinału. Czy będziemy mogli liczyć na ich wsparcie?

Obawiałeś się, że Grecja wycofa się z Eurowizji? Jak czujesz się przez kolejnym finałem narodowym? Jakiego rodzaju utwór chciałbyś wysłać z Grecji na ESC 2014?

Jakoś nie miałem obaw. Znam zaangażowanie ekipy eurowizyjnej naszego nadawcy i mając na uwadze fakt, że Grecja w tym roku obchodzi 40-lecie swojego debiutu, wiedziałem, że weźmiemy udział. Jestem optymistą i wierzę, że przygotujemy spektakularne show by uczcić jubileusz, a z typową grecką piosenką znów podbijemy Kopenhagę [Grecja w 2001 roku z utworem „Die for you” zajęła w Kopenhadze 3. miejsce – przyp. red.]

No właśnie, Grecja w tym roku obchodzi swój jubileusz. Czym dla Ciebie jest Eurowizja, a co znaczy dla mieszkańców Grecji?

Aktualnie Grecy nie mają głowy do śledzenia przygotowań do Eurowizji bo walczą ze skutkami kryzysu gospodarczego. Dla mnie jednak to coś niezwykle ważnego, gdyż poprzez tę rocznicę mój kraj udowodnił, że pomimo różnych przeciwności losu, nigdy nie rezygnuje z udziału w eventach międzynarodowych.

Jaki jest Twój ulubiony grecki utwór eurowizyjny?

Mam dwa ulubione utwory z Grecji. Pierwszy to „Anixi” Sophii Vossou (ESC 1991), utwór który cieszy się w Grecji ogromnym szacunkiem, i oczywiście „My Number One”, bo było wykonane podczas mojej pierwszej wyprawy na Eurowizję i wyniosło Grecję na sam szczyt.

W tym roku Polska wraca na Eurowizję. Masz jakieś rady dla Telewizji Polskiej? Co zrobić, by nasi reprezentanci odnosili takie sukcesy jak greccy?

Będąc szczerym, TVP powinna zaangażować dużą wytwórnię muzyczną i media komercyjne. Na pewno trzeba wytworzyć spory szum wokół waszego udziału, ale potrzebujecie też chwytliwej piosenki w polskim stylu, która zawróci widzom z całej Europy w głowach rytmem lub tekstem. Nazywamy to tutaj „mądrą” piosenką. Powinniście też zaangażować diasporę, gdziekolwiek ją posiadacie i przygotować choreografię, która zawierać będzie jakiś element zaskoczenia w przełomowym momencie piosenki.

Jaki jest Twój ulubiony utwór z Polski? Znasz jakiegoś polskiego wykonawcę, którego chciałbyś zobaczyć na Eurowizji?

Odpowiem tak, jak zapewne większość ludzi: polski utwór z 1994 był dla mnie tym najlepszym! Nie znam się dobrze na polskim rynku muzycznym, ale np. wymieniłbym Klaudię Gawor, którą chciałby usłyszeć na ESC.

Pomiędzy 2003 a 2011 Grecja przekazała Polsce łącznie 24 punkty, co stawia ten kraj w czołówce polskich „przyjaciół” punktowych. W tym roku kraje powalczą w tym samym półfinale. Myślisz, że Polska dostanie jakieś punkty od Grecji?

Grecja zazwyczaj głosuje na najbardziej popularne piosenki Eurowizji. Jeśli przyjrzysz się naszej metodzie przyznawania punktów, maksymalne noty najczęściej trafiają do krajów, które kończą w top5. Jestem pewien, że jeśli Grecy usłyszą silną balladę albo chwytliwy utwór z mocnym brzmieniem i choreografią, zagłosują na to. A jeśli będziecie mieć greckiego kompozytora, wtedy możemy nawet dyskutować o 12 punktach.

W jaki sposób przygotowujesz się do Eurowizji 2014?

Jestem w trakcie przygotowań – ja i moja ekipa pojawimy się w Kopenhadze już 27 kwietnia. Tegoroczny sezon eurowizyjny zawiera datę 28 kwietnia, która jest dla nas szczególna ze względu na 13. rocznicę powstania naszej strony. Będziemy więc imprezować w Euroclubie!

Rozmowę przeprowadził Maciej Błażewicz, fot. Fotis Konstantopoulos (Oikotimes)

 

Exit mobile version