Już w sobotni wieczór rozegra się finał Melodifestivalen 2017. Sprawdzamy kto może wygrać i reprezentować Szwecję w Kijowie.
Przez ostatatnie 5 tygodni poznawaliśmy piosenki biorące udział w szwedzkim Melodifestivalen oraz dowiadywaliśmy się kto awansował do finału. Spekulacje oraz oczekiwania w stosunku do szwedzkiego reprezentanta są zazwyczaj wysokie.
Bukmacherzy stawiają przede wszystkim na Wiktorię. W przypadku każdej postawionej 1 korony, można zarobić od 2,1 do 2,88 koron. Kolejni w zestawieniu są Nano (2,5-3,75), Jon Henrik Fjällgren & Anina (3-4,7) oraz Robin Bengtsson (7-11). Najmniejsze szanse daje sie finalistom, którzy awansowali z etapu drugiej szansy: FO&O, Antonowi Hagmanowi, Lisie Ajax oraz Borisowi René.
Wyniki sondaży przeprowadzanych przez szwedzkie tabloidy nie dają jasnej odpowiedzi kto może wygrać. W głosowaniu Expressen (12 tysięcy głosów) wygrywa Wiktoria (17%) ale gonią ją Jon Henrik z Aninią (16%) oraz Nano (16%). Sonda SVT (prawie 7 tys. głosów) wskazuje na Jona Henrika i Aninę (20%). Druga i trzeci odpowiednio są Wiktoria (17%), Nano (14%).
Pozycję Wiktorii zdają się potwierdzać platformy streamingowe. Od momentu zakończenia 4. półfinału wszystkie piosenki finałowe są dostępne publicznie. Tym samym, piosenki zostały opublikowane na Spotify i na itunes, który daje możliwość przybliżenia trendów w głosowaniu widzów. W przypadku tego drugiego trendy są dość niestałe, choć dłuższy czas głównie dominowały utwory Jona Henrika i Aniny oraz Wiktorii. Odnośnie Spotify, piosenka Wiktorii – As I lay me down wiedzie prym (3,7 miliona) wśród propozycji finałowych Melodifestivalen 2017. Na kolejnych pozycjach jest Robin Bengtsson (2,8 miliona) oraz Nano (2,5 miliona).
Powyższy wykres przedstawia dzienną liczbę przesłuchań poszczególnych piosenek finałowych do 6 marca. Wykres wyraźnie wskazuje na Wiktorię jak tą, której utwór jest najczęściej odtwarzany. Jednak warto zaznaczyć, że jej przewaga jest dość niewielka. Portal Schlagerprofilerna przeprowadził symulację głosowania widzów na podstawie tych danych. Według ich wliczeń, Wiktoria wygrałaby televoting raptem z przewagą 5 głosów nad Robinem Bengtssonem. Przewaga Wiktorii jest o tym bardziej marginalna, jeśli porówna się jej sytuację z zeszłorocznym zwycięzcą i przedfinałowym faworytem – Frasnem. Liczba dzienna przesłuchań If I were sorry wahała się między 300 a 650 tysięcy w okresie dwóch tygodni przed finałem Melodifestivalen.
Ostatecznie Frans otrzymał jedynie 14,4% głosów w finale, co wynika z zachowań głosująych przez aplikację mobilną. Na każdego z wykonawców głosujący może oddać 5 darmowych głosów. Wynikiem tego jest fakt, że wielu głosujących przekazuje dużo swojego poparcia dla kilku finalistów. To z kolei prowadzi do wyrównania wyników wszystkich uczestników. Mimo, że Wiktoria jest liderką wielu przedfinałowych sond i rankingów, to jej przewaga nad pozostałymi artystami jest w granicach błędu
Należy też pamiętać o roli międzynarodowego jury w finale Melodifestivalen, która przy równym rozkładzie głosów widzów może mieć decydujące znaczenie. Oficjalny serwis Melodifestivalen (TUTAJ) oraz portal Poplight (TUTAJ) przeprowadziły głosowania wśród zagranicznych akredytowanych dziennikarzy. W obu głosowaniach zwyciężył Robin Bengtsson.
Źródło: Expressen, Schlagerprofilerna, Poplight, SVT, Eurovisionworld; Foto: Stina Stjernkvist/SVT