Znamy już reprezentanta Izraela w 64. Konkursie Piosenki Eurowizji w Tel Awiwie! Honoru państwa-gospodarza będzie w finale bronić Kobi Marimi.
W finale HaKokhav HaBa wystąpiło czterech artystów: Maja Buskila, Ketrijah, Szefita i Kobi Marimi. I to właśnie temu ostatniemu udało się najpierw wyeliminować w duelu Maję, wykonując piosenkę „Always” z repertuaru zespołu Bon Jovi (zdobył 79% przeciw 55% za „Euphorię” w wersji Mai), by potem wygrać z Ketrijah i Szefitą ścisły finał oraz otrzymać bilet do finału Eurowizji – wszystko dzięki kultowej piosence zespołu The Beatles – „Let It Be”.
Marimi wygrał najpierw głosowanie jury (zarówno tego w studiu, w składzie Keren Peles, Sziri Maimon, Asaf Amdurski, Harel Skaat oraz Static & Ben El Tavori, jak i dodatkowego jury, z którymi łączono się podczas transmisji, między innymi z prowadzącą tegoroczną Eurowizję Lucy Ayoub), zdobywając 102 punkty. W głosowaniu publiczności również nie miał sobie równych – uzyskał 113 punktów.
Znaczna przepaść punktowa dzieliła zwycięzcę od jego dwóch konkurentek w superfinale. Ketrijah, choć w głosowaniu jury zdobyła tylko 78 punktów, udało się odbić w głosowaniu publiczności (87 punktów) i znaleźć na drugim miejscu. Szefita zaś, choć początkowo szła łeb w łeb z Kobim, w głosowaniu jury uzyskała 90 punktów, lecz publika jej nie pokochała, przyznając tylko 70 punktów – z wynikiem 160 punktów znalazła się na najniższym stopniu podium.
Kobi Marimi to 27-letni wokalista, który występował w Operze Izraelskiej w Tel Awiwie. Tuż po jego pierwszym występie, krajowe media uznały, że jest niczym „izraelski Freddie Mercury”. W swoim sposobie śpiewania łączy śpiew operowy z nowoczesnym brzmieniem. Choć odpadł z programu tuż przed półfinałami, udało mu się wrócić w turze „drugiej szansy”, zapewne także dzięki rezygnacji z walki o finał przez The Shalva Band.
Izraelską piosenkę poznamy 10 marca, a eurowizyjne wykonanie usłyszymy podczas finału 18 maja.
Źródło: esckaz.com, mako.co.il, reshet.tv, wiwibloggs.com, ynet.co.il