We wtorek poznaliśmy pierwszego uczestnika Eurowizji 2020. Na łamach stacji Eén oznajmiono, że to zespół Hooverphonic jedzie na Eurowizję. Wiadomość wzbudziła poruszenie nie tylko wśród fanów Konkursu. Sprawdzamy, jak lokalne media oceniły wybór flamandzkiego nadawcy, VRT.
1 października w wieczornym programie Vandaag na kanale Eén jego ogłoszono kolejnego reprezentanta Belgii. Będzie nim doświadczony i uznany, nie tylko na lokalnym rynku, zespół Hooverphonic. Grupa powstała w 1995 roku, a już rok później wydała debiutancki album pt. A New Stereophonic Sound Spectacular. Od tamtej pory nagrała dziewięć płyt studyjnych oraz wydała kilka albumów koncertowych. Jej skład wielokrotnie się zmieniał, a obecną wokalistką zespołu jest Luka Cruysberghs, która dołączyła do zespołu w kwietniu 2018 roku.
Hooverphonic jedzie na Eurowizję: to czwarte zaproszenie od VRT
Jak donosi czołowy dziennik we Flandrii, DeMorgen, zespół Hooverphonic otrzymał propozycję reprezentowania Belgii na Eurowizji nie pierwszy raz. Lider grupy, Alex Callier, wymienia, że to czwarte podejście VRT do tematu, jednak tym razem zespół czuje, że posiada odpowiednią kompozycję, która powinna wybrzmieć w konkursie. Z kolei DeMorgen ocenia, że Hooverphonic to strzał w dziesiątkę nie tylko ze względu na wysoką jakość muzyki, którą prezentują. To wybór strategiczny. Zespół posiada ogromne doświadczenie sceniczne oraz ma swój własny styl, co nie tylko słychać, ale także widać w podejściu do prezencji i strojów.
Hooverphonic jedzie na Eurowizję: piosenka będzie mieć nasze DNA
Członkowie zespołu Hooverphonic deklarują, że kompozycja, z którą będą reprezentować Belgię w maju w Rotterdamie już powstała. Jednak na jej oficjalną premierę poczekamy do lutego. W najbliższych miesiącach ma ona zostać nagrana przy udziale orkiestry symfonicznej. Sami artyści żałują, że dziś na Eurowizji nie jest możliwy występ przy akompaniamencie orkiestry. Podkreślają jednak, że utwór skomponowany na Eurowizję będzie utrzymany w charakterze dotychczasowej dyskografii zespołu.
Konkursowa piosenka będzie uniwersalna i musi natychmiast chwycić za serce – przyznaje Callier w wywiadzie dla VRT News. Wszyscy muszą ją polubić. Zarówno miłośnicy mainstreamu, jak i alternatywy. To nasze największe wyzwanie, ale już nie raz udowodniliśmy, że utwory Hooverphonic z powodzeniem grane są we wszystkich stacjach radiowych.
Callier: Eurowizja była zawsze częścią mojego życia
Jak podkreślają artyści w rozmowie z jednym z najstarszych dzienników w Belgii, Het Laatste Nieuws, do udziału w Konkursie zainspirowały ich zwycięstwa Salvadora Sobrala i Duncana Laurence’a. Grupa jest świadoma zmian, jakie Eurowizja przeszła w ostatnich latach i podniesienia muzycznego poziomu. Co ciekawe, muzycy spotkali się z triumfatorem tegorocznego Konkursu, by dowiedzieć się więcej o specyfice wydarzenia. Młody Holender doradzał im, by w natłoku różnych aktywności i oddziaływania konkurencji nie stracić autentyczności.
Alex Callier przyznał, że choć odbiorcom muzyki Hooverphonic występ zespołu na Eurowizji może wydawać się dziwny, to od wielu lat on sam myślał o takiej możliwości. Prywatnie jest fanem Konkursu i regularnie go ogląda. Jak sam opowiada, w tym roku nie mógł śledzić transmisji z Eurowizji w Tel Awiwie, gdyż był na imprezie znajomego. Jednak mimo dobrej zabawy, co rusz wychodził, by podglądać wyniki. Warto dodać, że związków artystów z Eurowizją jest więcej. 18-letnia Luka Cruysberghs kilka lat temu starała się o reprezentowanie Belgii na Eurowizji Junior. Na etapie przesłuchań zaśpiewała właśnie jeden z utworów grupy Hooverphonic.
O wyborze zespołu piszą także polskie media: Dziennik.pl, Eska, Gala czy Interia, skupiając się także na zaplanowanych na ten weekend koncertach zespołu we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Nasza redakcja jako jedna z nielicznych miała przyjemność porozmawiania z pierwszymi uczestnikami Eurowizji 2020! Efekty już niebawem.
Źródła: demorgen.be, hln.be, songfestival.be, vrt.be.