Greta Salóme: „Moim priorytetem jest to, żeby nie dać się zdołować negatywnym głosom i skupić się na pozytywach”

Greta Salóme powraca w barwach Islandii na Konkurs Piosenki Eurowizji po czteroletniej przerwie. Czy tym razem piosenkarka wygra finał imprezy?  Co jest dla niej głównym celem w tym roku? Zapraszamy do przeczytania wywiadu!

Greta Salóme będzie reprezentowała Islandię w 61. Konkursie Piosenki Eurowizji z utworem Hear Them Calling, z którym wygrała finał krajowych eliminacji Söngvakeppnin. Piosenkarka i skrzypaczka po raz drugi będzie bronić islandzkich barw w konkursie, bowiem startowała wcześniej w widowisku organizowanym w Baku w 2012 roku. Wówczas zajęła 20. miejsce w finale z utworem Never Forget, którą zaprezentowała w duecie z Jónsim.

W rozmowie z naszym redaktorem Sergiuszem Królakiem artystka opowiedziała, jaki przekaz niesie za sobą jej tegoroczna propozycja Hear Them Calling, a także czemu nie zagra na scenie na skrzypcach i jak współpracuje się jej z orkiestrą symfoniczną.

Wspaniale widzieć Cię ponownie w Konkursie Piosenki Eurowizji! Co zaprezentujesz tym razem?

Czuję się dobrze, fajnie jest wrócić. Tym razem wracam z inną piosenką, z innym przekazem… to całkiem inna piosenka. Główną różnicą jest jednak to, że teraz mam utwór Hear Them Calling, którym ma bardzo silny przekaz, w który wierzę.

A ten przekaz brzmi…?

W dzisiejszym społeczeństwie panuje wiele negatywnych głosów, opinii oraz akcji. Moim priorytetem jest to, żeby nie dać się zdołować negatywnym głosom i skupić się na pozytywach.

Byłaś kiedyś ofiarą negatywnych głosów?

Jasne, jak każdy. Obecnie mamy dużą falę negatywnych opinii w Internecie, w tym m.in. na Facebooku czy Twitterze. Widzisz to zwłaszcza wtedy, kiedy jesteś artystą i występujesz na scenie. Ważne jest to, by dać sobie tym negatywnym komentarzom żyć i być ponad to.

Jesteś nie tylko piosenkarką, ale też skrzypaczką. Tym razem na scenie nie pojawisz się ze skrzypcami. Czemu?

Grałam na skrzypcach podczas Konkursu Piosenki Eurowizji w 2012 roku, ten instrument to mój znak rozpoznawczy. Teraz chcę, by moja piosenka była oryginalna i nie chcę wciskać do niej skrzypiec tylko po to, by udowodnić ludziom, że umiem na nich grać. Ale nadal gram w Islandzkiej Orkiestrze Symfonicznej.

Jak to jest grać w tak ogromnym składzie?

To jest cudowne. Najlepszą pracą na świecie jest zarabianie na życie dzięki tworzeniu muzyki.

Po finale Konkursu Piosenki Eurowizji w 2012 roku wydałaś swoją debiutancką płytę pt. In the Silence. Niedługo potem ucichło o Tobie w mediach. Co robiłaś przez ten czas?

Ciągle grałam, codziennie dawałam koncerty. Ale potem otrzymałam kontrakt od Disney’a i przez ostatnie półtora roku występowałam z tą ekipą. Robiłam ciągle muzykę, ale – jak dobrze zauważyłeś – nie wydawałam nic od czasu In the Silence. Ale teraz powracam z nową płytą!

Co to będzie?

Będzie to album o różnych rzeczach, ale dla mnie będzie głównie o byciu w swoim własnym domu, własnym otoczeniu. Myślę, że ta płyta będzie mniej przygładzona od In the Silence, dzięki czemu będzie bardzo autentyczna.

Wszystkiego najlepszego na Eurowizji. Powodzenia!

Bardzo dziękuję!

ENGLISH

It’s really nice to see you again in Eurovision! What’s you gonna perform this year?

I feel good, it’s good feeling to be back. This time I have a different song, different message to share… it’s a completely different thing. Main difference for me is that this year I have a song called Hear Them Calling, which has a really strong message which I truly believe in.

And this message is…

In today’s society there’s a lot of negative voices, negative opinions and actions. My number one thing is not to let negative voices way me down and focus on the positive voices.

Were you a victim of negative voices?

Yes, I think that everyone were. We have this voices on Internet, you know, on Facebook or Twitter. Especially when you are an artist or performer: you can see the negative stuff. But it’s important to just let it be and be above that.

You’re not only a singer, but also a violinist. This year you won’t appear on the stage with violin, though. Why?

I played the violin in Eurovision Song Contest 2012 and, of course, this instrument is my trademark.  But I just want this song to be original and I didn’t wanna squeeze the violin in and show people that I can play violin. But I’m still playing in the Icelandic Symphonic Orchestra.

How is to play in such a huge orchestra?

It’s amazing. It’s the best job in the world: make music for a living!

After Eurovision Song Contest 2012 you released your debut album In the Silence. After that you had quite long break for media. What have you been doing in that time?

Actually, I was doing music, I was performing everyday. Then I got a contact with Disney and I’ve done shows for the last year and the half. It’s been just music and music, but – as you noticed – I haven’t been releasing since In the Silence. Now I’m coming back with a new album!

What’s gonna be?

This album is about different things, but for me is really about being in your own home. It will be less polished than In the Silence and maybe more authentic.

Hope you’ll do your best at Eurovision. Best of luck!

Thank you so much!

fot. mat. własne

Exit mobile version