Dla jednych był to najgorszy z możliwych wyborów dokonany przez widzów włoskiego Sanremo: podniosła ballada, która poza kiczem i przemyconą w patetyczny sposób operą nie zawiera w sobie nic wartościowego. Dla drugich zaś utwór Il Volo jest symbolem piękna opowiadającym o wielkiej miłości, który wykonany jest zmysłowy sposób. Kim są, i jak zaczęła się przygoda nowych reprezentantów Włoch w Konkursie Piosenki Eurowizji?
Podczas zbliżającego się Konkursu Piosenki Eurowizji zespół Il Volo wraz z utworem Grande Amore będzie reprezentował Włochy, starając się wywalczyć jak najwyższe miejsce w finale, w którym udział – jak wszyscy wiemy – mają zagwarantowany jako przedstawiciele kraju z tzw. Wielkiej Piątki. Na wyjazd do Wiednia pozwoliło im zwycięstwo w rodzimym Festival della Canzone Italiana di Sanremo, który, przypomnijmy, pozostaje najstarszym tego typu festiwalem, organizowanym od 1951 roku.
Nowi reprezentanci Włoch szturmem zdobyli włoski rynek muzyczny, zyskując przy tym także międzynarodowa popularność m.in. w obu Amerykach. Mogą się także pochwalić wspólnymi występami nie tylko z rodzimymi gwiazdami, jak np. Eros Ramazzotti, ale również światową gwiazdą – Barbrą Streisand, która zaprosiła trio do występów podczas swojej trasy koncertowej.
W skład Il Volo wchodzą trzej utalentowani wokaliści, którzy po raz pierwszy spotkali się w 2009 roku. Piero Barone, Ignazio Boschetto oraz Giancula Ginoble mieli okazje zaprezentować się szerszej publiczności podczas udziału we włoskim programie telewizyjnym dla dzieci łowiącym nowe talenty wokalne Ti Lascio Una Canzone. W trakcie jego trwania nagrali wspólnie cover jednego z najbardziej rozpoznawalnych włoskich utworów O sole mio, pieśń miłosną śpiewaną z charakterystycznym neapolitańskim akcentem, którym wprost oczarowali widzów.
Chociaż program wygrał Gianluca (dzięki wykonaniu utworu Andrea Bocellego Il mare calmo della sera), to połączenie talentów wszystkich trzech tenorów, których wziął pod swoje skrzydła znany menadżer Michele Torpedine, okazało się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Fani zespołu zostali oczarowani trzema młodzieńcami i zachwycają się niesamowitymi wokalami tenorów, którzy potrafią czarować swoimi głosami i przenosić słuchaczy w świat pełen wzruszeń i emocji.
Wspólne wykonanie neapolitańskiej pieśni miłosnej stało się krokiem milowym w drodze do międzynarodowej kariery, a trio podpisało kontrakt z amerykańską wytwórnią muzyczną Universal Music Group, jako pierwsi włoscy artyści w historii. Rozpoczęcie współpracy z Universal zaowocowało pracą nad debiutanckim albumem, na który materiał nagrywali m.in. w Rzymie, Los Angeles czy słynnym londyńskim Abbey Road Studios, czyli w miejscu, w którym swoje muzyczne przeboje nagrywały takie sławy, jak m.in. Cliff Richard ( ESC 1968 i ESC 1973), Pink Floyd czy chociażby Kylie Minogue.
W międzyczasie trio, które wcześniej występowało pod nazwami Tre Tenori, Il Trio lub The Tryo, zaangażowało się w projekt charytatywny na rzecz ofiar trzęsienia ziemi na Haiti We Are The World 25 for Haiti w 2010 roku.
Po okresie intensywnej pracy zespół wydał w listopadzie tego samego roku swoja pierwsza płytę zatytułowaną po prostu Il Volo. We Włoszech album otrzymał status platynowej płyty. Krążek powstał przy współpracy m.in. z Tony Renisem, wokalistą znanym przede wszystkim dzięki przebojowi Quando Quando Quando. Artysta, podobnie jak Il Volo, wziął udział w Sanremo, jednak sporo wcześniej tj. w 1962 roku. Następnie przez wiele lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie poznał Franka Sinatrę, Steviego Wondera, a także pisał utwory dla Barbry Streisand.
Zespół Il Volo doczekał się również światowego wydania debiutanckiego albumu w kwietniu 2011 roku. Został on bardzo pozytywnie przyjęty przez krytykę oraz fanów, w szczególności żeńską część, natomiast w Stanach Zjednoczonych płyta zadebiutowała na 10. miejscu na liście najlepiej sprzedających się krążków w tym kraju – Billboard Top 200, gdzie ostatecznie dotarł do 6. miejsca. Płyta stanowiła zbiór dobrze dobranych operowych i klasycznych utworów, jak również składały się nań kompozycje stworzone specjalnie dla Il Volo, np. La Luna Hizo Esto czy Painfully Beautiful.
Artyści w ramach promocji pojawili się nawet w amerykańskiej telewizji, wykonując autorską wersję O sole mio podczas odcinka American Idol oraz w finale serialu HBO – Entourage (polski tytuł: Ekipa). Poza tym byli gośćmi w wielu programach rozrywkowych, m.in. w Good Morning America, The Tonight Show with Jay Leno czy The Ellen DeGeneres Show.
https://www.youtube.com/watch?v=0ymX3nQZG9A
Mimo że nie jest to oficjalna informacja, to na podstawie sukcesu płyty za oceanem oraz znajomości producenta z Barbrą Streisand, nie wydaje się pozbawione sensu podejrzenie, że oba elementy mogły wpłynąć na zaproszenie tenorów przez divę do udziału w jej trasie koncertowej, a także gościnnych występów w dwóch recitalach z jej udziałem wyprodukowanych przez amerykańska PBS.
W listopadzie 2012 roku, kiedy Il Volo kończyli swoje tournée z artystką, wydana została druga płyta zespołu zatytułowana We Are Love. Album został utrzymany w bardziej popowym niż operowym klimacie. Krążek zawierał zbiór starannie przygotowanych utworów, m. in Questo Amore, będące ciekawie skomponowanym coverem przeboju Aerosmith I Don’t Wanna to Miss a Thing z filmu Armagedon, energetyczne i pobudzające Beautifull Day z repertuaru U2 oraz Luna Nascosta – motyw przewodni z meksykańskiego romansu Hidden Moon.
Autorką kilku utworów na płycie była amerykańska wokalistka, Diane Warren, która jako pierwsza w historii napisała siedem utworów – wszystkie wykonywane przez innych artystów – które bez wyjątku znalazły się na pierwszym miejscy listy Billboardu. Mowa tu o takich przebojach, jak If I Could Turn Back Time Cher, Unbreak My Heart Toni Braxton lub Because You Love Me Celine Dion.
Wspólnie z reprezentantami Włoch na drugiej płycie wystąpili artyści światowej sławy – Eros Ramazzotti oraz Placido Domingo. Zaproszenie do współpracy tego drugiego, jednego z najzdolniejszych tenorów świata, stanowiło symbol szacunku dla zmarłego w 2007 r. Luciano Pavarottiego, przyjaciela Domingo, którego talent wywarł ogromny wpływ na twórczość wszystkich członków Il Volo.
Rok 2013 to również dość pracowity okres dla Włochów, którzy wydają wówczas aż trzy płyty: nagrana w całości po hiszpańsku (szczególnie Ignazio posługuje się swobodnie tym językiem) Mas que amor oraz zawierająca kompozycje świąteczne Buon Natale: The Christmas Album oraz Il Volo’s We Are Love: Live From the Filmore Miami Beach at Jackie Gleason Theather. Wydawnictwo hiszpańskie przyniosło tenorom dwukrotnie nominacje do nagród Latin Billboard Awards w kategoriach: najlepszy album roku pop oraz najlepszy duet lub zespół, którą ostatecznie zdobyli w 2014 roku.
Latin Billboard Awards to najbardziej prestiżowe nagrody przyznawane artystom pochodzenia hiszpańskiego bądź latynoskiego, jak również osobom tworzącym swoja muzykę w języku hiszpańskim. Powstały one jako odłam Billboard Awards, czyli nagród przyznawanych przez amerykański magazyn Billboard dla uhonorowania najlepiej sprzedających się i najczęściej granych w rozgłośniach radiowych artystów i albumów.
Mas que amor zawiera przede wszystkim hiszpańskie wersje utworów wykonywanych na poprzednim krążku, w tym także tych śpiewanych razem z Erosem i Placido, jak również Constamente Mia, romantyczna balladę, którą przystojni Włosi nagrali z Belindą, bardzo popularną w Meksyku 25-letnią wokalistką, która mimo że urodziła się w Madrycie, przeniosła się wraz z rodzicami za ocean i tam rozwijała swoja karierę jako aktorka i piosenkarka. Belinda towarzyszyła również tenorom w czasie ich trasy koncertowej w Ameryce, wówczas zagrali łącznie aż 50 koncertów.
Rok 2013 tenorzy zakończyli udziałem w koncercie świątecznym w towarzystwie orkiestry symfonicznej – widowisko zostało zarejestrowane przez włoską telewizję RAI. Odbył się on w gmachu bazyliki Świętego Franciszka w miejscowości Asissi w środkowych Włoszech, przepięknej budowli wzniesionej w XIII wieku ozdobionej w wewnątrz freskami autorstwa Giotta.
W marcu następnego roku Piero, Ignazio i Gianluca wyruszyli do Nowego Jorku, aby jako goście specjalni, wziąć udział w specjalnym koncercie znanej międzynarodowej publiczności, włoskiej gwiazdy muzyki pop – Laury Pausini. Wokalistka obchodziła wówczas jubileusz XX – lecia swojej pracy artystycznej a wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Gloria Estefan, Ivette Sangolo i Miguel Bousé. Sam koncert odbył się w słynnej Medison Square Garden.
https://www.youtube.com/watch?v=qeyA8MazwQI
Początek obecnego roku to dla Il Volo chwila, w której stoją w świetle jupiterów, są atrakcyjni, cieszą popularnością oraz sympatią swoich, w przeważającej ilości kobiecych, fanów. Dopiero co wygrali słynne Sanremo, a już w maju wyjada do Wiednia, aby móc swoim utworem Grande Amore bronić włoskiego honoru w Konkursie Piosenki Eurowizji. Zdania na temat szans pop-operowej kompozycji podczas finału są podzielone. Niektórzy zachwycają się niewątpliwym talentem tenorów, wróżąc im co najmniej wysoka lokatę, jeżeli nie zwycięstwo całej Eurowizji. Inni natomiast drwią, z ponoć, wymuszonego patosu w utworze, zarzucając mu kiczowatość i przerysowanie oraz grę na prostych emocjach twierdząc, ze jest ona w stanie spodobać się tylko ślepo zapatrzonym w przystojnych Włochów fanatycznych fankach.
Niezależnie od tego, czy słuchając Grande Amore, bądź innych utworów Il Volo, ludzie dostrzegają wyłącznie piękno ich głosów, zwracają uwagę na to jak uroczy jest Piero, poprawia im się humor patrząc na zdystansowanego do siebie Ignazio (z którego złośliwi najczęściej żartują zwracając uwagę jak to spece od wizerunku zatroszczyli się o jego metamorfozę) czy są pod wrażeniem hipnotyzującego spojrzenia Gianluci, Eurowizja pozostaje nieprzewidywalna, a o tym kto ostatecznie wygra konkurs przekonamy się gdy usłyszymy ostatnie…”and the last 12 points goes to…”
Autorem artykułu jest Karol Bołotin – członek OGAE Polska
Zdjęcie: materiały prasowe
Źródło: inf. wł., youtube.com, materiały prasowe